Dlaczego ludzie nie potrafią zrozumieć,że ktoś nie ma ochoty na dalszą znajomość

Dlaczego ludzie nie potrafią zrozumieć, że jak ktoś nigdy nie pisze pierwszy, nie odpisuje na smsy, nie odbiera telefonów, to nie ma ochoty na utrzymywanie znajomości, tylko nie chce być chamski, żeby wprost powiedzieć "spadaj", ani bawić się w zbywanie? I nie mam tu na myśli sytuacji, gdzie była prawdziwa przyjaźń, bo wtedy wymaga to wyjaśnienia, ale czasem jest tak, że poznam jakąś znajomą, ale dochodzę do wniosku, że nie chce utrzymywać z nią kontaktu, źle się czuję w jej towarzystwie, coś mi w niej nie odpowiada i nie mam ochoty na spotkania i rozmowy, a taka osoba i tak ciągle wydzwania, pisze, wysyła wiadomości na fb... Już drugi raz mam taką sytuację...

Ciszą przemawiają tępaki i bezmózgi.

Bo robisz głupio, to podobny przykład gdy powiedzmy ktoś obgaduje twoją rodzinę/znajomych a ty nie reagujesz bo się boisz. W życiu trzeba jasno stawiać granice, jak sie z kimś nie chce gadać to wypada jakoś dać znać tej osobie, kurde, ktoś może uznać, ze ci się telefon popsuł, albo, że nie masz czasu (ja tak czasem robię, nie odpisuję komuś bo zapomne np. bo mam teraz ciężki okres w życiu ale to nie znaczy, ze nie chcę z nią utrzymywać kontaktu). Tak robią dzieci w przedszkolu, zrywają znajomość dziwnymi "znakami" i aluzjami i wex tu się człowieku domyśl.

Też bywałam w sytuacji, że świeżo poznana osoba zapalała się do rozwijania znajomości, nie dopuszczając myśli, że z drugiej strony nie ma nawet cienia zainteresowania. Co robić? Nic. Aż do skutku :D

Nie reaguj i nie tłumacz się, nie masz z czego w końcu.

Nie odbieraj nie odpisuj '- znudzi się każdy po jakims czasie. Teź tak robie jak nie mam ochoty na znajomość. :-P

Mnie tak faceci spławiają.

Tak ,a nie prościej odpisać,powiedzieć raz,że nie chcesz kontaktu?? To ,że milczysz źle świadczy o Tobie,ciekawe jak ktoś Ciebie tak potraktuje,będzie fajnie????

Nie czytalam wczesniejszych wypowiedzi.Moze dlatego,że sama zachowujesz się jak tchórz? Nie ważne czy kogoś znasz tydzień czy pół roku, wypada wyjaśnic. Ale widocznie nie masz szacunku do siebie wiec nie masz go do innych :) Nikt nie kaze Ci mowic "spadaj" mozna to zalatwic inaczej. I powiem Ci, ze ja na ogol jestem lubiana przez ludzi,a taka sytuacje mialam tylko 2 razy(w sensie, ze ktos nie chcial ze mna utrzymywac kontaktu). Celowo od początku robilam z siebie durnia, rozmowe "prowadzilam" tak zeby się nie kleiła, więc nic dziwnego. I jedna z tych osob powiedziala mi otwarcie, ze srednio się dogadujemy. Druga zachowywała się jak Ty i przeciągała to bez sensu. Więc robiłam jej na złość, dalej udawałam durnia ,w koncu wymyśliła jakąś zalosna wymówkę podając się za swojego znajomego :D:D Myslalam ze padne wtedy, zdemaskowalam ja i powiedzialam ostatecznie co o niej mysle. I zgadnij ktora osoba z tych 2 byla lubianą a ktora odrzutem?

Kobiety nie umieją kończyć znajomości z twarzą. Prawie w każdym przypadku albo się nie odzywają, albo brutalnie mówią jakąś wersję słowa "spadaj". Nawet nie próbują zrozumieć faceta który się w nich zakochał. To egoistki wyzute z uczuć wyższych. Dla kobiety liczy się tylko ona sama.

A co ją obchodxi kto był lubiany a kto odrzutem? Jak kogos nie trawisz to g.wno cie interesuje co o tobie mysli. :-P

A mnie tak spławiają faceci. Nie umieją wprost grzecznie podziękować i przyznać, że nie chcą kontynuować znajomości.

Dobra, to inaczej. Odwracając sytuacje- jakbyśmy się czuły jakby facet- kobieta nie ważne- powiedziałby wprost: no sorry, nie chcę się z tobą juz spotykac, rozmawiac, ogolnie nie chce mieć kontaktu...:-/ To ja już wole nie odebrane połączenie tel . Albo oddzwoni albo Pa pa ★

Do gośc 19 00 rozumiem że zakochałes się a jakiejś a ona właśnie tak Cię zbywała?

Równie dobrze ja mogę napisać, że dla faceta liczy się tylko on sam, zwłaszcza jego fi/ut - bo takie mam doświadczenia. Jednak żywię nadzieję, że jest jednak jakiś odsetek facetów, którzy nie są totalnymi bezdusznymi qta/sami. Chociaż nie mam wątpliwości że zdecydowana większość taka właśnie jest. :)

No niestety. Tu się zgadzam. Faceci to ch e w większości. Trzeba ich zlewac, wtedy kochają straaaasznie :-) Ale my też nie lepsze, swięte teź nie jesteśmy ♥ ;-)

Raz mnie to spotkało, jak moja przyjaciółka nie oddzwaniała, uciekała przede mną, zniknęła, łaziłam za mnią miesiącami, aż któregoś dnia zrozumiałam, tylko nie wiedziałam dlkaczego. Dowiedziałam się miesiące grube potem, że wlazła do łóżka mojemu byłemu chłopakowi. Do niego nic nie mam, ale jej nie daruję. Nie tego że sie z nim bzykała, ale tego że mi prosto w twarz nie powiedziała : spadaj, nie chcę cię już znać, bo wolę Twojego byłego faceta. Albo ty albo on, wybieram jego, więc nie łaź za mną. Moja przyjaźń przerodziła się w nienawiść, zrobiła za mnie świruskę, bo ja jej ciągle szukałam, zwierzałam się, byłam zapatrzona. Naprawdę wolałabym słowa - nie chcę cię znać, nie łaź za mną. Jestem stara, ale tak to pamiętam, że nigdy jej tego nie wybaczę, NIGDY. Nigdy tego co czułam nie wiedząc o co chodzi. Mam nadzieję, że nigdy jej nie spotkam nawet z daleka na ulicy, bo nią gardzę.

a jaka trzeba byc debilka zeby nie umiec tego powiedziec wprostu komus :) wez sie p*****lnij mala dzi f ko

A co jeżeli facet nie odbiera i nie odpisuje smsów od swojej dziewczyny? to też trzeba zrozumieć i traktować zupełnie normalnie?

To jest bardzo tchózliwe zachowanie, mnie tak potraktował kiedyś facet:-(