troche szalenstwa

od jakiegos czasu mysle sobie ze tu w polsce nawet jak skoncze szkole to nic ciekawego mnie nie czeka. dlatego zastanawiam sie czy nie obrocic wszystkiego o 360 stopni. mam 19 lat, a ten rok i tak mam zawalony wiec gdyby nawet to musialbym go powtarzac. a jakos stracilem motywacje do nauki. chce odpuscic szkole i powazniej zaczac zastanawiac sie nad zagranica, jakos mnie tam ciagnie. wiem ze bez wyksztalcenia nie czekaja tam na mnie kokosy ale chce tam ulozyc zycie na nowo. nabyc doswiadczenia i wszystkiego po kolei. wole takie cos niz siedzenie na garnuszku u rodziny ktora i tak bedzie miala mi za zle ze taka decyzje podjalem. prosze o Wasze opinie.

dlatego zastanawiam sie czy nie obrocic wszystkiego o 360 stopni. xxx czyli wrócić do punktu wyścia, tak?

masz pieniądze na wyjazd i jakieś znajomości za granicą?

pieniedzy jeszcze nie mam i nie pojechalbym w sumie tam bez niczego. dlatego chce najpierw dorobic jakos zeby miec cos na start a pozniej wyszukac jakiejs poczatkowej pracy przez jakies biuro czy cos. wyjechac i tak bym chcial gdzies na wiosne dopiero takze jeszcze mam troche czasu na uzbieranie troche kasy

http://free.amciu.com/news.php polecam