wy lecicie na kazdego kto okaze wam troche uczucia i chec zwiazania sie z wami?

czy jednak najpizrw musi dobrze wygladac i dobrze zarabiac?

u mnie wyglad to podstawa. zarobki musza bycw miare, facet musi byc zaradny.

zdesperowana idiotka może leci na kogoś takiego,człowiek który ma trochę oleju w głowie,wie,że związek z kimś,kogo się nawet specjalnie nie lubi,to pakowanie się w g****o,nie mówiąc o robieniu dzieci z kimś takim

lece -Pa

gowno prawda. jak facet ci sie podoba wizualnie to mozna go bardzo latwo pilubic a pozniej pokochac. a desperacja to wlasnie brac paszteta ktory jest mily i polecial na ciebie. daj spokoj. porzadanie to 80%sukcesu.

Ja jestem zdesperowana. Lece na kazdego, ktory mnie zechce

od samego podobania to może być co najwyżej być,jak ktoś wiąże się z kimś,kto na dłuższą metę go męczy i drażni,samą swoją obecnością to jest głupim desperatem i nigdy nie będzie miłości między nimi

ją

to jest straszne gapić się w dzień na mordę kogoś,kto samą swoją obecnością nastraja cię od w****ienia po współczucie,a dzieci z kimś takim,które dostaną geny tego kogoś to dopiero masakra

jak można dzień w dzień gapić się na mordę kogoś,z kim nawet się porządnie nie pokłócisz tak,żeby coś ustalić,coś wyjaśnić

co za buractwo tu pisze? albo błędy ortograficzne albo słownictwo typu "morda" ..współczuję braku klasy

dosadne i prawdziwe to nie wulgarne

powiesz komuś w realu "nie chce cię bo masz brzydką mordę"? no sorry ja się z takimi ludźmi nie zadaję, niziny społeczne tak mówią

z osobami chociaż trochę bliskimi to słowa morda jest jak najbardziej do użycia

może i niziny ,a co ty masz za kompleksy i frustracje,że stylizujesz się na jakieś wyżyny,że słowo morda tak cię oburza

zapewniam cię,że gapienie się na ryja kogoś kompletnie niedobranego i dzieci zrobionych z tym kimś,dzień w dzień,sprawi,że o wiele gorsze słowa będą się cisnąć na usta

Określenie "lecę" na kogoś kto okaże mi troche zainteresowania zakrawa na desperację, wygląd i zarobki tez... Ja "lecę" na inteligencje, wspólne pasje i zainteresowania, charakter... To są najważniejsze rzeczy w związku wg mnie.

mam nadzieję, że powyższe komentarze piszę dzieci. Wstyd takie rzeczy myśleć, a co dopiero pisać. Ludzie zacznijcie w końcu patrzeć na to, jaki ktoś jest. Nie dziwię się, że potem jedna z drugą jęczą, że ten ją zdradza, bije czy też terroryzuje psychicznie (no przecież był taki przystojny i uroczy i tylko tyle prawda?).

Nie każdy chce się zniżać do czyjegoś poziomu, aby się kłócić. Już lepiej wyjść i olać taką osobę. Konstruktywne kłótnie z mądrymi kobietami to co innego.

1.wy lecicie na kazdego kto okaze wam troche uczucia i chec zwiazania sie z wami? 2.czy jednak najpizrw musi dobrze wygladac i dobrze zarabiac? x 1.nie 2.nie najważniejszy jest charakter i kwestia dogadywania się,dojrzałości,gotowości "pójścia" na kompromisy no i musi być tzw "chemia"-to dla mnie podstawa.