Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sens życia dla samotnej 30stki

Polecane posty

Gość gość

Oczywiście dopadło I mnie. Byc moze taka pora roku, ale ostatnio coraz częściej zaczęłam się nad tym wszystkim zastanawiac co mnie tak naprawde czeka. Mam 31 lat, dzieci, męża brak. Nie zawsze byłam sama wiadomo, mój ostatni związek rozpadł się po 5 latach. Od dwóch jestem sama. Nigdy nie byłam z tych co potrzebują faceta do życia, zawsze optymistycznie podchodziłam do swojego singielstwa ale ostatnio coś się zmieniło. Zaczęłam się zastanaawiac jaki jest dla mnie sens życia. Uciekam w pracę, pracuje całymi dniami jak się da to jest dla mnie odskocznia żeby nie myślec. Niestety nie jest to rozwojowa dziedzina, pracuje tylko po to aby byc miedzy ludzmi żeby nie byc samotną. Jak mam wolne to leże cały dzień w łóżku. Wiem trzeba wyjsc, ale samemu ciężko I się nie chce. Koleżanki które mają rodziny bardzo mi zazdroszcza I mówią korzystaj póki możesz, ale z czego mam korzystac?? Nie wiem dopadł mnie jakis mega kryzys. Może znajdą sie tu osoby w podobnej sytuacji. Zdaje sobie sprawe że może mi nie byc pisane nigdy założyc rodziny I znalezc tego jedynego, wiec próbuje odnalzec jakis sens życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowo_dupnięty
Samemu źle i w związku źle, takie życie, każdy ma jakieś problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez faceta życie nie ma sensu? nie rozśmieszaj mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam po 30 i sama od 5 lat, mam to samo, siedze w necie, nie chodze nigdzie, wszyscy sie ode mnie odwrocili, praca i dom to wszytsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby dlaczego się odwrócili? bo nikt cię nie bzyka? przecież to komiczne...to chyba powinni cię wesprzeć jak już a nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cierpienie generuje więcej cierpienia. Ludzie odsuwają się, gdy jesteśmy zdołowani. W sumie rozumiem co czujesz. I to nie sprowadza się wyłącznie do "bzykania faceta". To nie chodzi o to, że facet ma być sensem życia. Nie spłycajmy tego. To chęć realnego, życzliwego kontaktu z innym człowiekiem. Czasami można mieć serdecznie dość tego hejtu wokół, a razem z kimś zawsze jest raźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość35
Odpowiedź na pytanie: służba innym. W rodzinie się służy, ale można to robić i poza nią. Jak? No tu zależy ot od Ciebie - na 100 mln sposobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to cholernie przykre, ze "posiadanie" gaci w domu jest wyznacznikiem statusu społeczngo;/zenujace to jak mentalnosc naszego spoleczenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rok temu zerwałam z facetem po 6 latach związku bo się puścił, przeżyłam i jestem zadowolona, że już z nim nie jestem. Zaczęłam randkować, ale niestety ja mam tak że za szybko się angażuję i w związku z tym dostaję po d***e. Miesiąc temu straciłam pracę, a koleś którego poznałam jakiś czas temu i wydawał się fajny okazał się chamem i prostakiem. Bardzo bym chciała uciec w pracę ale nie mam jak, także głowy do góry, mogło być gorzej. Co do statusu singielki i komentarzy typu, że bez faceta życie nie ma sensu, oczywiście że ma, ale spróbuj wyjść do ludzi i nie usłyszeć pytania "jak tam twoje życie uczuciowe?", "czemu sobie kogoś nie znajdziesz?", "znajdź sobie faceta, zegar tyka", a jak już masz tego faceta to kolejne pytania typu "kiedy dzieci?". Między innymi dlatego wolę siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporo mężczyzn jest samych przez całe swoje życie a ty ledwo co trochę sama i już płacz nie rozśmieszaj mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tam, od trzydziestki dopiero zaczyna się życie, bo jesteś już ustawiona zawodowo, masz mieszkanie, jesteś świadoma swoich potrzeb. Wiesz co lubisz, co chciałabyś osiągnąć, możesz się realizować! Mężczyzna bardzo ogranicza. Niektóre kobiety, które chcą mieć dzieci wiążą się z byle kim, a potem plują sobie w brodę, bo robota podwójna. I o dzieci trzeba zadbać i o chłopa. Świat jest przeludniony. Nie musimy na siłę produkować dzieci :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×