Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nolucky

Ja już nie daję rady

Polecane posty

Gość nolucky

Witam Opowiem wam historię mojego związku... Jestem mężczyzną już po trzydziestce, z moją Karoliną jestem już prawie dwa lata... i przez te dwa lata może dwa miesiące były spokojne w naszym związku. Chodzi o to że moja partnerka jest strasznie nerwowa i wybuchowa. Kilka razy się już rozstawaliśmy...jednak nie potrafię i nie wiem jak od niej odejść, jakbym był od niej uzależniony, ale nie wiem czemu? Czuję się za nią nijako odpowiedzialny a w zamian otrzymuję ciągle kłótnie... kłótnie o nić... o banalne sprawy typu nie tak złożone rzeczy do prania lub ubrudzony kawą blat kuchenny... jestem nawet "beznadziejny" bo za krótko myję zęby, śmieszne wiem. Ale prawdziwym problemem jest agresja... zostałem już kilka razy zaatakowany...rękoma, rzucała we mnie różnymi rzeczami. Nie chcę opowiadać szczegółów bo być może to przeczyta. Ciągle nie spełniam jej oczekiwań, cokolwiek bym nie robił, zawsze jest za mało... a ja naprawdę tyram od rana do wieczora albo nawet do nocy,żeby zarobić na życie i jej zachcianki... ostatnio mi wypomniała że obiecałem jej samochód i powinienem jej go kupić... zgodziłem się że kupimy go wspólnie razem... i to był już powód do ostrej kłótni, bo to auto musi być tylko jej a nie wspólne, prowadzę własny mały biznes... no ale bez przesady żeby było mnie stać na jakieś Audi TT. No niestety Ona rozumie tylko to że obiecałem i powinienem stanąć na uszach i to spełnić. Wszystko musi być tak jak ona chce... jestem ugodowym człowiekiem ale jak każdemu mi też siadają nerwy... ciągłe wyzwiska, porównywania mnie. Tylko nie wiem czemu nie potrafię tego zakończyć?... Karolina jest piękną dziewczyną, bardzo o siebie dba, lubi być wyzywająca i jak sama twierdzi "Jest wampem" może to jest to. Problem z przesadnym dbaniem o urodę jest kolejnym problemem, ciągłe zakupy kosmetyków, i to nie byle jakich tylko Amerykańskich... kilka gram pudru za 100zl. Wypłata nie ma już po trzech dniach i lament bo na paliwo daj, "bo chłopak koleżanki to wszystkie długi jej reguluje" i właśnie ten ciągle się przewijający temat pieniędzy... Nie jestem bogaty ale wydaje mi się że chce więcej niż mogę jej dać... a ja płacę za wszystko... rachunki, jedzenie, paliwo, rozrywka. I co słyszę "że ja wcale nie pomagam" Nie wiem... coś mnie w to pcha dalej...uczucie? Najgorszą rzeczą jaką mogła powiedzieć było to że straciliśmy dziecko z mojej winy... a ja płakałem wtedy. A ona z zimną krwią potrafiła mi tak powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw ją jak najszybciej. Jak poznasz ładną, dobrą i miłą kobietę, to zrozumiesz jak może być fajnie, spokojnie i bez stresu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To" coś " co Cię kieruje umiejscowione jest poniżej pępka a powyżej kolan, a teraz pora uruchomić mózg :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty z nią jeszcze robisz? Sama jestem mezatka od 20,ale zachowanie twojej dziewczyny jest nienormalne. Egoistka,o roszczeniowej postawie. Uciekaj od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zła kobieta jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja Karolinka
Przeczytałam to ty żałosna kupo gooowna . Albo jutro kupujesz mi Audi TT albo pożałujesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie wytrzymala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja Karolinka
jestem wampem i zasługuje na wszystko co jest najlepsze! jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabawny jesteś, nie chcesz by cie rozpoznała a podajesz imię, no chyba, że zmyślone - to wtedy inna sprawa a co do niej, tragedia, chyba ma wszystkie możliwe wady a jedyne co ma to uroda, trudno mi uwierzyć w realność tej sytuacji może ja też powinna sobie znaleźć kogos kto będzie za wszystko płacił i pozwalał się tyranizować? :D może jeszcze każę mu malować mi paznokcie oczywiście lakierem za tysiąc złotych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja Karolinka
Musisz bardziej się postarać, a nie biadolić na babskim forum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to na co godzisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoje życie, skoro twoją karmą jest być zaszczutym przez osobę, która tobą pomiata, to trudno. Jedno jest pewne - nie kocha cię. Nie wyznaczasz granic - nie skaml. Jesteś jej sponsorem? Aż taka z******ta jest w łóżku? To płać. A może ty wymuś na niej, żeby ci dała Nissana Primera jeśli cię kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma chyba osobowosc borderline, tyranizuje cie bo jej na to pozwalasz, zdała sobie sprawe ze sie zaangazowales i jej nie zostawisz. Z czasem pozwoli sobie na zdradzanie ciebie bo ona raczej cie nie kocha, jest z tobą dopóki na tym moze korzystac. Obudz sie i przejrzyj na oczy, poznaj inną a zobaczysz na czym polega miłosc. I lepiej nie opowiadaj nastepnej z jaką byles kobietą bo straci do ciebie szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agresji - fizycznej czy psychicznej nic nie usprawiedliwia. Twoja partnerka nie ma prawa wyżywać się na Tobie, obarczać Cię odpowiedzialnością za stratę dziecka i grać Twoimi uczuciami. Możliwe, że tkwisz w tym związku przez przyzwyczajenie lub uzależnienie. Może być to "miłość obsesyjna" - jeden z rodzajów uzależnienia od związku, który charakteryzuje się nieumiejętnością zerwania związku, który wiąże się głównie z cierpieniem, pozostawanie przy partnerze, który jest niedostępny emocjonalnie, utrzymuje dystans, unika zaangażowania w związek, ucieka w aktywności poza związkiem pozostawanie przy partnerze, który stosuje przemoc fizyczną, psychiczną bądź seksualną, ustawiczne krążenie myślami wokół swojego partnera. Jeżeli chcesz dalej próbować to spróbuj nakłonić partnerkę na terapię. W tym przypadku jest ona konieczna, bo nie widzę możliwości, żebyście bez wsparcia rozwiązali swoje problemy. Jeżeli uważasz, że nie masz siły ani ochoty pozostawać w tej relacji, to rozstańcie się. _____________________________________________ www.pomocwwarszawie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ee tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nolucky
Dziękuję za poradę...Moja partnerka jest chora na rzadką chorobę neurologiczną "Wilson" wydaję mi się że jej zachowanie, huśtawki nastroju, nerwy mogą być wynikiem tej choroby. Tak jak pisałem wcześniej czuję się za nią odpowiedzialny, po za mną nie ma nikogo i niczego... bardzo jej współczuję czasem. Są momenty... choć krótkie że jest dobrze między nami, szkoda tylko że one pryskają jak bańka mydlana i wtedy zaczyna się piekło. Ja nie wiem kiedy znowu wybuchnie to staje się nagle...a wtedy nie szczędzi mi obelg,krytyki, robi celowo na złość. Każda moja próba zrobienia czegokolwiek po mojej myśli jest szybko krytykowana, jeśli nie zrobię, nie robię co Ona chce jest już awantura. Tak, próbowałem Ją nakłonić do wizyty u specjalisty... niestety w trakcie tej rozmowy uznała że to chyba ja mam problem z sobą... Każda próba rozmowy o jej zachowaniu kończy się Jej płaczem i słowami "skoro jestem taka zła to po co ze mną jesteś" lub " bo mnie prowokujesz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadaj, leszczu, przestań czerpać z nas energię. Bronisz niuni, więc czego do huja od nas chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×