Wybaczylam zdrade.

Wybaczylam zdrade. Jest tu ktos kto rowniez wybaczyl? Zalujecie czy nie?

zdradził cię raz będzie zdradzał cię ciąglę :o

ja dostalam druga szanse i jest ok

ja wybaczylam 10 lat temu i nigdy nie dal mi powodu zebym zalowala tej decyzji.

ja wybaczyłam i chociaż go kocham do dziś nie mogę zapomnieć

wybaczyć można..... nie zapomnisz nigdy......

Ja tez wybaczylam,choć boli jeszcze i co jakiś czas wraca to do mnie.a czy będę zalowac to się kiedyś o karze...

po 6 latach zdradzil i mnie zostawil, jednorazowy skok w bok, strasznie zle bylo miedzy nami, sam mi powiedzial o tym, i powiedzial ze niei moze byc ze mna z ta swiadomoscia..... powrot po 2 miesiacach, obecnie 9 lat od tamtego momentu i czuje sie bardzo szczesliwa, a najciekawsze jest to ze teraz sie nie boje zdrady tak jak zanim to sie stalo ...chocciaz klapek na oczach nie mam...

nie zawsze jest tak ze jak zdradza to bedzie to robic zawsze

Sek w tym, ze nie zdradzil fizycznie ( tak twierdzi) czytalam jego wiadomosci na facebooku - z falszywego konta jakie mial!! Zakochal sie w babie starszej ode mnie!! Pisal jej, ze jak sie kocha ze mna to mysli o niej. Mamy 4.letnia coreczke. Mowil, ze zaluje, ze zakonczyl to szybciej, ze do niczego nie doszlo... Wybaczylam, ale wciaz to boli. Kiedys tak mnie kochal...mowi,ze zapomnial przez chwile, ze mial problemy a ona go wysluchala. Seks mial ze mna wciaz, wiec boli mnie to, ze nie czul we mnie przyjaciolki... Niepotrzebnie go tlumacze. Czas pokaze czy bylo warto

dobrze dziewczyny ze pamietacie, nie powinnysmy o tym nigdy zapomniec, pamietam jak czytalam artykul o wybaczaniu, wypowiadal sie ksiadz, profesor - filozof i psycholog i wszyscy zgodnie stweirdzili ze madry czlowiek wybaczy jednorazowy skok w bok, ale nie powinien zapomniec nigdy....mnie juz nawet nie boli...

Sek w tym, ze nie zdradzil fizycznie ( tak twierdzi) czytalam jego wiadomosci na facebooku - z falszywego konta jakie mial!! Zakochal sie w babie starszej ode mnie!! Pisal jej, ze jak sie kocha ze mna to mysli o niej. Mamy 4.letnia coreczke. Mowil, ze zaluje, ze zakonczyl to szybciej, ze do niczego nie doszlo... Wybaczylam, ale wciaz to boli. Kiedys tak mnie kochal...mowi,ze zapomnial przez chwile, ze mial problemy a ona go wysluchala. Seks mial ze mna wciaz, wiec boli mnie to, ze nie czul we mnie przyjaciolki... Niepotrzebnie go tlumacze. Czas pokaze czy bylo warto

Podobno kryzys w zwiazku i zdrada to 6-7 rok bycia razem. Najwazniejsze jak facet zaluje, wybiera jednak Ciebie. Najgorsze jak pomysle, ze wybral jednak mnie bo tamta go kopnela w zadek Chociaz kochanka nie przeszkadza jak facet jest ich dopiero jak zona go kopnie:)

Serio mozecie po zdradzie meza z nim nadal sypiac???? ja odczuwalam do niego wstret fizyczny, nie dalam rady z nim byc. A przeciez nie chcialam sie do niczego zmuszac, bo to bez sensu. Malzenstwo nie przetrwalo.

jak nie bylo seks to nie bylo zdrady. Ja tez bym seksu nie wybaczyla, bo co innego jak sobie z jakąs pisze glupoty, a co innego jak sie z nią przespi. Ja bym sie po prostu brzydzila, no i jeszcze mnie syfem zarazic może wiec dla swojego wlasnego zdrowia bym zakonzyla taki zwiazek

a zrobilas test na AIDS czy ponowsnie mu zaufalas?;-)

Nie wybaczyłam. Rozwód z orzeczeniem jego wyłącznej winy. Nigdy nie potrafiłabym wybaczyć zdrady, Byliśmy razem 19 lat i mamy 2 dzieci.

ROR 2014.11.19 a zrobilas test na AIDS czy ponowsnie mu zaufalas?oczko.gif x ROR zamiast radzić innym zrób sama, bo kochaś na pewno nie tylko ciebie w krzakach posuwa :D

(22:10) mój maz tez pisal na tym syfie badoo z innymi kobietami raz wybaczylam,drugi raz wybaczylam i teraz juz nie wybacze bo zrobil ponownie to samo.nie wiem niektórzy pewnie się zmieniają ale na pewno nie moj,nienawidzę go a jednocześnie dalej kocham i czuje jak bym umierala ...

Mój też pisał na badoo.Zasra''' dziadostwo.Zdradził mnie chodź dala bym sobie za niego rękę obciąć.Przez 3 miesiące nie byliśmy razem aż Wkoncu laził,łaził i wyłqził.Wybaczylam bo go bardzo kocham i chodź to naiwne chciałam żeby moje dzieci miały normalną rodzinę. Nie zapomniałam i NIGDY nie zapomnę. Niesamowicie mi to zryło banię bo chodź minęły już 3 lata ja nie raz budzę się w nocy zapłakana, zlana potem bo śni mi się,że znowu odchodzi ode mnie.Pomimo wszystko cieszę się że dałam mu szansę bo stał się innym człowiekiem

Oj, mam wrazenie ze to nie maz stal sie innym czlowiekiem, tylko ty sie zmienilas. Wybaczylas zdrade, czyli jestes gotowa na daleko idace kompromisty. Kosztem siebie.

Też wybaczyłem kiedyś zdradę. Do tej pory jest super a wydarzyło się to ponad 10 lat temu. Warto wybaczać. Warto dać drugą szansę.

ja wybaczylam i zaluje,. Nie zappomnialam, i to zepsulo wszystko, nie ufam mu , nie kocham go i nie estem z nim szczesliwa jak powiedzialam o tym, to mi wypomina, ze mi tyle lat poswiecil i ze musze z nim byc Nie znosze go

Dziewczyny doskonale was rozumiem bo sama szukam pocieszenia na forum, żeby posłuchać kogoś innego kto mi powie że nie zostawiaj go będzie dobrze, bo nie oszukujmy się chcemy to usłyszeć , że to był ostatni raz i już nigdy się to nie przydarzy. Ale mam dla was opowieść ze swojego doświadczenia. Jesteśmy małżeństwem 10 lat mamy dwoje dzieci około dwa lata temu odkryłam romans mojego męża który trwał około 2 lat, przeżyłam straszny szok same wiecie jak to wygląda to obrzydzenie rozczarowanie i to poczucie oszustwa obłudy pod jednym dachem i w jednym łóżku, po długich rozmowach i okazywaniu przez mojego męża skruchy, żalu i zapewnień, że dla niego to nic nie znaczyło postanowiłam zacząć od nowa oczywiście nie obyło się bez psychologa. Od tamtej pory minęło dwa lata, było cudownie nawet myślałam, że nawet potrzebny był taki wstrząs dla naszego małżeństwa, sielanka się skończyła jak parę dni temu maż wyznał mi, że miał przelotny numerek, z jednej strony doceniam szczerość i okazanie skruchy a z drugiej strony sprawdziło się powiedzenie zdradzi raz to zdradzi kolejny.......

Jezu obrzydliwe knury ja nie wybaczyłam a tym bardziej nie zapomniałam, powiedziałam idź w cholerę: błagał ,prosił, klęczał zgodziłam się na okres próbny jak ja!!! będę się z tym czuła no i tak minęło 8 lat nie kocham go, brzydzę się nim, jesteśmy białym małżeństwem jak długo to potrwa nie wie nikt ja jestem spokojna nie męczę się z tym żyję jak z lokatorem on cierpi wewnętrznie chciałby"normalnego " małżeństwa (no trochę się przeliczył) nie wiem jak długo jeszcze pociągnie co zrobi??? nie obchodzi mnie to!

do gość 21:16, jak dajesz radę tyle lat nie wybaczyć, ja rozmawiam z moim mężem normalnie nie czuję złości, nienawiści nie czuję nic i nie był to dla mnie taki szok jak za pierwszym razem, nie wiem jak długo tak pociągnę ale na chwilę obecną nie mam wyjścia z sytuacji, wiem że to jest tylko moje zaspokojenie i wymówka, że nie mam wyjścia z sytuacji ale widzimy się i tak raz na parę miesięcy, na dzień dzisiejszy rozmawiamy ale nie o nas tylko o dzieciach,... nie wiem co dalej

no dobra ale jeszcze mam pytanie sypiasz z lokatorem bo nie wierzę, że jesteś a seksualna przez 8 lat, czy żyjesz swoim życiem??

ja bym nigdy nie wybaczyła, ale też nigdy bym nie zdradziła, bo zdrada mnie brzydzi totalnie, no i nie mogłabym być z kimś, kto mnie zdradził, nie mówiąc już o braku zaufania do tej osoby, po prostu dusiłabym się w takim małżeństwie/związku. Naprawdę jakaś masakra, mieć kochającego męża, może nawet dzieci, a ten by mi zrobił skok w bok, mimo, że miałby wszystko, ciepło rodzinne, moją miłość, wierność przede wszystkim :(

wiem i też tak czuje ale odstawiam te myśli na bok bo wydaje mi się, że nie dam sobie rady i tak na prawdę się boje nie jestem silna emocjonalnie i nie wiem chyba już potrzebny mi psychiatra

wiesz co, przepraszam, że tak napisze nie obraź się, ale jak byś nie potrafiła wybaczyć ani zdradzić to po co tu zaglądasz ??