Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kobalt88

Klucha w gardle podczas wysiłku fizycznego

Polecane posty

Witajcie, Od kilkunastu miesięcy męczę się z pewnym problemem, postanowiłem w końcu napisać o tym w Internecie i mam nadzieję znaleźć osobę, która doświadczyła podobnych dolegliwości i je wyleczyła. Mianowicie wszystko zaczęło się kilka lat temu i działo się to bardzo sporadycznie – raz na miesiąc, czasami raz na trzy miesiące. Podczas wysiłku fizycznego (gra w piłkę nożną, koszykówka, siłownia) w przełyku zbierała mi się dziwna flegma (flegma? klucha? „maź”?). Nie mam pojęcia dokładnie co to było, ale wyglądało to tak, że czułem coś w przełyku – za cholerę nie mogłem tego ani wypluć, ani połknąć. Ta „klucha-flegma” prowokowała odruch wymiotny – przy każdym wypowiedzianym słowie zbierało mi się na wymioty, kiedy głębiej oddychałem zbierało mi się na wymioty (po prostu ta „klucha” prowokowała i wywoływała u mnie odruch wymiotny – nie miało to w moim odczuciu nic wspólnego z żołądkiem i cofaniem treści przez duży wysiłek fizyczny – po prostu „coś” zbierało mi się w gardle, utykało mi tam i nic nie mogłem z tym zrobić). To było takie uczucie jakby coś przykleiło mi się do najgorszego miejsca w przełyku. Co się działo dalej? Kładłem się na 2 godziny, 3 godziny i „flegma” ustępowała. I tak działo się bardzo sporadycznie, ale działo. Po pewnym czasie zacząłem „bać się” uprawiać sportu – zawsze jak tylko czułem jakąkolwiek ślinę czy flegmę w ustach – od razu ją odpluwałem, starałem się nie jeść przed wysiłkiem fizycznym etc. Co było dalej: Pierwszy raz do lekarza poszedłem w kwietniu tego roku – podczas treningu na siłowni znów pojawiła mi się owa „klucha” – gdy tylko poszedłem do szatni szybko pobiegłem do łazienki zwymiotować i (o dziwo!) „flegma-klucha” wcale nie zniknęła. Cały czas coś tam czułem, coś mi przeszkadzało – tym razem jednak było bardzo źle – nawet jak nic nie mówiłem, nie piłem – cały czas ta klucha wywoływała u mnie odruch wymiotny. Tamtego dnia zwymiotowałem jakieś 10 razy (z czego 8 razy było „niczym” lub żółcią). Przed tym cholernym incydentem tego samego roku zdarzyło się to kilkukrotnie (jednak nie aż tak źle). Diagnoza lekarza: refluks żółciowy żołądkowo-dwunastniczny, zapalenie nadwpustowej części przełyku, niewydolność wpustu żołądka, nadżerki (w razie czego mogę wrzucić skan badania gastroskopowego). Przepisał mi leki: codziennie rano od maja biorę tabletkę Stomezul, wypiłem też w międzyczasie aż do dziś 2 syropy Ulgastran. I teraz moje zasadnicze pytanie – czy ktokolwiek, ktokolwiek na świecie mógłby powiedzieć, że mając podobną diagnozę jak moja, miał podobne problemy? Nie spotkałem jeszcze ani jednej osoby, która miałaby podobne doświadczenia (jedyne co łączyło mnie z innymi chorymi na refluks to zgagi, inne objawy – których ja natomiast nie miałem - to zazwyczaj kaszel, cofanie treści pokarmowej itp.). Aktualnie zmodyfikowałem styl życia (rzuciłem palenie papierosów, staram się zdrowo odżywiać, jedynie za dużo piję alkoholu czego jestem świadomy, ale mimo wszystko i tak wszystko poszło w dobrą stronę). Czy refluks został wyleczony? Nie mam pojęcia – nigdy nie odczuwałem szczególnych objawów refluksowych. W tym momencie natomiast codziennie rano odpluwam flegmę (koloru żółtego?), w ciągu dnia również kilkadziesiąt razy czuję jak gęsta flegma spływa mi „z góry” – zatoki? Często czuję absmak w ustach, często mam wrażenie, że ślina zaczyna pachnieć „brzydko”. Tą sprawę muszę ogarnąć. Cały czas nie wiem natomiast co powodowało i powoduje ową „kluchę”, która prowokuje odruch wymiotny. Czy faktycznie to refluks był przyczyną? Ciężko mi w to uwierzyć, skoro takie przypadki zdarzały mi się już kilka lat temu. Może przyczyna tkwi jednak w zatokach? A może jest to jakaś fuzja? A może zupełnie coś innego? Proszę każdą osobę, która miała podobne problemy, która miała podobne doświadczenia, żeby napisała mi cokolwiek. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maz ma podobnie, do tego dławi sie gdy szybko lub nerwowo je Nie był u lekarza ale podejrzewam ze to problem ze zwieraczem żołądka cY jak to sie nazywa Nie chce cię martwić ale nie leczenie takich problemów moze prowadzić do nadzerek, wrzodow a po latach raka Alkohol i ostre przyprawy w takim wypadku to proszenie sie o klopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×