Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzonaMatka

Święta za granicą. Co myślicie?

Polecane posty

Gość wkurzonaMatka

Mąż pracuje za granica. Miał przyjechać 20 grudnia ale jest opcja żebym ja z dziećmi do niego poleciały (wyjdzie taniej i przy okazji byśmy pozwiedzały) z tym że mam dylemat. Mieszka z nami Tata, dziadek i siostra ( 43 lata trochę opóźniona w rozwoju). Wszystkie święta spędzaliśmy razem tzn wigilię. I teraz sama nie wiem co zrobić. Mam straszną ochot polecieć, ale zostawić ich tak na wigilię? Wrócilibyśmy wszyscy przed sylwestrem. Mam trochę wyrzuty sumienia:/ Co byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię bo sama mam co swieta podobe dylematy. Ale jeśli masz ogromną ochotę jechac to zrob to! Porozmawiaj też z dziećmi itatą oraz z siostrą. Co myślą o tym. Co czują? Pomyśl też o sobie! Wrocisz z nowymi siłami na Nowy Rok. Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogą z tobą? Inaczej mąż z kochanką spędzi :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po komunie tak sie porobilo ze polacy teraz nie potrafia samodzielnie myslec i dlatego takie tem czy przenioslam sie w lata 50-te… nie - to polska wspolczesna bo zniszczony przez komunizm kraj musi nadrobic jakies 60 lat 333 www.youtube.com/watch?v=AVuXtvsfeJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaMatka
Ja mam wielką ochotę lecieć:) Tym bardziej dzieci by były zachwycone:) Córka marzy o locie samolotem;) Wiem właśnie, musze porozmawiać z tatą, dziadkiem i siostrą, żeby nie czuli się urażeni i że te jedyne święta może przetrwają bez nas. Gościu 23.06 no raczej nie mogą. Tata ma 63 lata a dziadek 88. Tato jest domatorem i nie lubi nigdzie jeździć. Po za tym też chcielibyśmy choć ten jeden raz spędzić święta tylko my i dzieci, bez tej całej otoczki. Nie, nie spędzi z kochanką, bo jeżeli my nie polecimy to On przyleci tutaj do nas. Czytaj ze zrozumieniem, proszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaMatka
gość dziś Dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze, rozumiałabym problem z urlopem, ale w takiej sytuacji- wolałabym żeby mąż przyjechał. Chociaż sama nie jestem katoliczką, nie obchodzę świąt, ale są one bardzo ważne dla mojej rodziny i wiem że byłoby im strasznie przykro gdybym zostawiła ich właściwie dla rozrywki, bo wiadomo że nie dla celebrowania tego święta we dwoje. Ty też piszesz że chcesz spędzić we dwoje, bez tej całej otoczki- więc właściwie po co? Czemu akurat na święta, skoro i tak nie chcecie ich obchodzić? Chyba że pisząc o otoczce masz na myśli nie atmosferę, a własną rodzinę. Na twoim miejscu byłoby mi źle, nie wiem na ile siostra sprawna ale może mieć problem z przygotowaniem świąt dla siebie i dla ojca, dziadka, ojciec też nie wiem czy przyzwyczajony do roli gospodarza. A do męża poleciałabym właśnie zaraz po Świętach, żeby tam również Sylwestra spędzić. Ale to piszę z własnej perspektywy, z kochającą, nawet jeśli przewrażliwioną rodziną i rodzicami którzy do świąt przykładają wielką wagę, i z mężem któremu nie zależy na tym akurat specjalnym dniu ze mną jakoś szczególnie. Może u Was jest inaczej, może wkurzają Cię święta które zostają na twojej głowie, może ich po prostu nie lubisz, może od lat marzycie żeby je we dwoje spędzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaMatka
Z urlopem to problemu by nie było wcale. To że święta to po prostu tak przekalkulowaliśmy. W inny czas ciężko by mi było pojechać z dziećmi do męża, bo mieszka z innymi pracownikami. Na święta dom wolny jest. Po drugie bilety lotnicze są przed samymi świętami drogie do Polski i w sumie tak myślimy że druga taka okazja może się nie powtórzyć. Jeszcze my nie podjęli decyzji. Jeżeli zrezygnujemy to mąż na pewno przyjedzie tutaj do nas. Z tym że starsza córka była by zachwycona lotem samolotem i świętami tam w kraju Św. Mikołaja;) O otoczce miałam namyśli właśnie wszystkiego na głowie. Tego że mimo iż się zgodziłam opiekować nimi ( mam jeszcze brata i drugą siostre którzy nie wykazuja zadnego zainteresowania) też nie chciałabym rezygnować z szans które niesie mi los w pewnym sensie. U nas wigilia wygląda tak, że to ja z mężem scalamy wszystkich przy Wigili. Sama kolacja ok, ale zaras po najlepiej by się porozchodzili po pokojach przed TV, a my z mężem dbamy o kolędy o wspólnym posiedzeniu przy choince. Wiadomo że wszystkie potrawy, sprzątanie, dekoracja domu, zrobiła bym im przed odlotem żeby mieli wszystko zapewnione, ale Oni wszyscy sa sprawni i świetnie sami funkcjonują. Nie musisz mi mówić o czuciu się niefajnie, bo też tak sie czuje właśnie. Mam wyrzuty sumienia ale zdaje sobie też sprawę, że kiedyś jak nie daj Boże tato będzie niedołężny czy zostanie sama siostra to tym bardziej się nie wybierzemy nigdzie sami. Od razu uprzedzam pomysł żebym poprosiła rodzeństwo żeby się nimi zajęli. No niestety prędzej obcy ludzie by to zrobili. Ja nie utrzymuje kontaktu z nimi a tata ma żal, że nic się nimi nie interesują i przychodzą tylko jak coś im potrzeba. Myślę, że jak się dowiedzą że my jedziemy to by ich zaprosili choćby po to aby udowodnić że są opiekuńczy;) Ale to tak na chybił trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudny dylemat. Ale musisz pamiętać, że masz już męża i dzieci. Dla nich też coś powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz sama zdecydować, mi świadomość, że zostawiłam w kraju bliskich i to w takiej a nie innej sytuacji (starszych, z niepełnosprawną siostrą) popsułaby radość z wyjazdu :( A nie możesz np. lecieć np. 25. wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko jak czytam takie topiki to aż...kobieto jesteś dorosłą osobą i nie potrafisz sama o sobie decydować,jakieś dziwne to Twoje życie z pół rodziny na karku zamiast meżem,ale cóż,może czas w końcu pomyslec o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaMatka
No dziwne dziwne zgadzam się z Tobą. Ale nie miałam sumienia żeby zostawić ojca który poświęcił dla nas życie po śmierci mamy, starego dziadka i siostre zostawić na pastwę losu. Co do siostry to Ona jest trochę opóźniona, ale nie tak w takim sensie jak wszyscy myślą. Ma problemy manualne i ma problemy z wysławianiem się i ma podejście do życia troche jak dziecko. Urodziła sie w 7 m-cu i przy podawaniu jej kroplówki do głowy uszkodzili niektóre nerwy. Ale problem już rozwiązany. Rozmawiałam z nimi dzisiaj. Powiedziałam jak wygląda sprawa i czy nie będzie im bardzo przykro itd. Dziadek mi powiedział że doskonale mnie rozumie i mam się nimi nie przejmować, bo jestem młoda i tez czegoś potrzebuje od życia, a opiekuje się nimi przez cały rok to te pare dni wytrzymają. A tato, że mam tez swoją rodzinę i mieszkając razem, wszyscy musimy iść na ustępstwa i tak jak my rezygnujemy z niejednej rzeczy dla nich, tak i Oni muszą dla nas czasem i mam się nie przejmować niczym. Dziękuję wszystkim za opinie i porady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiscie ze tak! no na spoko 333 www.youtube.com/watch?v=AVuXtvsfeJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×