Mi się świetnie żyje w Polsce, nie żartuję.

Bardzo mi się podoba moje miasto - Gdańsk. Mamy ładny dom na obrzeżach, chodzę do prywatnej szkoły, mam dwie młodsze siostry również w prywatnej szkole (ale katolickiej), moi rodzice nie mają żadnych kredytów, pracuje tylko tata, jeździmy sobie na rodzinne wczasy dwa razy do roku, prócz tego jeżdżę na obozy i wycieczki z koleżankami, spędzamy mądrze czas w filharmonii czy teatrze. Nie rozumiem czemu ludzie tak narzekają na nasz piękny kraj. Mi się tutaj podoba. Owszem pod pewnymi względami jesteśmy bardziej zacofani od zachodu ale też mamy wiele rzeczy do pochwalenia się. Ja za granicą nigdy nie wstydzę się przyznać, że jestem Polką! Wytłumaczcie mi czemu tak narzekacie na nasz kraj?

Marne prowo

22;57- To nie jest prowokacja, jeśli nie chcesz to nie wierz. Ja z chęcią porozmawiam z ludźmi, którzy twierdzą, że w Polsce jest źle i postaram się Was przekonać, że Polska jest okej krajem!

PROWO

Ja też uważam tak jak autorka tematu i nigdy bym się nie wyprowadziła za granicę.

Cześć Agnieszka, w jakim mieście mieszkasz? Też się cieszę, że Ci się podoba! Przynajmniej ktoś. Uważam, że w naszym kraju można znaleźc fajną pracę i wieść ciekawe życie. Nie powinnismy siebie umniejszać bo nie jesteśmy gorsi od skandynawów czy mieszkańców zachodu! A pod wieloma względami ich przewyższamy:) Gdańsk robi się coraz bardziej metropolitarny, tak samo Wawa czy Kraków.

ja również nie narzekam. mieszkam w Warszawie, nie zarabiam kokosów ale na życie starcza, raz na jakiś czas restauracja. nigdy bym nie wyjechała z kraju nawet za obietnice 10-krotnej podwyzki

ja mieszkam w na śląsku za kilka miesięcy chce się wyprowadzić do Krakowa

Agnieszka, śląsk jest wspaniały a Kraków to już w ogóle! Te nocne imprezy, dobre restauracje i w ogóle klimat miasta:) Powodzenia życzę!

polacy to wygladaja jak wiesniacy na ogol 333 www.youtube.com/watch?v=AVuXtvsfeJE

Tylko nieudacznicy narzekają na życie w Polsce

Jeśli komuś żyje się źle to może narzekać, tak jak wy uważacie, ze jest dobrze. Skoro jest tak dobrze, niektórym jest. Co zrobiliście dla Polski czy więcej niż ci narzekający?

23;16 - mój jest managerem w dużej, międzynarodowej firmie. Uwierz mi nie robi nam wstydu. Tak samo ja z dumą reprezentuję Polskę gdy jestem za granicą. Często mam gości z za granicy i pokazuję nam nasz kraj w taki sposób żeby chcieli do niego wrócić!

Mój tata miało być

W liceum jak bylam to tez nie rozumiełam, dlaczego ludzietak narzekaja. Miałam kolezenki, fajna chate w miescie, uczyłam sie, dawało to wrazenie sukcesu. Kasa była- moze nie fura, ale na dosc drogie hobby mi starczało, jedzenie kupowałam ile chciałam, jakies wyjscia, itp. Człowiek był młody, zdrowy i zadowolony z zycia. A potem skończyłąm studia i zadnej pracy nie mogłam znalezc, depresja, pustka, nuda, beznadzieja. Tak jest do dzis.

Wiadomo, że w Polsce można sobie ładniie żyć. Problem w tym, że na zachodzie wszystko jest dla nas dużo droższe. Gdyby twój tata robił to samo co robi w Norwegii albo UK to byście mięli jeszcze lepiej. Infrastruktura jest lepsza, opieka zdrowotna też.

To nie jest tak, że ci narzekający nie robią nic, chociaż żyje im się źle . Oni często pracują zagranicą uczciwie, nierzadko lepiej niż obywatele państw przyjmujących. To także jest kreowanie pozytywnego obrazu Polaków jako ludzi uczciwych i pracujących.

mnie sie tez swietnie zyje i wiem, ze jest mnostwo takich osob. Zarabiamy razem z mezem ok. 12tys. miesiecznie, mamy duzy dom, przynajmniej 5 razy w roku wyjezdzamy za granice, w tym raz na dluzej na inny kontynent. Do wszystkiego doszlismy sami i pochodzimy z srednio zamoznych domow. Narzekaja jedynie ci leniwi, ktorzy chcieliby tylko brac, nic od siebie nie dajac.

Z publicznej służby zdrowia nie korzystamy więc nie mam porównania niestety. Z tej prywatnej jesteśmy jak na razie zadowoleni:) Nie jesteśmy jakimiś bogaczami ale wystarcza nam na wygodne życie na przyzwoitym poziomie. Moi rodzice są uśmiechnięci, pozytywni i chyba to dzięki nim mam podejście, że uporem i systematycznością można dojśc do celu.

Autorko Aleksandro. Zabytki i imprezy nie rozwiązują tych problemów, które są powodem narzekania

Naiwna dziewucho, bogatym żyje sie swietnie wszędzie . Nawet w Somalii :(

prowo :o

Jesli to nie prowo, to wroc do tego topicku autorko za 10 lat, jak skonczysz studia a nie znajdziesz pracy albo jak tatusiek straci prace i zaczniecie jesc najtaszny chleb z biedronki i sprzedacie dom. Nie mierz wszystkich swoją miarą, to że ty leczysz sie prywatnie, tatusiek ci daje na szkołe itd, to nie znaczy,ze tu w PL nie ma problemow. Popatrz naokolo i zamiast sie chwalic , pomoz potrzebujacym

00;38 - nie chwalę się, piszę tak jak jest. Nie przedstawiajcie polaków jako nędzarzy, bo my wcale nie odstajemy od reszty świata. Dziękuje za wszystkie wypowiedzi.

Ja też tak kiedyś gadałem w wieku 17-19 lat. Tata zarabiał super stać nas było na dobre życie, niczego mi nie brakowało. Pokończyłem szkoły zacząłem szukać pracy i nastąpiło zderzenie z brutalną rzeczywistością. Obecnie zarabiam około 2000/rękę doszedłem do tego sam ciężką pracą i cały czas się rozwijam. Mieszkam nadal z rodzicami mimo 30tki na karku dlatego że z 2000 pensją nie stać by mnie było na wynajem i normalne życie. Takie są realia w Polsce.