Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dyskusja u lekarza o miejsce w kolejce

Polecane posty

Gość gość

Bylam dzis u ginekologa. Chodze prywatnie doktorek zapisuje na wybrana godzine. Zawsze bylo tak ze kazda babeczka ktora przychodzila pyrala kto ostatni siadala i czekala na swoja kolej. Dzis przychodzi jedna gwiazda ani dzien dobry ani nic i pyta jak dluze jest opoznienie bo ona na 13.45 (a byla 13.40) no to babki wielkie oczy bo siedzialy juz kobitki ktore byly na 14.40 a ta ze teraz ona wchodzi. Zczela sie dyskusja wsrod pan a gwiazda stanela przy drzwiach i jak tylko wyszla pacjentka to wparowala do gabinetu. Chcialam zapytac Was jak to w Waszych miastach wyglada pytac kto ostatni w kolejce czy na ktora godz ? Bo dyskusja wrzala ze hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U każdego lekarza u jakiego byłam godziny traktowałam jak numerki. Jeśli byłam zapisana na 13.30 to pytałam kto jest na 13.20 i wchodziłam po tej osobie. Nie obchodziło mnie czy w poczekalni jest ktoś na 14 i jak długo czeka, bo to nie mój problem, że ktoś przychodzi za wcześnie. Odpowiadając na Twoje pytanie- zawsze pytam na którą godzinę a nie kto ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro sa zapisy na godzine,to co sie dziwisz ? Jesli wg przyjscia,to siadasz i czekasz na swoja kolej,proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak byly zapisy na godziny to o co chodz? miala race ze weszla na swoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak na godzinę to na godzinę. zadanie dla lekarza/rejestatorki żeby ustawic baby. tez sie tak kiedyś zdziwiłam jak pojechałam z tata po udarze do neurologa, niby godzina wyznaczona a czekaliśmy 2 godzina. a po fakcie pani w rej mówi, ze te godziny to dla orientacji bo i tak ludzie przychodza jak chcą. i mnie k***ica wzieła bo się specjalnie z pracy zwalniałam a tu samowolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli jest na godzine wizyta to oczywiscie, ze wchodzi ten kto jest zapisany wczesniej. Jesli mialabym np. umowiona wizyte na 14 to zazwyczaj przychodze kilka minut przed 14. Co mnie obchodzi, ze ktos ma na pozniejsza ode mnie a przyszedl sobie wczesniej? :) to niech teraz siedzi i czeka na swoja godzine. To zreszta chyba jest oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sobie żartujesz autorko. ... U mojego lekarza (prywatnie) też są opóźnienia, po godzinę, nawet dwie. Ja czekałam tylko pierwszy, drugi raz. Potem dzwoniłam, pytałam jakie jest opóźnienie i ile osob przede mną i przyjezdzalam dopiero na swoją kolejkę. A że ktoś przychodzi przed czasem i siedzi, jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a według ciebie miała czekac aż wejdzie ta z 14.40????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam tak jak Olaboga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Autorko napisalas ze byla 13:40 to po jaką cholerę siedziala tam babka która miała na 14:40? I czy myślisz, ze jak dziewczyna przyszła na swoja godzinę to powinna czekać aż ta pani z 14:40 wyjdzie? To po co wówczas te godziny? Ja tez zawsze pytam ktora godzina weszła i kto ma przede mną... Trzeba szanować swój czas, i tak zwykle czeka sie dlugo a co dopiero jak jeszcze by człowiek puszczal osoby zapisane na kilkadziesiat minut później ale przyszly sobie wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka to pewnie ta co miała wizytę na 15, a przylazła o 13 bo jej się nudzi i nie ma co z czasem zrobić :O z resztą nie rozumiem o co ten hałas, zupełnie nie rozumiem. Ale widać baby w poczekalni mają jeszcze większy problem z rozumowaniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że zawsze wchodzę wg godzin. po to są te godziny wyznaczone, żeby nie czekać kilkadziesiąt minut, tylko przyjść na 10 min przed wizytą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wlasnie ze nie bo ja bylam na 14.00 a w przychodni bylam wczesniej bo corke odbieralam ze szkoly o 13.30 . Ja sie nie udzielalam moim zdaniem poteafila sie odezwac i weszla muala prawo. Tylko ze te wszystkie baby potem na mnie krzywo patrzyly i jeszcze maz mnie ochrzanil ze po co sie odzywam i mowie na ktora godzine jestem. Wyszlo na to ze to moja wina ze ja ja wpuscilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze babka miała racje ze weszła po to sa ustalane godziny. U mnie w przychodni jest to samo cwaniara przyjdzie o godz wcześniej i uważa ze wszystko ok . U laryngologa dziecięcego jest zawsze jazda kiedyś była na drzwiach lista zawieszona ,kto w jakiej kolejności wchodzi a i tak każdy robil co chciał.Ale ja z mezem się nie daje zaraz ustawiam towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czyli miałaś na 14 i jak byla sobie pani z 14:40 ktora przyszla przed Toba to weszlas o 14 czy puściłaś wszystkich z późniejszych godzin przed sobą? Mi się to wydaje bez sensu żeby przychodzić godzinę czy dwie wczesniej, w tej sytuacji w ogóle nie powinno być numerkiw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys bardzo się spieszyłam z dzieckiem bo miałam dwóch lekarzy ustalonych co poł godz. Ide do laryngologa kolejka duza.I mowie pani na która ,a pani ,a pan? no to teraz wchodzi pan a później ja. Na co on wiedziałem ze pani zrobi tu porządek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak są zapisy na godzinę czy numerki to się wchodzi wg kolejności tych zapisów. Jak zapisów nie ma to wg kolejności przyjścia. Dla przeciętnie inteligentnego człowieka powinno to być oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka jakaś tępa :O skoro była ta kobieta zapisana na konkretną godzinę to miała prawo wejść, obowiązywały zapisy na godzine a nie kolejka autorko idź się lecz :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest zapis na godzinę, to zawsze w poczekalni upewniam się czy ktoś nie jest zapisany przede mną- nieraz jest poślizg, i mimo że jestem na czas to jeszcze ktoś z wcześniejszych godzin czeka. Pytam kto jest ostatni tylko tam gdzie nie ma zapisów na konkretną godzinę. Nie lubię przesiadywania w poczekalniach i zwykle jestem 5-10 min. przed czasem. Za to bywało i tak że ja się nasłuchałam uwag bo był poślizg, powiedzmy że ja na 14:30, dochodzi już 15:00 i pani z 15:00 chce wejść- bo to "jej" godzina. I na odwrót, jak w opisanej tu sytuacji, że przychodzę na swoją godzinę a tam czekają panie na godzinę późniejszą, i od razu foszek że ja wchodzę a one czekają. A i tam gdzie lekarz wywołuje po nazwisku są problemy. Na fizjoterapii nasłuchałam się już na zapas, babcie kolejkowe robią sobie w głowie listę- i potem słyszą pielęgniarki "ale ten pan wcześniej był!" i nie przyjmują do wiadomości że niektóre zabiegi trzeba w określonej kolejności i u różnych fizjoterapeutów wykonywać... A sama osobiście usłyszałam kiedyś że wstydu nie mam, dosłownie, bo weszłam zaraz po przyjściu i rejestracji, ledwie płaszcz zdjęłam, wywołana przez lekarza- i dowiedziałam się że tu pełno ludzi chorych, starych i jak ja mogę... owszem, poczekalnia zapchana, ale staruszkami i inwalidami czekającymi na wizytę u... chirurga i ortopedy po drugiej stronie korytarza, a ja do dentysty który miał gabinet naprzeciwko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie w przychodni zapisy niby na godzine, ale w praktyce nalezy przyjsc 40 minut przed wizyta i najpierw zameldowac sie u poloznej. W finale do poloznej kolejka, baby przychodza jak chca i do lekarza wchodzi ta, ktora szybciej polozna zaliczyla, nie wazne, ze ja mam wizyte o 14, przychodze jak kaza o 13.15 a tam juz kolejka do poloznej i nigdy nie wchodze planowo do lekarza, zawsze poslizg nawet do godziny i do tego baba co ma do gina na 14.30, wejdzie przede mna, bo szybciej weszla do poloznej, taka samowolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani, która weszła miała rację, pacjenci powinni wchodzić według godzin na które są zapisani. Uwielbiam właśnie tych co przychodzą wcześniej i rozwalają całą kolejkę:/ I potem zamiast o 14:00 jesteś przyjęta o 16:00:/ Dobry pomysł z tym pytaniem "Na którą godzinę?", sama zacznę go stosować, bo widzę, że w niektórych przychodniach jestem regularnie robiona w wała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest tak, że się pyta która ostatnia, ale jak wchodzisz to położna pyta o nazwisko i jeżeli nie leży Twoja karta pierwsza to wychodzi i pyta czy jest pani x, której karta leżała jako pierwsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przychodzę zawsze 5 min przed czasem i też wchodzę na swoją godzinę. Z resztą nigdy się nie spotkałam, zeby kobiety się kłuciły same się pytają czasami gdy wchodzę na którą mam i mówia aha to przede mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedys miałam taka sytuacje przychodze do lekarza ludzi full mysle sobie pewnie jest opoznienie to sobie poczekam, a za chwile otwieraja sie drzwi i lekarka wyczytuje moje nazwisko, wszystkie baby sie w****ily ale nie moja wina ,że przyszły za wczesnie, i jeszcze awanturke zrobily ze jak to ja dopiero co przyszłam i juz wchodze a one juz dwie godziny czekaja haha nie rozumiem po co przychodzic do lekarza za wczesnie skoro ma sie wyznaczona godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Skoro mam wyznaczoną godzinę do lekarza, to staram się zawsze przyjść o tej porze.Zwykle pytam z której godziny weszła pacjentka? Nie ma niedomówień przed gabinetem u mojego ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
wszystko zalezy od przychodzni i od lekarza. u nas tez były awantury i moj lekarz zrobił tak ze czyta po nazwisku. i dobrze,.przynajmniej nie ma walkow ze ktos kombinuje. bo zdarzało sie tez i tak,ze ktos mowil ze na ta i na ta a ta juz byla zajeta czyli ktos klamał. w efekcie i 2 a nieraz i 3 osoby były niby na ta sama godizne. to chodzili do rejestreacji,cyrki robili.a teraz lekarz wyczytuje po nazwisku i jest spokój:) autorko a le w przypadku ktory opisałas to chyba nie ma problemu? dziewczyna przyszła 5 minut przed wyznaczoną godzina wiec zmiescila się w czasie idealnie. a co miala czekac az wejdzie pani ktora przybyła 3 godziny wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babeczki z rejestracji u mojego gina zapisują na konkretne godziny. Fakt - z reguły nie ma opoznien. Ostatnio miałam na godzine 14.20, przyjechałam wcześniej byłam ok. 13.45. W gabinecie byla pacjentka , na rowną 14 przyszla kolejna kobitka ktora miala byc przede mna, wiec co mialam sie jej wryc po wyjściu pacjentki z gabinetu bo w poczekalni siedzialam od 20 min a ona dopiero co przyszla? To juz moj problem ze pojawilam sie wczesniej i czekam i nie mialabym prawa domagac sie wejscia przed ta Panią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli umawiam sie z lekarzem (jego recepcja) na 15.00 - to o 15.00 sie stawiam puktualnie (jasne 10 minut biore na poprawke) ale nie znosze gdy ktos nie szanuje mojego czasu czu ja nie ma co robic w zyciu zeby godzine siedziec w jakiejs poczekalni? a umowy lekarza z innymi pacjentakami to nie moja sprawa i nie wnikam w takie kwestie - jesli lekarz nie potrafi sie zorganizowac. Mowie o wizytach u gienekologa/prowadzeniu ciazy, wizytach kontrolnych - pewnie inaczej jest na porodowce czy ostrym dyzurze, tam sie nie da przewidziec - ale z lekarza ginekologa ktory nie potrafi sie zaplanowac zrezygnowalambym - nie znosze braku profesjonalizmu, jelsi on sie spozni godzine - ja musze sie spoznic godzine w nastepne miejsce Przyznam szczerze, ze nie mam takich problemow - raz mi sie takie cos zadarzylo u dentysty i zmienilam dentyste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiecznie natrafiam na takie sytuacje- ludzie ustalają sobie nowe rządy jak im pasuje. Ja zawsze pilnuję swojej godziny- nawet jak tylko jedną osobę miałabym wpuścić. Bo w końcu zjawi się ktos kto się upomni o swoje a ja zostanę na lodzie. Po to umawiam się na godzinę, zeby wiedzieć na czym stoję. Już nie raz musiałam użerać się z ludźmi bo oni sobie zarządzil tak jak było im wygodniej. Strasznie mnie denerwuje też jak ktoś przychodzi np. o 8.30 i chce wejśc "w tej chwili" bo był umówiony na 8. Ja rozumiem- mozna się spóźnić- ale to raczej chwilę. I wtedy się wyjaśnia, przeprasza a nie rząda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że jak na godzinę to wchodzi ten kto ma wcześniejszą. Zresztą lekarz sam tak prosi po nazwisku (wg godziny) do gabinetu? po co tworzyć sztuczną kolejkę. Oczywiście problem jest jak ktoś się bardzo spóźni (czasami to celowe cwaniactwo), ale tak nie powinno się robić. Miałam taki problem u pediatry, były awantury, ale wywiesili wielką kartkę, że pacjenci wchodzą wg ustalonej godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×