Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KobietaWkapeluszu

Denerwuje mnie slogan "mój brzuch, moja sprawa"

Polecane posty

Gość KobietaWKapeluszu
Nie mam teraz czasu się rozpisywać, więc na razie nie odniosę się do niektórych kwestii. Odpowiadając na powyższe pytanie skierowane bezpośrednio do mnie -nie, nie jestem starą panną i wiedziałabyś to, gdybyś dokładnie przeczytała moje posty :) Jeżeli ktoś kogoś krzywdzi, nie może powiedzieć "to jest moja sprawa". Tam gdzie w grę wchodzi cierpienie, inne osoby mają moralny obowiązek stanąć w obronie krzywdzonego. Nikt mi nie wmówi, że aborcja, niezależnie jaką metodą jest wykonywana, jest dla dziecka w brzuchu bezbolesna i przyjemna. Tak wygląda embrion w 6 tygodniu (na zdjęciu martwy po samoistnym poronieniu) http://pl.wikipedia.org/wiki/Aborcja#mediaviewer/File:Human_Embryo_-_Approximately_8_weeks_estimated_gestational_age.jpg Co do metod aborcji, dopuszczone są metody farmakologiczne oraz chirurgiczne (najczęściej próżniowe odessanie). Metoda farmakologiczna jest możliwa do 9 tygodnia ciąży, później już pozostaje tylko metoda chirurgiczna, bardzo okrutna, gdzie dziecko zostaje rozerwane i odessane. I jeszcze dwa słowa do osoby piszącej o "okienku życia". Ale Ty masz wyobraźnie dziewczyno, poród domowy to dla Ciebie jak nie stodoła lub melina, to teraz znowu "kibel". No no :) Znam osobę, która wybrała poród domowy i zapewniam Cię, że nie rodziła w wc :-) Niewiele chyba wiesz o "oknach życia"? Kobieta wcale nie musi żyć w strachu i ukrywać się, że zostanie ukarana, inaczej te okna nie miałyby sensu. Zauważ, że nigdy nie słyszałaś w mediach, że dziecko zniknęło, a później się wyjaśniło, że matka pozostawiła w "oknie życia". Jeśli policja ma zgłoszenie, że była ciąża, a dziecka nie ma, matka wskazuje "okno życia", a policja wszystko sprawdza, czy rzeczywiście dziecko tam trafiło. I nikt takiej matki nie ukarze za porzucenie. I powtarzam, że wg mnie to nie jest najlepsze rozwiązanie. Tobie "okna życia" kojarzą się z menelkami. Menelki zostawiają dzieci na śmietniku, do tego okna trafiają dzieci, które są tak ubrane i opatulone, że w życiu byś nie powiedziała, że menelka je tam zostawiła. A i bywa, że matka zostawia karteczkę z imieniem dziecka, lub jakiś drobiazg dla dziecka. Menelka tak nie postępuje, menelka nie troszczy się o takie rzeczy. I jeszcze raz powtarzam, że nie podałam tego jako najlepsze rozwiązanie, ale jedną z opcji! Czy to źle, że są takie miejsca? Powtarza się też wizja biednych sierotek w domach dziecka, a ja po raz kolejny przypominam, że noworodki i niemowlęta natychmiast trafiają do adopcji: chętnych jest znacznie więcej niż niemowlaków. W domach dziecka są starsze dzieci w stosunku do których rodzice wciąż maja prawa rodzicielskie. Niektórzy mnie tu wyzywają, a ja mam prawo do wyrażania własnego zdania. Uważam, że slogan który jest w tytule jest bez sensu i bardzo upraszcza problem. Można dyskutować o aborcji, ale nie spłycajcie problemu i nie mówcie głupot sprzecznych z podstawami biologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KobietaWKapeluszu
Jeszcze odniosę się do trzech kwestii. Ktoś pisał, że ciąża może wiązać się z L 4 i że po ciąży też może być z 2 tygodnie L 4, co może się wiązać z trudnościami w pracy. To prawda, ale przecież w ciążę nie zachodzi się drogą wirusową, każdy wie skąd się biorą dzieci i co to jest antykoncepcja. Bo oczywiście nie mówimy tu o dyskusyjnych przypadkach typu zgwałcenia. Można też zażyć tabletkę "po", a nie czekać aż rozwinie się w nas maleńki ludzik z bijącym sercem. Gdyby chociaż była to aborcja na etapie pęcherzyka płodowego... Gdy byłam nastolatką wypowiadałam się jak niektóre osoby na tym forum, że przecież to jest jakaś galaretka nie człowiek, że lepiej usunąć niż dziecko miałoby umrzeć na śmietniku itp. Ale byłam wtedy nastolatką, niewiarygodne jest dla mnie, że dorosłe osoby, które mają, a przynajmniej powinny mieć, większą wiedzę na ten temat, wypowiadają się w taki sam sposób. To nie jest żadna galaretka, a niemowlaki jeśli nie są poważnie chore, natychmiast trafiają do adopcji. Przeszłam dwie ciążę i dobrze wiem co widziałam na USG w którym tygodniu, oraz co czytam na ten temat w fachowej literaturze, dlatego nikt mi nie wmówi, że to nie są jeszcze dzieci. Zastanawiam się czy kobiety skandujące hasła typu "mój brzuch moja sprawa" zakładają w ogóle jakąś górną granicę jeśli chodzi o aborcję (jaką?), czy chciałyby mieć taką możliwość przez cały okres ciąży? Druga kwestia to prawo. Ktoś powiedział, że skoro za aborcje nie sądzi się jak za morderstwo, to nie jest to morderstwo. Akurat prawo nie jest najlepszym wyznacznikiem, kiedyś zgodnie z prawem można było zabić niewolnika, czarni nie byli równi z białymi, a kobiety z mężczyznami. Wszystko w świetle prawa. Być może za ileś tam lat, prawo się zmieni i aborcja będzie traktowana na równi z morderstwem. Prawo jest zmienne. Zresztą zgodnie z prawem aborcja jest w Polsce zakazana i dopuszczona tylko w trzech wypadkach: 1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, 2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej 3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (do 12 tygodni od początku ciąży). Istnieje oczywiście całe "podziemie aborcyjne". Ktoś jeszcze wspominał o sankcjach społecznych, gdy otoczenie zorientuje się, że kobieta oddała dziecko do adopcji. Już wspominałam o moralnośc***ani Dulskiej, dodam jeszcze, że jeżeli kobieta sama o tym nie powie, nikt nie będzie wiedział, niektóre dzieci umierają przy porodzie. Gdybym widziała, że moja sąsiadka , która nie jest jaką menelką, była w ciąży, a porodzie wróciła bez dziecka i nie tryskała przez jakiś czas humorem, przypuszczalnie pomyślałabym o jakiejś tragedii, że dziecko zmarło przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×