Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy powinnam powiedziec jego zonie ze on ciagle do mnie wydzwania?

Polecane posty

Gość gość

jestesmy znajomymi, nasze dzieci chodza do jednej klasy i bardzo sie przyjaznia, czesto nawzajem odwiedzaja. Oni to malzenstwo, ja jestem sama.Zauwazylam, ze on jest dla mnie bardzo mily, az za mily i dziwnie sie wpatruje. Dzwoni pod byle pretekstem i praktycznie dzien w dzien kiedy widzimy sie w szkole odprowadzajac dzieci nalega bysmy wpadly. Mam wrazenie ze to nieco dziwna sytuacja.Jak powinnami wg was postapic?Powiedziec jego zonie, czy moze calkiem zrezygnowac z tej znajomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jesteś sama to pewnie szukasz faceta kotku, mam rację? facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, kotku, nie szukam faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doradzcie mi cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama go pewnie prowokujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:10, wolisz seks z kobietą?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zaczęła od rozmowy z nim i postawiła sprawę jasno, jak napisałaś w swoim poście. Jeżeli poinformujesz jego zonę, to możesz niechcący ich skłócić, a przecież facet może nie mieć żadnych złych myśli. Poza tym możesz zostać posądzona przez żonę o prowokowanie go (jak tu na kafe), bo przecież każda samotna kobieta tylko patrzy, jak załapać kolejne portki. Może ci narobić nieprzyjemnych plotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówiłabym żonie, a do tego pana odzywałabym się tylko wtedy kiedy muszę i tylko tyle, ile muszę :) czyli ładnie dzień dobry z grzecznym uśmiechem, informacje o dziecku jeśli np chcą sie spotkać po szkole itd żeby było wiadomo, że nie chcesz mieć z nim nic wspólnego i że nie Ty się z nim kolegujesz, tylko wasze dzieci kolegują się ze sobą :) o ile oczywiście naprawdę nie chcesz tej znajomości...bo może po cichu podoba ci się, że on cię tak...lubi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jak mu pokazujesz uda to on myśli że mu dasz za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie :o jak polecisz do jego żony narobisz tylko nieprzyjemności być może wcale niepotrzebnie. I oczywiście to Ty będziesz tą złą kobietą, bo on taki biedny nic niewinny, że Ty mu sie tak w oczy rzucasz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce zadnych klopotow i dlatego pytam, jak rozwiazac taka sytuacje. Najgorsze jest to, ze te wizyty jak dotad polegaly na tym, ze dzieci sie bawia, a my dorosli siedzimy we wlasnym gronie i gadamy. jAK sa oboje, to nie ma zadnego problemu przeciez, ale on ostatnio napiera na odwiedziny na tygodniu, nawet jak zony nie ma i to mi sie nie podoba. ale jak to zrecznie rozegrac zeby nie wpasc jak sliwka w kompot i nie siedziec z nim tylko podczas wizyty tylko zeby byli oboje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o czym chcesz poinformować żonę? O tym, że facet jest miły, wpatruje się i zaprasza Was do nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odbieraj tel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tym że mi proponował seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo zrobie tak: owszem, pojdziemy, bo mloda strasznie lubi swoja psiapsiole, oki.ale jak zobacze ze jej mamy nie ma, to sie wymiksuje i zostawie corcie, powiem, ze muwsze cos zalatwic i przyjde ja odebrac.jak beda oboje to zostane i juz. a na smsy nie odpisuje i tak niczym n ie prowokuje, bo nie szukam faceta, a dla ciekawskiego- nie, seks z kobieta odpada.z mezczyzna tez, wiec sie nie wysilaj.nie mam ochoty na glupoty, hehhe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt mi zadnego seksu nie prooponowal glupi podszywie. po prostu na miejscu zony, nazwijmy ja B. nie bylabym szczesliwa gdyby moj maz wydzwanial do innej i zapraszal ja dzien w dzien do nas do domu.B.mnie jakos nie zaprasza z corka, tylko wlasnie on, dlatego to mi sie wydaje niezreczne., a niezrecznych sytuacji wrecz nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wydaje, że przesadzasz. Ani bycie miłym, ani patrzenie na kogoś, ani zaproszenie do domu (jeśli Wasze córki się przyjaźnią) nie stanowi dowodu na to, że facet ma jakieś niecne zamiary. Być może je ma, ale na razie nie widać, aby zrobił coś niestosownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powiedz, że uważasz, że dzieci są już na tyle duże, że nie wymagają ciągłej opieki rodzica i uważasz, że spokojnie ich dziecko może zostawać u Ciebie bez rodzica do opieki...a tym samym dasz im do zrozumienia, że Ty też nie chcesz u nich przesiadywać kiedy dziecko się bawi. W ogóle to dziwny zwyczaj bo do mojego 3-latka nawet przychodzą koledzy i zostają bez rodziców. Rozmawiam z nimi chwilę kiedy dziecko przyprowadzają i odbierają. Szczerze to w większości przypadków nie mam najmniejszej ochoty przesiadywać z rodzicami tago dziecka i się wielce zaznajamiać :o nie wiem po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje , ze przesasadzam i jestem przewrazliwiona:) nie zrobil nic niestosownego, to bardzo symaptyczny czlowiek i moze rzeczywscie byloby glupio cos kablowac B.pewnie bym ja niepotrzebnie zmartwila.ale nieswojo sie z nim ostatnio czulam, tak jakos dziwnie.wiec chyba najlepiej sie umawiac na przyprowadzenie dziecka i na odbior, bez mojej obecnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
B? no to ja ją znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, ja tez myslalam, ze tak to bedzie wygladalo, przyprowadzenie i odprowadzenie mlodej.ale przyszli do mnie oboje, potem znowu razem, potem zaprosili nas, wiec posiedzialam z grzecznosci godzinke., potem znowu on wpadl z cora pod jakims pretekstem...aha, chodzilo o przepis na ciasto:D potem normalnie przyholowal nas prosto ze szkoly do siebie "i nie, nie ma mowy, zostajesz., mlode sie bawia, a ja mam dobre winko". Oczywiscie za winko podziekowalam, w ogole nie pije alko.bylo mi glupio, bo naszykowal caly bufet jak na przyjecie:/jakos wysiedzialam te godzine, nie chcial mnie wypuscic w ogole. wsszystko mu w tej kuchni lecialo z rak. koniecznie chcial nas odwiezc, bo ciemno, ale jakos ucieklam:D:D:D:D:ojjjj nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
B to nie jest pierwsza litera jej prawdziwego imienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci mają bardzo dobrze opracowany system chodzenia "w zaparte" w takich sytuacjach i jak napomkniesz coś żonie, błyskawicznie obróci to przeciw tobie, więc lepiej wycofaj się inną drogą jeśli nie chcesz żeby zrobił z ciebie idiotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze masz racje. obrocilby to w zart albo zrobil ze mnie psycholke, zreszta moze i naprawde cos mi sie umanilo, tyle ze z innymi znajomymi nie ma takich akcji, wiec tutaj mi sie to rzucilo w oczy. czyli proste rozwiazanie, nic nie mowic nikomu, wycofac sie rakiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×