zachowanie mojego męża.przykro mi

zapisałam się na studia uzupełniające. mam kilkuletnią przerwę, więc dziś jakiś stres mnie złapał przed jutrzejszymi zajęciami... od 3 lat jestem z dzieckiem w domu, nie rozstawałyśmy się zbyt często na całe weekendy, no i nie miałam od czasu porodu kontaktu z nowymi osobami. Po prostu się stresuję no :) Powiedziałam mojemu mężowi o tym, ale ślęczał nad tabletem i jakoś specjalnie nie zareagował. Potem poszedł usypiać córkę no i już nie wyłonił się z pokoju-chrapią od 3 godzin. A ja...nie mogę zasnąć z wrażenia i jak dla mnie-zmiany dużej, jestem sama. Czy oczekiwałybyście od męża jakiegoś wsparcia, rozmowy? czy to ok że on tego tak nie odbiera.

Spokojnie, będzie dobrze :) Pewnie mąż nie pomyślał, że tak cię to stresuje, ale nie znaczy to d razu, że nie liczy się z twoimi uczuciami, obawami, może był zmęczony?

pewnie masz rację. skoro tak chrapią to można uznać, że to przez zmęczenie ;)

W listopadzie zaczynasz semestr?

Kocha ciebie, kocha wasze dziecko. Tylko chłopy już takie są. Następnym razem musisz mu lepiej swoje obawy wytłumaczyć żeby dotarło. Powodzenia na studiach

tak, zaczynam w listopadzie - też jestem zaskoczona. poszłam na zaoczne, to jeden z większych uniwerków. płacić oczywiście kazali też za październik, a zaczynam niemal w grudniu. dzięki za odpowiedzi :)) może gdybym miała jakąś bliską przyjaciółkę to ona by mnie po babsku wysłuchała, a tak to wszystko opieram na mężu. biedny :) dobrej nocy dziewczyny!