Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

odwiedziny porodowka

Polecane posty

Gość gość
Ja gdy rodzilam pierwsza corke to co chwile mialam kogos. W szpitalu bylam dwa dni na trzeci wychodzilam bylam tak zmeczona ze hej! Fakt ze pokoj mialam sama ale Ci goscie odwiedzajacy dzialali mi na nerwy! W nocy nie spalam bo 1 rodzilam a druga mialam zarwana bo mala nie spala w dzien tez nie dali odpoczac bo jak jedni wyszli to przyszli kolejni. Teraz rodze w lutym mam nadzieje, ze towarzystwo bedzie bardziej rozsadne i wybije sobie z glowy odwiedziny. Maz rodzice to wszystko! Nie chce widziec nikogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy od szpitala. Ja byłam po terminie, lezałm 2 dni przed porodem na sali "przed" i tam odwiedziny były możliwe od rana do późnego wieczora, ale to straszne, bo np. dziewczyna obok (sala 2osobowa) miał juz bóle i leżała skulona i stękała a ja jeszcze nie i miałam gości.... :O A na porodówkę wzięli ją dopiero na finał. W dzień porodu przeniosłam się na salę komercyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na sali komercyjnej byłam prawie cały czas z mężem, nawet spał z nami w sumie 5 nocy (mały dostawał antybiotyk); miał tam swoją rozkładana jednoosobową sofę. Ja cieszyłam się z gości, przynajmniej mi się nie nudziło. W sumie odwiedziło mnie 11 osób (niektórzy jak np. mama po kilka razy). Generalnie czułam się tam jak na wczasach :D Razem piliśmy kawkę, wypoczywaliśmy, jedliśmy, tylko wyjść nie mogłam a za szeroko otwartym oknem była bajkowa pogoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było godziny od do ale nikt się tego nie trzymał. Każda po porodzie ma język, a więc jak potrzebuje wstać a jest rozebrana czy z cewnikiem to najzwyczajniej moze poprosić aby goście wyszli na chwile i jest to zrozumiałe. najlepiej wyzywać ludzi od debili, zamiast powiedzieć o co chodzi. Normalne jest, że chce się miec męża w szpitalu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim szpitalu odwiedzać można w zasadzie cały dzień, ale jest na to specjalna sala. Na salę gdzie leżą matki z dziećmi nie ma wstępu nikt ani na sekundę nawet i uważam to za super rozwiązanie. Kobiety się krępują przy obcych to raz, a dwa wejdzie ci taki zasmarkany albo kichający gość i wychodzisz do domu z chorym noworodkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja leżałam w Dwójce w Bydgoszczy. Bydło a nie goście. Od rana do nocy tatuskowie siedzieli:-o w a te co rodziły szczęśliwe bo pan tata je zaszczycił obecnością. Co z tego że reszta pacjentek skrępowana bo niektóre tak krwawiły że całe podkłady 3x dziennie do wymiany. Co z tego że one chciały karmić piersią a się wstydziły bo ojciec, babcia, dziadek siostra od rana okupowały szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra. Ja juz teraz jak myślę o kolejnym dziecku to boję się, że nie uda mi się załatwić jedynki :O Chociaż jakieś parawany powinny być, ale w sumie najczęściej to tylko 2 doby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasandrylia
No sala jednoosobowa to megawygoda :) Też byłam z mężem, swoja łazienka, miałam w niej porozkładane swoje rzeczy, nie musiałam ciągle wszystkiego zbierać, swobodnie przemykałam (czasem nago) z sali pod prysznic, swobodnie się ubierałam, WIETRZYŁAM KROCZE :D rozkraczona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem powinien być całkowity zakaz odwiedzin na salach ,dawniej tak było jak ja rodziłam 19 lat temu na sale położnic nikt nie miał wstępu i bardzo dobrze ,przez te pare dni nikt z tęsknoty nie umrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba żartujesz! To nie średniowiecze, wszystkie znane mi kobiety z twojego pokolenia i starsze, uważają, że to co było kiedyś to masakra. Poród to radosne, wielkie rodzinne wydarzenie. Mąż był ze mną cały czas, do rodziców dzwoniłam kiedy położna mnie zszywała, 40 minut później byli u nas zobaczyć malutkiego. Moja sala wyglądała jak w amerykańskim filmie - kwiaty, prezenty, goście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To powinno być jakoś rozwiązane, np. tak jak wspomniałam chociażby parawanami, ale zabronienie odwiedzin byłoby chore :O Dlaczego kobieta miałby być pozostawiona sama sobie? Niektóre są wyczerpane porodem, zielone powiece nad dzieckiem, milej mieć obok bliską osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko życie to nie amerykański film!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w tym roku i u nas był zakaz odwiedzin na salach. Moj maz był na sali tylko raz gdy przywieziono mnie na oddział z porodówki, przyniósł mi rzeczy, poukładał w szafce itd. Potem przyjeżdżal i spotykaliśmy sie na korytarzu jak wszyscy, było tam ciepło, było gdzie usiąść i porozmawiać. Dla mnie to dobre rozwiazanie, nikt mi nie zaglada tam gdzie nie powinien, moge swobodnie wszystko zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żona Alojzego.. teraz od porodu 24h i do domu. Serio umrzesz z tęsknoty i ci doope drugi raz urwie jak zostaniesz przez ten czas na sali sama tak jak inne matkl??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze jesteś strasznie wulgarna. Skąd takie prostackie teksty? W Polsce nie wypisują przed upływem 48 h, bo pobierają dziecku krew na badania przesiewowe, właśnie po 48h od porodu, w praktyce (zależy od godziny urodzenia) wychodzi się w 3 dobie. Poradziłabym sobie sama, bez problemu, ale miło było mieć wtedy przy sobie męża, rodzinę i na chwilę przyjaciół. A wolę "jedynkę", bo jak napisałam można czuć się wtedy swobodniej. Rodziłam w upałach i brałam prysznic co chwilę, wolałam więc pójść w tej samej sali do "własnej" łazienki, gdzie miałam swoje rzeczy, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś A poza tym nie wiem, o jakich "innych matkach" mówisz. Tam gdzie rodziłam, nie tylko na salach komercyjnych (bo tam wiadomo inni ojcowie też spali) z młoda mamą zazwyczaj ktoś był... Nawet Autorka po to założyła temat, bo obawia się, że godziny odwiedzin są za krótkie, więc o co Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boż.. co za sieroty zyciowe. Mąż spał na sali z kobietą co dopiero urodziła?:D to jak mąz pójdzie do pracy to ta sobie jeb*** w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś strasznie ograniczona umysłowo i wulgarna. Wielka szkoda dla społeczeństwa i Twojego dziecka że jesteś matką. Widać mamy kompleksy, beznadziejną rodzinę. Współczuję. Dla nas to były cudowne chwile. Mąż chodzi do pracy kiedy, chce jest szefem i ja też dałam radę - spoko i dziękuję za troskę :D Po Twoich ograniczonych wpisach widzę, że radzę sobie dużo lepiej niż Ty :D Jak mąż poszedł do pracy, to poradziłam sobie... poszłam do swojej pracy :D Co Cię tak mierzi, że jesteś taka zgorzkniała? :D To że stać mnie na jedynkę i że mąż może być z rodziną, bo inni pracują na niego? :D Żałosna jesteś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta przeklinająca to zazdrosna szmata a nie matka bu hahhahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam, że lepiej, jeśli nie ma odwiedzin. Sama rodziłam w szpitalu, gdzie wszyscy mogli przychodzić. Na sali byłyśmy we 3. Do mnie i drugiej dziewczyny przychodzili mężowie i albo przy czymś pomagali, albo siedzieli odwróceni do nas i po cichu rozmawialiśmy. Za to trzecia dziewczyna od rana do wieczora miała rodziców, teściów, swojego chłopaka, który... kolegów przyprowadzał, żeby się synem pochwalić. Dosłownie od 8 rano do godzin wieczornych ktoś był. Ona nawet sama nie przewijała, nie karmiła itp.Nie wiem w sumie dlaczego nie zrobiłam afery, bo powinnam. Jakie to uciążliwe i krępujące wiedzą wszystkie kobiety po porodzie. Teraz ten szpital zmienił zasady i nie ma takich wycieczek jak do zoo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w moim szpitalu ojciec dziecka mogl byc od 8 do 21, reszta gosci od 15 do 19. Sala byla dwuosobowa, byly parawany wiec jak chcialam karmic a do sasiadki przyszli goscie to zaslanialam sie i tyle. Maz poza dniem porodu (cc) bywal tylko wieczorami, wyszlismy z zalozenia ze szkoda zeby tracil urlop na siedzenie przy szpitalnym lozku gdzie mam opieke, bardziej sie moze przydac jak juz bede w domu. A w szpitalu spedzilam blisko tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaagaaaaa
ludzie ! uszanujcie obolałe kobiety po porodzie i przestańcie przyłazić na porodówkę !!! kobieto jesteś w szpitalu 3 dni poproś rodziców , szwagra i ciotkę aby przyszli do twojego domu nawet w dniu wypisu jak chcesz , do szpitala tylko partner ! nosz kurde ludzie ! leżysz na podkładzie ubrudzonym krwią, wstajesz z wielką podpachą miedzy nogami, która może ci wypaść ! wietrzysz krocze, wietrzysz ranę po cc czyli zadzierasz kiece i widać wszystko ! cycki non stop na wierzch bo albo karmisz albo wietrzysz rany . czy doprawdy całe pielgrzymki musza to ogladac ? czy obecnośc innych ludzi musi mnie wkurzac i krępowac po takich ciezkich przezyciach ??!!!! wszyscy won won won ! tylko ojciec dziecka , on pomaga, przewija podaje dziecko, wspiera siedzi zwrócony do łóżka, niech se siedzi nawet 12 h u kolezanki ale on jeden a nie cała banda durniów bez taktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby piguly w naszym kraju robiły co do nich należy i na prawdę się poloznicami zajmowały to tatusiowie byli by zbedni. Moja siostra gdyby nie mąż (albo ja zmieniliśmy się) nie wyszłaby nawet do toalety czy pod prysznic. Jak zosta ialas dziecko to się darly że zostawiasz je samo, że toalety się zachciewa a jak pytała je czy na chwilę zerkna to była odpowiedź : jeszcze czego. Ze współlokatorkami z sali też różnie jedna na dziecko zetknie druga bedzie miała w doopie. Więc nieraz ci mężowie to nie kaprys. Zamiast opierdzielac dziewczyny czy ich gości idźcie do ordynatora by ustawił do pionu położne bo ci tatusiowie ich robotę wykonują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinien być zakaz odwiedzin dla ludzi za wyjątkiem męża / partnera i WLASNYCH dzieci rodzącej. Kropka. Reszta wypad i wy..ierdalac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że dzieci na godzinę max i jak nie umieją się zachować tylko latają po sali jak po.ebane to szpic w dupe i do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×