Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość autor

brak ochoty na rodzinne święta

Polecane posty

Gość gość autor

Nie wiem co się ze mną dzieje... Od jakiegoś czasu unikam wszelkich spotkań rodzinnych, nie mam ochoty na rodzinne zjazdy, nie jeżdżę do rodziców a do tej pory w zasadzie co tydzień, w niedziele jeździliśmy do moich rodziców na obiad. Teraz od 3 mcy odmawiam. Idą święta a ja chcę zostać w domu, sama, odpocząć, nic nie robić, mieć czas dla siebie. Powiedziałam mężowi żeby jechał z córką do swojej matki czy moich rodziców a ja z chęcią zostane. No i jest afera. Ja nie Ustąpie bo niby czemu, mam prawo do spędzania czasu jak chce. Juz afera była jak miesiąc temu nie zrobiłam swoich urodzin, gdzie zawsze co roku robiłam obiad dla najbliższych a w tym szok, nic nie robiłam. Czy ktoś miał podobnie? Dodam, że nie poklocilam się z nikim, nic z tych rzeczy. Wszyscy plotkuja ze mam depresję a czy naprawdę musze mieć ochotę na spotkania? To takie dziwne ze chce zostać w domu? Nigdy nie lubiłam świat ale dopiero teraz mam odwagę zrobić to czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wiem co czujesz. Ja jadę na swięta, ale wcześniej zamierzam pobyć sama, zrobić sobie swoją własną samotną wigilię kilka dni przed, z jedzeniem, filmami, muzyka, wszystko sama zrobię, by być sama. Potemz rodziną trzeba siedzieć wyrpostowanym, jak film, to i tak wszyscy gadają. Nie można połozyć się jak najdzie ochota. To strasznie zobowiązujące. Sprzątanie ze stołu na czas, liczenie się z innymi, spacer wtedy, gdy kompromis zostanie soiagniety co do pory spaceru, potem wszystko zależy kto chce na jak długo iść, jak nieznośny mroz to tez itd. itd. zostaniejsz w domu, to wyjdziesz na odludka. Życie z ludxmi jest takie, że wymaga wiecznego rezygnowania z siebie dla dobra ogółu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaprzegnij rodzine a szczegolnie meza,dziecko do pomagania,szczegolnie przy sprzataniu. ja zawsze magicznie mowilam: zrobie ale sprzatacie wy. od razu lepsze opcje sie znajdywaly hahaha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×