Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uśpiłam psa bo cierpiał....

Polecane posty

Gość gość

Mój najukochańszy psinek miał 17 lat. Miał chore tylne łapki ,kładąc się sprawiało mu to ból, słabo widział ,często się podsikiwał , i nie mógł wyjśc na 4 piętro / blok bez windy/,wnoszenie nie wchodziło w rachubę ważył około 20 kg.,w domu o własnych siłach nie wstawał. Na to wszystko ciężko mi było patrzeć więc postanowiłam skrócić mu cierpienie. Wet stwierdził ,że jego stan nie będzie się poprawiał tylko pogarszał ale decyzje pozostawił nam. Teraz płaczę od tygodnia i nigdy sobie tego nie wybaczę. Dodam że piesek miał cudowne , dostatnie życie wśród kochających go ludzi , był znaleziony jak miał pół roczku. Czy zrobiliśmy coś strasznego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrobiliście to, co było konieczne a, że ból i strata jest, to inna sprawa nieważne, w jaki sposób odszedłby wasz pies, ból jest ten sam, niestety po latach jest mniejszy, ale nie znika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci Ewo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było go pałą utłuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobilas, biedaczek juz sie nie meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
dobrze zrobiłaś, ja nie umiałam tego zrobić, w rodzinie nikt nie umiał mnie wesprzeć w decyzji uśpienia i mój piesek umarł na spacerze :( Do tej pory nie umiem wybaczyć sobie, że pozwoliłam mu cierpieć :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×