Jak czesto jadacie

drogi to jest kawior i szampan, nie lubie ani jednego ani drugiego

Nie mieszkam w Pl. W tygodniu wszyscy obiady jemy poza domem. Sushi jem minimum raz w tygodniu, bo to kocham :) Poledwice wolowa tez tak srednio raz w tygodniu, na zmiane z tatarem, w pozostale dni jest pizzeria, nalesnikarnia, knajpka grecka albo koreanska. W domu, przez weekend, najczesciej jemy cielecine ale wieprzowina czy poledwica wolowa tez sie zdarza. Jemy bardzo malo drobiu. Sery mam w lodowce zawsze, zawsze minimum dwa rozne bo wszyscy w domu bardzo je lubimy :) A propos lososia, nie przepadam za ta ryba, pomijajac juz fakt ze taki losow z hodowli to syf. Kupie czasem wedzonego, lubie salatke z wedzonym lososiem, ale zawsze biore tylko "dzikiego" Z ryb kupuje zazwyczaj dorsza albo sole (tez tylko "dzikie")

Nie jadłam sushi jeszxze nigdy.Nie próbowałam bo drogo.Poledwica również. Nie stać mnie.

Bardzo często, ale u mnie nie są to wcale drogie rzeczy, np. lunch w fajnej "suszarni" dziś zjadłam za 18 euro (zupa miso, 12 sztuk sushi, herbata).

Ja bardzo lubię sushi!Jadam je średnio dwa razy w tygodniu w Sushi Saska Kępa!Mają mega smaczne sushi w super cenach!!

A ja wole pomidorową oraz pierogi. Placki po zbójnicku, sałatkę wiosenną, jajecznicę z grachamką i.t.p. Jak dla was mogę być prostaczką i mam to w nosie. Sushi jadłam raz, niedobre to bylo, nie wiem jak można tyle płacić za martwą rybę w ryżu:o

Jak sushi to tylko w Sushi Saska Kępa!Chodzę do nich kilka razy w miesiącu i jeszcze ani razu się na nich nie zawiodłam!Zawsze apetycznie podane,czuć, że świeże no i duży plus za atmosferę w lokalu!