Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marusia198

Rozwód kościelny?

Polecane posty

Gość Marusia198

Mój partner (przyszły mąż) jest rozwodnikiem. Żona zaszła w ciążę z innym człowiekiem, badania genetyczne to potwierdziły i wzięli rozwód. Nie chciał się cackać, szarpać i ciągnąć tego latami więc rozwód był za porozumieniem stron. Następnie wystąpił o rozwód kościelny i...mu nie dali. Odwołał się wyżej i również padła odmowa - bez zbytniej argumentacji. Jedynie, że "ślub uznano w świetle prawa kościoła za ważny i nadal pozostaje w związku małżeńskim". Dla mnie to chore, bo na prawdę nie zawinił, a że trafił na kogo trafił to już no comment... Czy jeszcze można jakkolwiek po 9 latach od rozwodu cywilnego i 7 od odmowy kościelnego odwoływać? Możemy wziąć ślub cywilny, ale jednak wolelibyśmy kościelny. Oboje jesteśmy osobami wierzącymi. Z góry dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz księdzu pipke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre to, ale małżeństwo zostało zawarte i w dniu ślubu byliście poczytalni, każde z was było płodne i nikt nie zataił bezpłodności, dlatego małżeństwo jest uznane za zawarte. To, że później nastąpił kryzys, ktoś zdradził nie oznacza, ze małżeństwo może zostać uznać za nieważne. Nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny, jest jedynie unieważnienie, czyli ustalenie, że małżeństwo nigdy nie było ważne z jakiś przyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny. Możliwe jest stwierdzenie, że Małżeństwo zostało zawarte nieważnie, ale jedna z przeszkód małżeńskich musiałaby istnieć W MOMENCIE JEGO ZAWIERANIA. Jeśli Małżeństwo zawarte zostało w sposób ważny, nie unieważnia się go. Ludzie ślubują sobie na dobre i złe. Wzajemnie zranienia w Małżeństwie (a w każdym jakieś się zdarzają) nie zwalniają z wierności Ślubowi. Jeśli jesteś wierząca, żyjąc z nim, decydujesz się na trwałe cudzołóstwo, bo on jest mężem swojej żony, której kiedyś dobrowolnie ślubował wierności. W formule przysięgi małżeńskiej nie mówił, że będzie wierny pod warunkiem, że ona nie zdradzi. Przysięga sakramentalna go obowiązuje. A Ty chcesz go ściągnąć na manowce egoizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia198
Między jego rozwodem a naszym poznaniem minęło 6 lat.... Żona zdradziła go 3 dni po ślubie. Nie rozumiem (nawet będąc katoliczką) dlaczego on ma płacić frycowe za kobietę, która go nie szanowała. Wiem, że sobie gdybam ale moim zdaniem takie unieważnienie powinna dostać poszkodowana strona. Tu nie ma kryzysu, znudzenia, czegokolwiek. Tu była perfidia.... Dziwi mnie to, bo znam kilka osób, które dostały unieważnienie małżeństwa z na prawdę dziwnych powodów.... oczywiście za pieniążki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co ci to uniewaznienie skoro nawet jak dostaniesz kwit, ze stary ma unieważniony slub to i tak nic to nie da, bo de facto ślub bedzie ważny. Myślisz, ze bozię interesują kościelne kwity? czy dostanie czy nie dostanie papierka i tak bedziecie grzeszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on tej kobiecie świadomie i dobrowolnie ślubował, co znaczy, że jest jej winien wierność niezależnie od jej dobrych i złych czynów. To nie jest frycowe, tylko konsekwencja JEGO przysięgi. To, że ona zdradza, nie zwalnia jego ze zobowiązań. Czy, jak Twój sąsiad zabije, da to Tobie prawo do zabijania???? On ma żonę. Niekoniecznie wierną, ale żonę, której jest mężem. Będąc z Tobą, dopuszcza się zdrady żony, a Ty uczestnictwa w tej zdradzie. I szukacie usprawiedliwienia w jej niewierności. Ale czyjeś złe uczynki nie zwalniają nas z obowiązku dobrego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I, o co Ci chodzi? Mówisz, że jesteś katoliczką, ale chcesz żyć z cudzym mężem i ubrać to w pozory dobra. Może jeszcze ten egoizm-tak egoizm, tupanie nogami, że chcesz żonatego, więc będziesz go miała, nazwiesz miłością, żeby dopełnić hipokryzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nadal może unieważnić to małżeństwo. Ale do tego jest potrzebna dobra kancelaria i gruba kasa. Wierz mi na słowo. Znajdźcie taką, która się tym zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia198
Ciekawe że Ksiądz ma bardziej liberalne podejście od Was.... A odpowiadając na temat zabijania - głupie porównanie. Ale jak już idziemy w tę stronę to nie, nie zabiję. I pomijam fakt bycia katolikiem. Ale jak mam zabić nie żyjąc ? :) No właśnie, za kase da się wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×