Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cheri lady _88

życie z rozwiedzionym wcale nie takie łatwe

Polecane posty

Gość gość
Matko, co wy wypisujecie. Gdzie wy się obracanie w jakich kręgach, że znacie takich facetów. Żona po rozwodzie ważniejsza niż nowy związek ??? Przecież to bez sensu p******e jesteście i nie dziwne że was tak traktują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie myśl, że druga będzie - bo tą najbardziej kochaną może się okazać trzecia, lub czwarta! xxxxx Może być pierwsza, druga a nawet piąta. Tak samo jak mąż. No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klocicie sie o faceta? Tragedia,swiat schodzi na psy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie myśl, że druga będzie - bo tą najbardziej kochaną może się okazać trzecia, lub czwarta! xxxxx Może być pierwsza, druga a nawet piąta. Tak samo jak mąż. No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie świat schodzi na psy, tylko dziwki (szmaty, ścierwa...) schodzą na świat w coraz większych ilościach. No i? Ożenił sie i łoi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mężatce i nie rozwódce nie podoba mi się, ze większość wypowiadających się tu "drugich" najeżdża na "pierwsze", a w związkach i rozwodach są dwie strony medalu. Zawsze! Któraś wyżej napisała, że żona wredna w rozstaniu, a mąż nie jest przecież jej własnością. :) Ciekawe czy tak powie kiedy ten mąż i ją wymieni na nowszy model z czasem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś sztuczne problemy. Ja jestem po rozwodzie, mam drugiego męża i byłoby dla mnie dziwne jakby czuł się gorszy, bo nie jest pierwszy, bo pierwszy mąż się liczy i jest prawdziwy, bo z pierwszym mam ślub kościelny itp. Przeciez to głupie. Pierwszego męża mam głęboko w d***e i teraz tylko obecny się liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i takie śmieszne pisanie, że "nigdy nie zajmiesz jej miejsca, będzie porównywał". Wy chyba same się oszukujecie. Mój drugi mąż wspaniale zajął miejsce pierwszego, nie po to brałam drugiego, żeby się roztkliwiać nad tamtym pacanem. Pewnie tak samo mają panowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panowie mają inaczej. Przechodzone kobiety to drugi sort i tylko nieudacznicy sie za nie biorą. Jak myślisz - po co kobieta ma hymen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to hymen???? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano właśnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleś głupi/a. A tak w ogóle to fajnie mi z moim nieudacznikiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BŁONA DZIEWICa hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie z nim fajnie, a jemu z tobą... też fajnie. Bo miał do wyboru ciebie, albo... ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie, że mieliśmy tylko siebie do wyboru. Oboje piękni, bogaci, wykształceni i bez przychówku. Byliśmy wręcz skazani na siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak hymen taki wartościowy to się moja stara ciotka ucieszy jak cholera! Jest grubo po 60 i cnotliwa jeszcze,stara panna. Powiem jej,niech się tu ogłosi to się apsztyfikanty z kafe zlecą jak pszczoły do miodu!!!!!!!!!!!!! hahahahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnnieponiedzieli
Jestem z rozwiedzionym ponad pół roku a co smieszniejsze, to mój pierwszy związek. Dzieci nie mieli. Nie odczuwam praktycznie tego ze był z kimś przedtem długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo nie mieli dzieci jakby mieli i twój facet musiałby oddawać byłej pół pensji to byś inaczej ćwierkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnnieponiedzieli
Może wtedy bym nie pakowala się w taki związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie było PO CO??? A nie ile jest wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jako mężatce i nie rozwódce nie podoba mi się, ze większość wypowiadających się tu "drugich" najeżdża na "pierwsze", a w związkach i rozwodach są dwie strony medalu. Zawsze! Któraś wyżej napisała, że żona wredna w rozstaniu, a mąż nie jest przecież jej własnością. usmiech.gif Ciekawe czy tak powie kiedy ten mąż i ją wymieni na nowszy model z czasem. usmiech.gif XX Powiem to samo :) z reszta już dawno powiedziałam :) Nie ma nic bardziej cudownego niż myśl, że mężczyzna jest z Tobą bo Cię na prawdę kocha i choćbyś dawała mu wolność on z Tobą zostaje. Co mi z kogoś kogo uczucia się wypaliły? Zrozumiem i przełknę będzie mi smutno będzie mi żal, ale na pewno nie będę się mścić i siłą zatrzymywać szantażami i jeszcze wydzwaniać do tej drugiej i jej ubliżać. Trudno jego wybór, kto wie jak to się potoczy, a może z mojej strony się wypali? A może oboje dojdziemy kiedyś do wniosku, że to nie to? Myślę, że moglibyśmy się rozstać spokojnie i nadal utrzymywać kontakty jako przyjaciele, bo bardzo wiele nas łączy na każdej płaszczyźnie życia. Na razie jest nam dobrze ze sobą, nie wiem jak to wyrazić, ale po prostu znalazłam się w odpowiednim miejscu i czasie z odpowiednim człowiekiem. Tak się czuję. Oboje jesteśmy po podobnych przejściach, może to trochę zmienia postać rzeczy, w przypadku autorki ona jest młodsza a on starszym rozwodnikiem, ona oczekuje pewnie ślubu, dzieci i jak sama pisze ciężko jej z myślą, że jest tą drugą? U mnie jest w tej kwestii remis z tym wyjątkiem jeszcze że ja mam dzieci a on nie, ale jemu to nie przeszkadza. Autorka jest jeszcze młoda i żyje w całkiem innym świecie niz jej partner, nie potrafi zrozumieć oczywistej rzeczy. On i jego była mają syna i już do końca chcą czy nie chcą będą musieli utrzymywać w miarę dobre relacje, chyba tak jest lepiej niż jakby prowadzili odwieczną wojnę ze sobą ? Pełną podłości i złośliwości? Sa po rozwodzie więc nie są razem, on jej nie kocha inaczej by się nie rozwiódł. Z Autorfką chciałby zamieszkać ale ona czuje się tą drugą, tylko co on ma zrobić? Zerwać kontakt z byłą nie patrząc jak to się odbije na dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co te wszystkie śluby i przysięgi? Schodźcie sie i rozchodźcie jak koty w marcu, a mieszkajcie w norach jak króliki. Jakby co nore sie zasypie i wygrzebie nową..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego kobiety tak analizują przyszłość swojego faceta/męża. Nad czym tu się rozczulać. Skoro nie są razem tzn. Że Wszystko się wypaliło. Czasem jeśli to kobieta odchodzi mężczyźni dużo to przeżywają ale mają nauczkę i następnym razem są ostrożni. A wtedy druga kobieta która chce być najważniejsza musi być wyluzowana a nie spinac się o jego związek. Wszystko może się zmienić i on może zrozumieć ze to ona jest ta jedyna. Autorko to dopiero 3 miesiące. Daj mu czas i sobie. To dopiero randki i zakochanie ale nie miłość. Poczekaj i bądź cierpliwa. A skoro chciał żebyś się wprowadziła tzn ze poczuł coś więcej do ciebie i chce to pielęgnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleś tu glupia.Przeciez to obciach żeby panna z rozwodnikiem wiedziala.Chcial zebys sie wprowadzila bo.mu tak wygodnie,Ru.cha kiedy chce a o slubie nie myśl.rozwodnicy nie są juz tacy szybcy no chyba ze im bardzo zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochał bardziej, kochał mniej. Nie można być trochę w ciąży. Po to mamy: zauroczenie, pożądanie, fascynację, kochanie... By nie szastać kochaniem wszystkiego i wszystkich, i to w sposób stopniujący. Czytając kaffe, doszłam do wniosku, że ludzie zapomnieli, co to znaczy KOCHAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serdecznie zapraszam na profesjonalne Forum ogólno-tematyczne KATHARSIS. Znajdziesz tam doskonałą atmosferę, mnóstwo ciekawych tematów oraz dobrą zabawę w pięknej oprawie! Zapewniam, że WARTO! http://forumdyskusyjne y0 pl/ W miejsce spacji wstaw kropki ;) x Pozdrawiam i czekam na Ciebie! (Jest możliwość zareklamowania swojej strony, Forum, Bloga..etc.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyłam z rozwodnikiem i powiem tyle nigdy więcej sądów jakiegoś zwalania winy że tatuś ma nową pania i Cie nie kocha małego dzieciora który mówi do Ciebie przez Ciebie mam z mamą biede i całej szopki z tym związanej a przede wszystkim zmarnowanego roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko topicu- jest bardo roszczeniowa, chamska, wulgarna - a ten Twój ją wybrał na swoja pierwszą żone. Nic Ci to nie mówi, że on wybrał właśnie taką?Ona była taka zła, a żyli ze soba 12 lat??? ............To taki straszny z niego masochista? Nie, kiedyś byli szczęsliwi, a teraz on OCZERNIA swoją była ze złości ,ŻE Ż NIĄ BYĆ NIE MOŻE!!!! Po 3 miesiącach on tak bardzo chce twojej stałej obecności? Widac brakuje mu obiadków i sprzątania, a jak mu się znudzisz, to usłyszysz" ślubu nie braliśmy, maluuutka, a jak kocham JEDNAK swoja byłą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 3 miesiącach zaproponował wspólne mieszkanie? To wspaniale! Szczerze gratuluję. Jestem z rozwodnikiem od roku. Spotykamy się raz czy dwa w środku tygodnia i w weekendy co 2 tygodnie, bo w pozostałe weekendy ma dziecko - 9 letnią córkę, której do tej pory nie zdecydował mi się przedstawić. Wiedziałam, że nie będzie chciał ślubu, "przynajmniej na razie" - jak mówił na początku znajomości. Miałam jednak nadzieję, że "na razie" trwać będzie krócej. I że stanę się kiedyś częścią jego życia prywatnego. Marzę o prawdziwym związku, o parterze, który się mnie nie wstydzi, z którym mogę pokazać się na spotkaniach rodzinnych czy ze znajomymi. Mój partner uważa, że do niczego nie jest mu to potrzebne. I nie ma znaczenia, że jest to potrzebne mnie. Nie zaproponował mi wspólnego mieszkania, choć kilka razy otarliśmy się o ten temat, ale byłoby to problematyczne - bo co robiłabym w weekend, kiedy miałby pod opieką córkę? Wyjeżdżałabym do rodziny? Zapewne są na świecie uczciwi faceci, którzy po rozwodzie faktycznie chcą sobie z kobietą ułożyć życie, ale są i tacy, którzy tak naprawdę potrzebują tylko obiektu do bzykania i z przykrością stwierdzam, że taki jest właśnie mój "związek". Bo jak inaczej zinterpretować moją sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byli ze sobą 12 lat małżeństwem przed ślubem 4 lata. ahaaha, liczymy- ma 34 lata, już 2 lata po rozwodzie rozwiódł sie, jak miał 32- taak? czyli w wieku 20 lat wział ślub a ze swoja żona był odkąd skończył 16 lat.... teraz ma 13 letnie dziecko no coż.... dziwisz mu sie??? bo ja sie tobie dziwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×