Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Postanowiłam dać sobie spokój z facetami

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio przeżyłam aż trzy rozczarowania uczuciowe pod rząd i w związku z tym doszłam do wniosku, że miłość nie jest mi pisana. Nikomu nie podobam się taka, jaka jestem, wiecznie przegrywam z innymi kobietami, więc najwidoczniej moim przeznaczeniem jest samotność. Przykre, ale przynajmniej dzięki temu pozostanę sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ich. Jak sie jakis przypaleta to dobrZe, a jak nie to tez dobrze! A co tamci zrobili? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przegrywasz z innymi, tylko ci faceci widocznie nie potrafią być stali w uczuciach, albo nie chcą tacy być i tyle. Nigdy nie trać nadziei, bo każdy potrzebuje kogoś bliskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żaden z nich nie chciał mnie bliżej poznać. Woleli osądzać po pozorach i dlatego koncentrowali się na przebojowych dziewczynach. Zawsze byłam tą drugą, mniej ważną tylko dlatego, że mam introwertyczną osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciesz się że szybko odpuszczali, przynajmniej uniknęłaś większych i bardziej bolesnych rozczarowań, a przy okazji dowiedziałaś się jacy oni są. To nie powód do zamartwiania się, głowa do góry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i tak, ale to przykre w sumie. Ja rozumiem, że jestem dość spokojną, nieco skrytą osobą, ale czy to powód, by odpuszczać? Przecież nie byłam dla nich niemiła ani chamska, po prostu nie gadałam tak dużo jak moje koleżanki. Taki mam już charakter i ciężko mi się zmuszać do tego, by być wyszczekana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To właśnie dlatego, że jesteś miła i uprzejma, a nie chamska i poniżająca ich. Znam to i tak samo jak Ty dałam sobie już spokój z mężczyznami, na dobre. Tylko mi jest jeszcze trudniej, bo ja spotkałam kogoś, kto był moją bratnią duszą. I on właśnie zachował się najgorzej. Dość. Niech szukają naiwnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To smutne, co piszesz. Ja też kiedyś miałam niby taką męską bratnią duszę. Wydawało mi się, że mu na mnie zależy i akceptuje mnie w pełni. Niestety wystarczyło kilka sytuacji, by okazało się, że ani trochę nie mogę mu ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja już po zakończeniu naszej przyjaźni, kiedy już nie mieliśmy kontaktu też się dowiedziałam, że nie mogę mu ufać. Wykorzystał naszą znajomość dla własnych celów. Nigdy bym się po nim tego nie spodziewała. A gdy się przyjaźniliśmy, dość długo, był do rany przyłóż i mogliśmy rozmawiać w nieskończoność - nie o błahostkach, tylko różnych istotnych sprawach. Przykro mi bardzo, że Ciebie też to spotkało. Ale mnie to nauczyło, że nie ma mężczyzny, któemu można zaufać i lepiej zostać na stałe samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, co piszesz. Ja już tyle razy w życiu zostałam odrzucona i zraniona, że nie potrafię się otworzyć na nowe znajomości. Ostatnio niby poznałam fajnego chłopaka, super nam się gada, ale jemu podoba się ktoś inny, bardziej przebojowy i rozrywkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovechkin
Twój charakter im nie pasował i twoje usposobienie to chyba normalne to tak samo jakbyś ty nie dała szansy gościowi tylko dlatego że cały czas imprezuje a to chyba normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, ale to już któryś z rzędu... Tak jakby nie było w ogóle facetów, którym odpowiada taki typ charakteru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, to nie ma znaczenia to, że nie jesteś przebojowa. Tylko jesteś pewnie miła, uprzejma, uczynna, martwisz się o innych bardziej niż o siebie. Ja jestem właśnie taka, a przebojowa też potrafię być. A jak widzisz, nawet bratnia dusza się mną zainteresowała tylko na pewien czas, nie na tyle, by ze mną być ani nawet na tyle, by być wobec mnie w porządku. Ten kto go zna by w to nie uwierzył, że on może taki być. A jednak. Po prostu mężczyzni szukają kobiet pewnych siebie, a kobiety miłe, uczuciowe i wrażliwe wydają im się takimi, które nie potrafią walczyć o swoje i nie mają własnego zdania czy zainteresowań i przez to nawet nie próbują nas poznać. Bo w moim przypadku to ostatnie zdanie to nieprawda - mam własne zdanie, potrafię walczyć o swoje oraz o to, co dotyczy moich bliskich, a zainteresowaniami mogłabym obdzielić kilka osób, potrafię być też przebojowa i odważna. Ale przez uprzejmość i rozumienie innych zawsze wpadam, tak jak i Ty, w szufladkę kobiety, która nawet sama decyzji nie potrafi podjąć i którą bedzie można się bawić. Mężczyźni lubią, gdy się nimi pomiata, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mamy podobnie. Jestem uprzejma i miła, ale to nie znaczy, że nie mam własnego zdania i nie potrafię walczyć o swoje. Kiedyś owszem, byłam taką słabą i naiwną dziewczyną, ale po tym, jak zostałam wykorzystana przez tego faceta stałam się znacznie bardziej asertywna i niezależna. Mam swoją osobowość, poglądy, pasje, którym pozostaję wierna i staram się być sobą niezależnie od sytuacji. I może właśnie dlatego jestem sama - że nie zmieniam się dla faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że skreśla mnie też to, że nie jestem typem imprezowiczki - tzn. mogę się zabawić, ale nie umiem przez całą noc balangować. Widać to było np. ostatnio w górach, gdzie pojechałam na weekend z koleżankami i kolegą. W schronisku była zakrapiana impreza, wszyscy pili, palili i zachowywali się głośno, a ja wypiłam dwa piwa i kieliszek wódki i miałam serdecznie dość. Czułam się jak kosmitka, więc już przed północą udałam się do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovechkin
ja mam w grupie na uczelni jedną dziewczynę która jest wyjątkowo nieśmiała i jak już z nią rozmawiam to zawsze jest miła pomocna ale rozmawiam z nią tylko na tematy uczelni i szczerze nie bardzo mnie do niej ciągnie i chyba nawet nie lubie jej towarzystwa bo muszę się pilnować żeby jej nie urazić czy nie wyjść na jakiegoś buca. Z drugiej strony inna koleżanka całkowite przeciwieństwo mimo że nie tak inteligentna to można z nią pogadać jak z facetem czasem rzucić jakiś szowinistyczny żart czasem pośmiać się z głupot. I widać że wszyscy kumple lubią tą drugą dziewczynę zapraszają na imprezy a ta pierwsza mimo że jest miła jest traktowana jak powietrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie dlatego, że się nie zmieniasz, bo mężczyźni właśnie chcą kobiet, które im nie potakują. Ale dlatego, że oni nas z góry klasyfikują. Uprzejma i miła, kulturalna, to znaczy, że na pewno słaba, naiwna i że zatańczy tak, jak jej zagram. I nawet nie próbują nas poznać, bo kierują się tym, co o nas na początku pomyśleli i tym, że od razu wrzucili nas do przegródki "na przygodę". A potem idą do tych, które ich zdaniem mają własne zdanie i pasje, ale w pakiecie dostają jeszcze pogardę dla nich i pomiatanie nimi. Znam takie małżeństwa. Dają się tak wodzić tym chamskim kobietom za nos, że nawet jeśli one publicznie ich ośmieszają i upokarzają, zamiast być jak my lojalne i kochające, to ci mężczyźni się jeszcze uśmiechają i ich bronią. Zamiast dać im kopa w t.y.ł.e.k za brak szacunku. Za to dają go nam, za to, że my szanujemy siebie i ich, że dla nas uczucie to nie puste słowa. Jeśli mężczyźni nie chcą mnie, bo nie jestem chamska i nimi nie gardzę, to trudno, nie zniżę się do poziomu tych innych kobiet, by potem wyżywać się na mężczyźnie. Siebie też szanuję i nie pozwalam się sobą bawić, daję od razu kopa takiemu, który próbuje. Dlatego nie rozumiem, dlaczego Ci mężczyźni jeszcze się cieszą z tego, że ktoś ich poniża publicznie i mówi, jakie z nich niedorajdy. Plują im w twarz, a oni wniebowzięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O widzisz, Ovechkin napisał to samo, co ja. Że lepiej, gdy trafi sie kobieta, która lubi zachowanie niekoniecznie na miejscu. Po prostu widocznie mężczyzn przerasta bycie w porządku, staranie się dociągnięcia do poziomu dobrych manier i uczciwości. Bo ta dziewczyna, przy której trzeba się wykazać jakimś poziomem, już męczy, musieliby być mniej leniwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovechkin
tu raczej chodziło o to że można z nią pogadać na luzie wiedząc że nawet jak przez przypadek ją urazisz to ona zamieni to w żart a tak osoba nieśmiała może mieć skłonności samodestrukcyjne. A nie chciałbym skrzywdzić jakiejś niewinnej kobiety jakąś przypadkową kłótnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ovechkin - coś w tym jest. Moje koleżanki są inne ode mnie i rzeczywiście mężczyźni je wolą, choć często gadają o totalnych pierdołach. Ja z kolei jestem bardzo wyważona w słowach, odzywam się tylko wtedy, gdy wiem, że mam coś mądrego do powiedzenia i nie umiem się z byle czego śmiać. Nie umiem być np. taka jak Piotrek Żyła, nad czym ubolewam, bo wiem, że tacy ludzie zjednują szybko sympatię innych. Ja co najwyżej jestem partnerką do inteligentnych rozmów, natomiast niekoniecznie kobietą, która potrafi mężczyźnie zapewnić rozrywkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovechkin
Prawda jest taka że ludzie którzy za dużo myślą i starają się zachowywać nienagannie w każdym aspekcie są zwykle mniej szczęśliwi od osób które mają wszystko gdzieś i są właśnie sobą. Myślę że jest to kwestia wychowania od najmłodszych lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ovechkin dziś tu raczej chodziło o to że można z nią pogadać na luzie wiedząc że nawet jak przez przypadek ją urazisz to ona zamieni to w żart a tak osoba nieśmiała może mieć skłonności samodestrukcyjne. A nie chciałbym skrzywdzić jakiejś niewinnej kobiety jakąś przypadkową kłótnią". Ale ja nie napisałam, że jestem nieśmiała i że nie potrafię się śmiać z żartów ani nawet z samej siebie. Ale też nie wszystkie żarty są właściwe. Są ludzie, którzy celowo dokuczają innym i wyżywają się na nich, ale celowo obracają te uwagi oznaczające konpletny brak szacunku i pogardę do drugiego człowieka w żart. Robią to po to, żeby mogli mu niszczyć poczucie własnej wartości bezkarnie, bo jeśli ten ktoś zauważy zakamuflowany cios, to oni wtedy: "oj nie znasz się na żartach". Ale takie żarty to już nie żarty, tylko ukryta przemoc psychiczna. Nie wiem, czy rozumiesz różnicę, bo pisałeś, że jesteś dopiero na studiach, bo jesteś bardzo młody. I normalne żarty z siebie są śmieszne, a na te drugie nie można nikomu pozwalać, bo to tak naprawdę oznaka braku szacunku i chęć poniżenia kogoś pod płaszczykiem żartów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się wyluzować, ale nie ukrywam, że mam z tym problem. Często jest tak, że wszyscy się z czegoś śmieją, a ja czuję w sobie dziwną blokadę, która mi to nie pozwala. Tak, jakbym nosiła w sobie wieczną melancholię. Czuję się okropnie. Lubię moje koleżanki, ale też często im zazdroszczę tego, że są takie wyluzowane, radosne, otwarte. Ja się staram też taka być, ale nie zawsze mi to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończyłam niedawno 26.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovechkin
Jak spotykam się czasem na piwko z kolegami i rozmawiamy o koleżankach z grupy to zawsze powtarzamy że niektóre dziewczyny są dla nas po prostu za dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jesteście jeszcze młodzi i bardziej nastawieni na przygody. Wiem, bo kochałam się na studiach w takim jednym i nie pasowało mu to, że jestem spokojna i ułożona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podaj proszę przykład takiego zartu , w którym zakamuflowana jest przemoc psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zapewne jak większość spokojnych i skrytych kobiet chciałabyś mieć faceta towarzyskiego i rozrywkowego, ale tacy się tobą nie zainteresują, bo będziesz dla nich zbyt nudna. Twój target, to facet podobny do ciebie, ale tacy pewnie cię nie interesują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ovechkin dziś Prawda jest taka że ludzie którzy za dużo myślą i starają się zachowywać nienagannie w każdym aspekcie są zwykle mniej szczęśliwi od osób które mają wszystko gdzieś i są właśnie sobą". To ja z wczoraj. Ovechkin, źle zakładasz, że ktoś stara się na siłę zachowywać nienagannie. Ja się nie staram, to właśnie jestem ja - prawdziwa. Czasem się na kogoś zdenerwuję i też jestem wtedy prawdziwa. Niczego nie udaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×