Ile macie odlozone na tzw czarna godzine

To ja ta co ma 2 tys po 10 latach :P piszecie mi tu żyj z głową żyj z głową - to co powiecie ludziom, -Polakom - którzy tutaj po tych 7,8 czy 10 latach nadal nic nie mają i nigdzie jeszcze nie byli a jedyne czego się dorobili to 2-3 dzieci i dom / mieskzanie z councilu? oni to są zaradni, że hej. i tylko marudzą "oj jak ja ci zazdroszczę bo byłaś tu i tam a my to nigdzie nie polecimy bo kasy nie ma". a czynsz płacą 250-300! ja płacę 740! za 10 lat to akurat prawie na stówę będziemy mieli wlasne mieskzanie, jakiego chcemy. myślimy pozytywnie. mój mąż wiosną 2015 skończy tutaj uni kierunek powiedzmy dość specyficzny po którym 95% absolwentow znajduje pracę w ciągu kilku miesięcy i zaczyna od 21-22 tys rocznie (W Szkocji to niezła kasa). ja też mam możliwość awansu (byz może zostanę menagerem houskepingu od lutego - ha ha, pośmiejscie się, ale będę miała wtedy 9,50 na godzinę bo tyle u mnie mniej więcej płacą za to stanowisko. teraz jestem supervisorem 30 h tygodniowo). u mnie i tez plany własnej firmy za rok-dwa - rozkręcenie biznesu wymaga czasu ale plan mam konkretny. i wiąże sie to z moją wielką pasją. więc proszę mi nie mówić, że żyję hulaj dusza piekła nie ma. te kilka lat temu, mając te 6 tysięcy, bylismy dosć nieszczęsliwi - może to mocne słowo, ale na pewno brakowalo nam czegoś. a teraz jk juz bylismy w 3 krajach / miastach które zawsze pragnęlismy zoabczyć, czujemy się jakoś bardziej spełnieni ...

Plan na 2015 mamy taki, że nigdzie nie lecimy tlyko na tydzien do Polski o oszczędzamy nieco bardziej. jak maż dostanie pracę latem a ja awans a już mialam złożoną propozycję (zastępstwo maternity leave no i będzie potem doświadczenie jako manager), to zarobki podskoczą. wiem ile mam za czynsz i wszelkie rachunki czy baseny miesięcznie, ile wydaje na jedzenie ubrania kosmetyki itp. przy pensji męża ok 1400-1500 netto i mojej ok 1050 netto będziemy w stanie na miesiac odłożyc 400-500 na czysto, jak nie więcej.

13:51 dlaczego zuzywasz argumentu ludzi ktorzy sa tu po 10 lat zarabiaja 6/8/10 funtow bez roznicy ...i nic nie maja? Krzywdzisz sama siebie tylko :)bierz przyklad z ludzi ktorzy zarabiaja tyle co oni i po 2-10 latach zaczynaja splacac swoje domy na twoim miejscu bym sie sprezyl z domem jezeli myslisz o chacie gdybys cos odkladala i bedac tu w 2008 (kryzys)roku zdecydowala sie na chaye zaoszczedzilabys kilkadziesiat tysiecy funtow znajomy tak zrobil ma teraz 34 lata wzial chate110tys ze swoim dosc sporym depozytem na 15 lat do splaty zostalo mu jakos 7 raz w roku leci z dziewczyna do pl a kolejne4 w cieple kraje ale on caly czas szuka okazji w necie na te wycieczki mieszkaja we dwoje maja psa 2 auta oboje pracuja na magazynie ale koles jest inteligentny wie jak gospodarowac pieniedzmi potrafil uzbierac 30 tys depozytu pracowal 2 lata non stop a teraz od paru lat zadnych overkow juz nawet nie robi z tego co mowil tez jest tu cos kolo 10 lat zmien myslenie ja patrze na ludzi ktorzy maja tu fajne zycie i swoje domy to mnie motywuje jakbym myslal o tych cosiedza na pokoju albo wynajmuja flat pol zycia tez pewnie nic bym nie odkladal

Powodzenia malenka na pewno wam sie uda jakbys sie kiedys poklocila z mezem mials ochote na lampke wina i wspolna kapiel w pianie daj znac smialo :* twoj mis

@13:35 leżę z okropnym przeziębieniem w lóżku ;) normalnie byłabym w pracy

my z mężem zarabiamy mało,pracujemy w fabryce dlatego kupiliśmy malutki domek 2 bed z 10% wkładem spłacamy i powoli sami sobie coś tam remontujemy żeby podnieść standard domu,dlatego oszczędności niestety nie mamy żyjemy normalnie ale bez szaleństw

powiem wamz e znam pare co wrocilapo 13latachz uk do pl(nie wiem jaki powod) i wrocili goli i weseli bez niczego za to z 2 dzieci. do rodzicow do pokojuz kuchnia. szukaja roboty,a wiecie co pamietam jak sie nasmiewali ze za 7zl pracujemy/a dzis sami szukaja za tyle

A w Londynie kogos z Was stac na wlasny dom albo chociaz mieszkanie ?

Przecież piszą ludzie że mają domy w Londynie... Znam osobiście 3 polskie pary ktore mają tu domy (jedna z nich już kupila drugi dom). Moi rodzice mają dom, ja zbieram sama na depozyt, siostra (starsza) niedlugo kupuje mieszkanie. To nie jest jakas rzadkość, zwlaszcza jak sie ma leb na karku.

Nie odkladam swiadomie alez zawsze cos tam zostanie miesiac po miesiacu :) Lubie wychodzic do knajp, restauracji, lubie dobre wina, swietne, indiwidualne wakacje, ladne torebki i buty, lubie tez dobrze mieszakac na duzej powierzchni. Po co Wam oszczednosci? Owszem, te kilka tysiecy na czarna godzine, na wszelki wypadek sie przydadza. Tak, zeby rachunki pokryc przez 6-12 miesiecy. Ale wiecej? Chcecie zeby Was w zlotych trumnach pogrzebali? :-D

Ja też nie odkładam zbyt przesadnie. my akurat nie podróżujemy ,tylko raz bylismy na Krecie taniutko (z dzieckiem małym). ale wychodzimy w 2 lub 3 do restauracji kilak razy w miesiącu i rachunek wynosi mniej więcej wtedy z 60 funtów. fitness kosztuje mnie ok 40 na miesiac. kawiarnia z koleżankami często. w domu pijemy tylko wina takie od 9-10 funtwo wzwyż (jak są na promocji to kupujemy od razu z 6 butelek i mamy na miesiąc). odkłądamy miesięcznie jakos z 300 , mzoe 400 funtow. a czasami tlyko niecałe 100 jak zaszalejemy np z nowym sprzętem czy jak sobie kupiłam buty za prawie 200.

Ja jestem w Anglii w Manchesterze blisko 5 lat, od półtora roku sama. mieszkam z koleżanką wynajmujemy. pracuję cały etat za 7,15 / godiznę. odłożone mam zaledwie 2 tysiące. a bardzo zaciskam pasa. kino raz na kilka miesięcy, wyjście do pubu czy na imprezę w weekend raz w miesiacu i mam wtedy "swój" limit na alko max 20 funtów. nowe ciuchy to głównie h&m albo new look, szału nie ma. najdroższe buty jakie mam kosztowały 80 funtów. osobom w związkach jest znacznie łatwiej. takie życie.

Ja sie lepiej czuje majac kilka czy kilkanascie tys oszczednosci. To zawsze daje poczucie bezpieczenstwa. Do grobu sie nie wybieram, a nawet jakby cos sie zdarzylo (niekoniecznie moja smierc ale np choroba czy smierc osoby bliskiej) to zawsze jakas kasa jest prawda? Pogrzeb w UK to koszt 5-7 tyś.

Bezpieczenstwo to raz i komfort psychiczny razniej sie zyje i pracuje wiedzac ze masz pare tysiekow odlozonych i nawet jesli przepuscisz wieksze sianko to nie ma wtedu takiego dolujacego uczucia ze na koncie znowu zero hehe ;) ja np w sobote mam urodziny i spokojnie na mnie i 2 dobrych kumpli moge przeznaczyc 3 stowki taksa alko i jedzenie i nie mam uvzucia ze to duzo bo duzo to jest na koncie ; o do kolezanki ktora jest tu 10 lat i ma 2 tys na koncie sorry ze cie tak mecze ale chce ci pomoc;) spojrz na to z innej strony po 10 latach moglabys miec 10 tys odkladajac zaledwie 80 funtow miesiecznie! No nie mow mi ze twoje zycoe towarzyskie i brzuszek tak by na tym ucierpialy ! A jestes z mezem czyli on 40 i ty 40 a teraz podziel sobie 2 tys funtow przez 120 (miesiecy) i zobacz ile oszczedzaliscie ;) toz to wstyd ;) dorosli ludzie hehe :)

I macie kase na 6-12 mc zycia bez pracy tak by pokryc czynsz/kredyt, rachunki, jedzenie itd? Nie wierze, mieszkam w Londynie i nie znam nikogo kto mialby az tyle oszczednosci w razie "w", przy tutejszych kosztach to nie kilka a kilkanascie tysiecy !

gość 19:42 a czytałas, że jeszcze 2 lata temu, czyli po 8 latach i już z dzieckiem, mieliśmy 6 tysięcy?? tylko wydaliśmy na wycieczki bo tak nam sie podobało ? pozdrawiam :) i nie oczekuję pomocy. na gorze tej strony wątku widać jaki mamy plan na rok 2015 i dalej :)

tysiąc złotych :)

uwazam, ze te 6 do 12 meisiecy utrzymania to takie minimum, zwlaszcza gdy sie ma dziecko. Bo teraz z praca bywa roznie i trzeba si enieraz naszukac. A wtedy najlepiej nie na wariata tylko na spokojnie zeby cos sensownego znalezc. Ja sobie odlozylam to minimum dla mnie i teraz nie oszczedzam. Bo po co? Do grobu ze soba nie wezme, dzieci nie mam. Z oszczednosciami dam sobie rade chocby nie wiem co by bylo bo mam na wikt i opierunekt, tudziesz splate mieszkania na 2 lata. To jest moja zelazna rezerwa. Reszta sie nei oplaca...co mi z tego przyjdzie, ze przyoszczedze na butach, wakacjach czy wyjciu do knajpy? I tak umre za te kilkadziesiat lat wiec po co mam sie stresowac? Mam sobie fajna torebke kupic kiedy bede miala 70 lat? :O Uzywam zycie teraz, mieszkanie sie splaca, oszczednosci sa, moge sobie gdzies wyjsc, pojechac, spelniac marzenia :-D Chodzi mi o to ze jest sens oszczedzania ale trzeba znac tez swoj limit bo inaczej tylko krok od skapienia sobie. A w imie czego? Kolezanka (43 lata), dwoje malych dzieci, zyli skromnie, splacili dom w espresowym czasie, zadnych wakacji, wiadomo ze oszczedzali. Okazalo sie ze kobieta ma nowotwora macicy. Wyjatkowo zlosliwy :( I po 4 miesiacach walki umarla... Zycie jest krotnie, ale czasme okazuje sie krotsze niz sie spodziewamy. Dlatego mowie, na pohybel oszczedzaniu :) Nasze dzieci, jezeli beda miec glowy na karku dorobia sie same :) A my potrzebujemy co najwyzej jakis dom czy mieszakanie, minimum oszczednosci na czarna godzine (6-12 miesiecy wydatkow...) i wystarczy!

my nie w Londynie,ale po trzech latach pobytu,przy najniższej pensji, ja i mąż odłożyliśmy 20 tyś funtów już mieliśmy kupować działkę w Pl,ale nam się odmieniło i kupiliśmy tutaj domek no i kasa poszła na depozyt

@21:01 oj zeby to wszystko co piszesz takie latwe bylo. Kupno mieszkania czy domu wiaze sie z zaoszczedzeniem na depozyt, a to duze sumy. Oszczednosci na 6-12 mc oplat to rowniez b wiele. Dla milionow to o czym piszesz to tylko marzenia i takie sa realia. Nie mowie juz o samym (tak popularnym na kafe) Londynie, bo tam to chyba milionerem trzeba byc, zeby sie domu dorobic i takich oszczednosci na czarna godzine.

Mam odlozone 25 tys, funtow na czarna godzine. Moze odloze wiecej,to zdecyduje czy zrobic z ta kasa cos sensownego...jakies mieszkanie w Polsce czy cos w tym stylu.Na razie sobie siedza na koncie a ja zaczelam wydawac i cieszyc sie zyciem,bo te oszczednosci daja mi poczucie bezpieczenstwa.Fortuna to nie jest,ale jak cos mi sie stanie,t bede miala za co zyc przez jakis czas.

21:01 ty chyba sama siebie probujesz przekonac ze nie warto oszczedzac za wszelka cene bo jak narazie wychodzi na to ze zaoszczedzilas wiecej niz wiekszosc polakow w uk ;) ale duzo jest tutaj takich osob jak ty ktore zauwazyly po paru latach ze zycie przecieka im przez palce a czasu sie nie cofnie ja jestem zwolennikiem zdrowego oszczedzania czyli racjonalne gospodarowanie pieniedzmi korzystanie z okazji a jest ich naprawde sporo mozna duzo zaoszczedzic mozna zyc i oszczedzac najlepiej sobie ustalic kwote ktora chce sie zaoszczedzic w miesiacu i sie tego trzymac uwzgledniajac wszystko co sprawia nam przyjemnosc w kosztach sam widze po sobie ze przesadzam np z imprezami od 7miesiecy regularnie w kazda sobote ide na balety zawsze jest to koszr 80-100f a moglbym np raz gora dwa po co az cztery... to moje noworoczne postanowienie

Pani od 2 tys po 10 latach sorry ale jakos sprawiasz sympatyczne wrazenie i martwie sie troche o ciebie ze przespisz swoja szanse na dom widac ze taki lekko duch z ciebie jak o tobie mysle to przychodzi mi taki cytat do glowy " gdyby mi sie chcialo tak jak mi sie nie chce..." Kubus puchatek :)

"Po co Wam oszczednosci? Owszem, te kilka tysiecy na czarna godzine, na wszelki wypadek sie przydadza. Tak, zeby rachunki pokryc przez 6-12 miesiecy. Ale wiecej? " Wiecej potrzebne jest chociazby po to, ze mozesz nadwyzke kasy wlozyc na lokaty i te odlozone pieniazki same sie zarabiaja. :) A poza tym im wiecej pieniedzy sie odlozy, tym latwiej dostac kredyt na dom na przyklad.

mieszkanie w którym nie mieszkam. ok 100 000 zł

Ja tez po 8 latach 100 000 zł ...mało;(

ja mam 50tyz zl po 5 latach-potrzeba mi jescze 200tys zl ehhh pol zycia na mieszkanie

W londynie hahahahah. Cena domu to ok 400.000 funtow w zj*****j dzielnicy. P********ie polskie...ze ma domy dwa w londynie hahaha. Moze predzej na obrzezach.

W polakach to takie fajne..te rozmowy kto ile ma hehehe. Nie znam zadnejninnej nacji, ktora zawsze ma NAJLEPIEJ I NAJWIECEJ hehehe. Lepsi tu niektorzy od tubylcow z dobrymi zawodami hahahah. Zwlaszcza ci z Londynu

Polak potrafi hihi