Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja mama nie chce być babcią. Zero wsparcia. I ciągle mnie straszy porodem itp.

Polecane posty

Gość gość

Mówi na przykład, że muszę karmić piersią, ale zaraz dodaje, że ona przeze mnie i moją siostrę piersi już nie ma, że są zniszczone przez nas, że to coś za coś, że nocy żadnej nie prześpię, że poród to najgorszy ból jak sobie mogę wyobrazić. Jak mówię jej, że zdaję sobie sprawę jak wiele poświęceń przede mną, ona mówi, że to nieprawda, że na to nie da się przygotować, że jeszcze nie mam pojęcia. Jak mnie kiedyś zapytała co zrobię jak dziecko zachoruję, powiedziałam (chociaż żartem!), że poproszę babcię o pomóc, odpowiedziała zimno i całkiem poważnie "Na mnie nie licz". Ciągle lata sobie po fryzjerach, kosmetyczkach, kupuje miliard par butów i ubrań, ja mam ciężką sytuację finansową, mój narzeczony pomimo tego, że ciężko pracuje, również nie zarabia zbyt wiele (jesteśmy młodzi - 22 lata). To jednak nie ona a mama mojego faceta zaproponowała zakupienie mebelek do pokoju dziecka, chociaż sama jest ciężko chora na rencie i ma miliard kredytów do spłacenia, moja mama mówi, że to nasza sprawa to dziecko i że mamy żyć skromnie ;( Ktoś miał podobną sytuację? Staram się ograniczyć z nią kontakty, ale do końca to niemożliwe bo mieszkamy z narzeczonym w mieszkaniu, które ona wcześniej miała pod wynajem (opłacamy je w pełni, ale nie płacimy za wynajem, to jakby nie patrzeć akurat spora pomoc), więc jesteśmy zdani na jej łaskę lub niełaskę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zaraz,zaraz...Ona nie ma obowiązku wam pomagać! A ty nie masz prawa tego od niej oczekiwać. Skoro chcieliście dziecko to teraz ponieście konsekwencje tej decyzji i nie obrażajcie się na mamę że nie chce pomagać. A że sobie kupuję?? Ma prawo w końcu to jej pieniądze i może robić z nimi co zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja mama nie musi utrzymywac ani ciebie ani twoich dzieci. Chce pożyć teraz dla siebie i na własny rachunek, nie dziwie jej sie, tez jak dzieci dorosną to bede życ dla siebie, dloa dzieci teraz zyje, jak dorosna to niech ida w swiat i sobie radza, w koncu to ich życie a nie moje, nie dziwie sie twojej mamie że nie chce sie wnukiem zając, ona swoje dzieci już wychowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
finansowo wspierać nie musi, ale mogłaby darowac sobie dziwne opowieści i straszenie. bez mała powinnaś ją chyba przeprosić za te zniszczone cycki, ale cytując klasyka "masz coś chciała" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje,ale wsparcie psychiczne mogłaby dac jako matka.A nawet powinna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę tak widzicie świat? Zero empatii? Nie mówię, że ma robić wszystko za mnie, ale najzwyczajniej w świecie chciałabym by była dla mnie wsparciem psychicznym (jestem przerażona, to moja pierwsza ciąża!), liczyłam, że będzie dla mnie ciepła, że mnie uspokoi bo jestem bardzo strachliwą osobą i wszystko bardzo przeżywam. W dodatku kocham to dziecko i przykro mi, że moja mama ma je w d***e, nie interesuje się własnym wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda, ale rodzina powinna sie wspierać. Nie mówię, że ma bawić dziecko cały czas, ale czasem mogłaby pomóc. Nie mówię też, że ma utrzymywać swoje dzieci i wnuki, ale skoro stać ją na ciągłe zakupy, to mogłaby czasem wesprzeć finansowo rodzinę. Zastanów się jaką była matką dla Ciebie, skoro po tylu latach najważniejsze jest dla niej, że ma zniszczone piersi, że poród był bolesny i 20 lat temu nie przesypiała nocy, to najwyraźniej nie dorosła ani do macierzyństwa ani do bycia babcią. I to raczej się już nie zmieni... Utrzymuj z nią takie stosunki, jakie musisz, a z pomocą zwracaj się do teściowej, skoro okazuje większe zainteresowanie ;) Wiem, ze to przykre, bo to Twoja mama, ale cóż... Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym bardziej, że kiedy ona ona urodziła mnie i moją siostrę jej rodzice OGROMNIE jej pomagali. Zajmowali się nami, dziadek odprowadzał mnie do przedszkola, czytał bajki, babcia gotowała obiady i zabierała na wakacje. Nie oczekuje tego samego od niej, ale nie ukrywać, że choć odrobinę tego ciepła mogłaby dać ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I choćby teraz taka głupia sytuacja. W weekend przyjechała do mnie moja przyszła teściowa i powiedziała, że tak pięknie wyglądam, że to pewnie chłopiec będzie. A czuję się okropnie, bo w ciąży naprawdę zbrzydłam, mam problem z akceptacją samej siebie i te słowa dodały mi otuchy, od razu zrobiło mi się cieplej na sercu. A jak się spotykam z moją mamą usłyszę tylko na dobicie, że "niech ta ciąża już szybko minie bo wyglądam fatalnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno dorośnij, chwalisz matkę partnera za to że kupiła meble do pokoju dla dziecka.... Twoja matka daje Ci podobną kasę co miesiąc nie wymagając czynszu za mieszkanie. Jej pieniądze i jej sprawa na co je poświęca. I jeszcze jedno , nie wiadomo czy ma wnuka w "d***e" bo jeszcze się nie narodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu ,naucz się czytać ze zrozumieniem. Ciąża ,to czas gdy potrzebne jest wsparcie ,po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwalę matkę partnera, bo ona oddaje te pieniądze z dużym poświęceniem, dla mojej mamy nie jest to nic wielkiego, uwierz mi. Wyjeżdża sobie na zagraniczne wakacje kilka razy do roku, żyje bez stresu o finanse. Na przykład w marcu, kiedy ja pod koniec tego miesiąca mam termin porodu wyjeżdża na 2 tygodnie do tajlandii. Nie oceniam tego, ale liczyłam na jej obecność przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wymusisz tego na niej niestety, tak juz typ czlowieka:( Moja mama juz mnie wypytuje kidy bedzie mila wnuki bo chce sie nimi zajmowac, ale na razie nie mam narazie z kim. :( tak to jest na tym swiecie, nie mozna chyba miec wszystkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do opieki nad noworodkiem, to rozumiem, ze nie kazdy chce pomagac, bo to jednak ciezka praca. Powinna jednak wspierac cię psychicznie i nie denerwowac. Widocznie Twoja matka nigdy nie chciala byc matka i uwaza, ze kobiety w ten sposob siebie same krzywdza (przenosi swoje odczucia na innych). Olej ja, nie licz na nic z jej strony, nie zmienisz juz jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka daje wam 1000zł miesiecznie (w mieszkaniu) a ty wydziwiasz, że kasy ci nie daje? Nie chciałabym takeigo dziecka jak ty. A co do "straszenia" to wcale nie straszy, poczytaj wypowiedzi kobiet, które piszą o porodzie. Nie policzyłaś czy stać cię na dziecko to teraz zaciskaj pasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sytuacja wygląda podobnie, ale problemem jest moja teściową a nie mama. Moja mama to schorowana, biedna kobieta, a jednak rodzice co chwile oferują nam pomoc. Za to teściowa to wielka Lady! Podobnie jak twoja mama: buty, markowe ciuszki, fryzjer, kosmetyczka... Chciałabym żeby nam pomogła, nie dlatego, że tego jakoś bardzo potrzebujemy, ale dla równowagi, bo mi zal moich rodziców, którzy bardzo nam pomogli w remoncie nowego mieszkania. I owszem pyta się z każdą wizytą czy czegoś potrzebujemy. Ale na każde moje wypowiedziane słowo odpowiada: to se musicie kupić. To po co się pyta??? Nic by się nie stało gdyby mi kupiła pieprzoną brytfankę, jako prezent na nowe mieszkanie.... Ale nie w tym problem. Jestem w 26 tygodniu ciąży i mam za sobą już zatrzymywanie akcji porodowej. Resztę ciąży muszę leżeć. Dla maluszka jeszcze nie mamy nic. Gdy jej powiedziałam, ze za niedługo będziemy się przymierzać do zakupu wózka i mebli do pokoju dziecka to mi odpowiedziała: A po co macie wyrzucać pieniądze w błoto, skoro nie wiadomo czy coś z tego wgl będzie? Udusiłabym ja gołymi rękoma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziwie się oburzeniem innych. Niby rodzice nie maja obowiązku pomagać, ale jeśli widziałabym że moja matka cały czas lata po sklepach i dogaduje tak jak Tobie to miałabym ogromny żal. Wy nie?? Nie wyobrażam sobie że mogłabym nie liczyć na pomoc moich rodziców, bo wiem że zrobiliby dla mnie wszystko. Jednakże mojego największego wsparcia już nie ma(taty), w związku z czym to ja staram się wspierać finansowo moja mamę, mimo że broni się i mówi że to ona powinna nam pomagać. Cieszy mnie jak mogę jej coś podarować. Niestety to działa w dwie strony. Jak rodzice pomogą za młodu dzieciom, tak dzieci pomogą rodzicom....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile twoja mama ma lat? Tak sobie myślę, że może niewiele po 40? Może po prostu zatęskniła za takim wczesnym macierzyństwem? W sensie za malutkim dzieckiem, własnym? Ciężko pogodzić się z myślą, że przeszło się na drugą stronę barykady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do "wsparcia", ciąża to nie choroba. Nie musisz wiecznie się nad sobą użalać, żeby ktoś cię wspierał. Mówisz, że cycki dla ciebie nieistptne ale "załamałaś się", bo w ciąży wyglądasz potwornie. Zdecyduj się. Jak mnie wkurzają niektóre ciężarne, których jedyny temat to ich brzuch. Może twoja matka ma cię dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj dziewczyno, gdyby twoja matka była dla ciebie taka zła to byś nie wyrosła na taką wypieszczoną memeję.Pępowina odcięta, żyjesz w mieszkaniu które inni musieliby wynająć, masz 22 lata i zamiast sudiwać to zachodzisz w ciążę ( że nie wspomnę o zalegalizowaniu związku bo to akurat kwestia podejścia), bez sumienia przyjmujesz prezenty od "teściowej" mimo że wiesz o jej zobowiązaniach kredytowych i innych trudnościach. Matkę masz racjonalną i mówi jak jest, Poród boli więc zbieraj kasę na lekarza aby w porę dał tobie jakieś znieczulenie bo z tym charakterem to rzeczywiście będzie jazda. Matka odchowała swoje dwie córeczki, dała im co mogła i ile chciała teraz ma pewnie ok 45-50 lat a więc kiedy jak nie teraz może zwiedzić świat, ubrać się modnie i nacieszyć życiem. Pieluchy to nic fajnego i ona o tym wie dlatego bez ciciuciu mówi jak będzie bo traktuje ciebie serio. Nikt w ciąży nie wygląda super zwłaszcza pod koniec więc wrzuć na luz, jak chcesz się oszukiwać to się oszukuj tyle twojego ile w to uwierzysz:-) mając 22 lata chciałabyś żyć jak dorosła a oczekujesz opieki finansowej i psychicznej mimo ze od marca to wszystko będziesz musiała dać maluchowi który jest twoim wyborem a nie twojej matki. Szanuj ją bo masz za co i nie zapominaj że przez 22 lata nie miałas najgorzej właśnie dlatego ze masz taką matkę, Nie zachowuj się roszczeniowo tylko dlatego ze bezmyślnie zaszłaś w ciązę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama ma 46 lat, ale fakt, wygląda bardzo młodo, bo bardzo o siebie dba. Mnie i moją siostrę urodziła młodo i zawsze czułam, że jesteśmy dla niej problemem. Na nas wyładowywała całą frustrację, że nie ma czasu i siły na swoje plany i marzenia, że jesteśmy dla niej ograniczeniem. Chociaż nie byłyśmy z wpadki,uważam, że przerosła ją rola matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tylko w Polsce młode mamusie wymagają pomocy od swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to poczekaj za chwilę zrozumiesz jaka to orka wychowanie dziecka , jedyne co zrobiła źle to , to że podzieliła się z tobą swoim samopoczuciem w związku z macierzyństwem, bo znowu masz kolejny problem. Ona swoje lekcje odrobiła więc podziwiaj ją i zapamiętaj bo przyda ci się kiedyś ta nauka jakby twoje dzieci chciały abyś na starość ciągle na nie robiła. Może pomyśl jak Odciążyć " teściową" a nie jak DOciążyć matkę:-) Ciekawa jestem jak ta biedna kobieta się czuje że ma syna takiego nieudacznika co to dziecko zrobi , zamieszka w nie swoim mieszkaniu i jeszcze kasę przyjmuje od niej. Wiesz co? ani twojej matce się nie udało z dzieckiem a twojej teściowej- obie wychowały d**y wołowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie Twojej matce nie dziwie, wali prosto z mostu jak wyglada macierzynstwo, chce Cie z tym oswoic. I na pewno boi sie, ze po porodzie bedziesz za nia latac, by pomagala przy dziecku i dawala kase, bo Wy biedaki nie macie pieniedzy. wiec po co to dziecko ja sie pytam? I nie wstyd Ci brac kasyod chorej matki chlopaka na mebelki? Zreszta po co mebelki?, dziecku wystarczy lozeczko (mozna tanio kupic uzywane). Nie wstyd Wam? Twoja matka dobrze prawi, jestescie niewydolni finansowo, a teraz dojdzie jeszcze dziecko, powinniscie sie wziac za siebie a nie oczekiwac pomocy i prezentow. Twoja matka dzieciaka w brzuch Ci nie wcisnela. Chgcialas dorosle zycie, faceta i dziecko? To zacznijcie sobie w koncu radzic, a nie teraz branie na litosc, bo dziecko w drodze a Wy macie ciezka sytuacje finansowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta uwazam, ze Twoja matka ma prawo wlasna kase wydawac tak jak chce, ma prawo sie ubierac, dbac o siebie, zwiedzac, czy co tam jeszcze dusza zapragnie. Widac zaradna kobieta, corki ma dorosle to chce pozyc. I ja sie jej nie dziwie, ze ci wygarnela, ze macierzynstwo to nie cud miod, a orka i uwiazanie przez przynajmniej 18 lat, ograniczenia, odejmowanie sobie, by dziecko mialo. I tak, ja sie nie dziwie, ze ma kobieta poczucie porazki, bo poswiecila ,sie dzieciom, teraz moze sobie w koncu odbic i pozyc, a tu nagle zwala sie jej na glowe 22letnia mameja i nieudacznik zyciowy oczekujac wsparcia finansowego i cackania sie, bo oferma w ciaze zaszla i sobie nie radzi. Tez byloby mi wstyd, ze wychowalam taka niezgule zyciowa. A o tytm, ze wykorzystujecie matke chlopaka, to zenada jakich malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes idiotka majac 22 lata dopiero i slaba sytuacje finansowa i zrobiliscie sobie dzieciaka... Twoja matka ma racje, na to co cie czeka nie da sie przygotowac, ona cie nie oszukuje, bedziesz miec przerabane, ale oczywiscie potem znowu bedziesz miec do niej pretensje, ze cie bardziej nie ostrzegla przed tym co cie czeka. Porod boli tak niewyobrazalnie, ze bedziesz sie czula jak zgwalcona po wszystkim. Na to nie da sie przygotowac... Ale trzeba byc glupia zeby decydowac sie na diecko w tak mlodym wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TYlko ciekawe jak będzie autorka w ieku swojej matki, a jej matka w wieku podeszłym, zachoruje lub zniedołęznieje. Czy tez odetnie sie od swojej corki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie powiesz, że mama nagle się zmieniła, bo wcześniej Cię wspierała itd., charakteru nie zmienisz, ja na swoją nigdy nie mogłam liczyć i nie liczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zostałam mamą w wieku 22 lat i nie mieliśmy pomocy ze strony rodziców za wyjatkiem mieszkania od teściowej, ktora wyjechała, wiec tak jak u ciebie. Zylismy skromnie, po prostu. Mebelkow nawet nie kupowalismy, bo było łóżeczko o kimś tam z rodziny. Ciuszki dużo z second handu. Byla nawet sytuacja kryzysowa, że nasze złoto, łańcuszki, bransoletkę dodaliśmy do lombardu za bezcen. Takie życie. A moja teściowa żyła w usa jak królowa. Nigdy o pomoc nie prosilam. Twoja matka tak do ciebie mowi bo wie, że chcesz od niej wsparcia finansowego, dlatego taka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jest inaczej, mamy wlasna firme i stac nas na wiele, a ja jestem dumna z tego, ze sami dalismy sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×