zakochana w lekarzu. Co zrobić?

No niech będzie, że psychiatra :-O Na prawdę nie ma to znaczenia moim zdaniem. A chodzenie do psychiatry to moim zdaniem żaden wstyd, no chyba że ma się jakąś ograniczoną stereotypową wiedzę na temat tej specjalizacji.

A MOŻE TO WETERYNARZ?:D

oczywiście że nie wstyd - nie o to mi chodziło. chodziło mi o to że zakochiwanie sie w psychiatrze przez pacjentki jest baaaaaaaaardzo częste i w 99% zainteresowanie ze strony lekarza jest wyimaginowane.

no więc skoro pytasz z tego powodu to zapewnię Cię, że nie jest to psychiatra, a do podejrzeń o zainteresowanie z jego strony mam realne powody. Oczywiście nigdy nie mozna być pewnym w 100% ale jest takie, że tka to nazwę ryzyko i chyba sobie nie daruję, jak tego nie sprawdzę, ale nie mam pojęcia jak się do tego zabrać, żeby nie spieprzyć

poza tym to, że jestem "zakochana" to tak trochę na wyrost napisane , ale trudno inaczej to określić innym słowem. Nie znam go , więc o zakochaniu nie ma mowy, bardziej zafascynowana, zainteresowana. Jak kobieta mężczyzną i nie ma tu większego znaczenia to, że łącza nas relacje pacjent-lekarz.

na dwie strony wpisów ani jednej rzeczowej porady :-( tylko dochodzenie, jaką ma specjalizację...

Prosze o radę, nie mam kogo o nią zapytać :-(

Postaw mu pajaca stopami.

Napisz do niego maila. Co Ci szkodzi?

Ciesz sie, że to nie psychiatra bo oni zakochanie się w sobie uważają za rekcję na terapie, bo takie rzeczy sie zdarzają bardzo często i to by odpadało. Nie wiem jak poderwać lekarza, ha ha, ja mam lekarzy wokoło mnóstwo bo sama jestem na medycynie i nie umiem żadnego poderwać, nawet studenta, bo oni są strasznie wysublimowani, trzeba z nimi na poważane tematy gadać, nie są zbyt rozrywkowi, bardzo pewni siebie - fajnie takiego zdobyć, gorzej z takim żyć wg mnie bo to wymagający faceci są. Ale sympatyczni, bo ja mam taki sam charakter jak oni i lubię ich, złego słowa nie powiem na nich. Ale podrywanie przez pacjentkę to chyba niezbyt dobry pomysł... Dla mnie jak jestes jego pacjentką to jesteś spalona, lepiej by było go poznać na neutralnym gruncie, zależy co on robi po pracy? rzuć leczenie u niego i podrywaj po pracy!!!!

Napisac maila ale o jakiej treści ? Wprost? Sama nie wiem, co robi po pracy. Mówił , że na rowerze lubi jeździć. Ja akurat też, ale teraz nie pora :-(

jeszcze ci mogę powiedzieć, że często lekarze co prowadzą z nami zajęcia dla zabawy sobie kokietują jakies studentki, ale wszysy wiedzą, że to dla żartu, w stosunku do pacjentów profesjonalni sa, więc może był po prostu miły??? Ja ci mówię, że nie wierzę żeby lekarz umówił się z pacjentem bo to super nieprofesjonalne!!! No chyba, że to nie jego pacjent, a on jest po pracy, weź go tam wyśledź i spotkaj się z nim na neutralnym gruncie kobieta - facet, tak najlepiej!!!!

Grażyna Torbicka poszła na wizytę do kardiologa i już kilkanaście albo ponad 20l. są Małżeństwem. Więc jednak lekarz może się umówić z pacjentką. Napisz maila.

Ja sama mam sąsiada lekarza, który niedawno wziął po raz drugi ślub i to ponoć właśnie ze swoją pacjentka, dziecko nawet mają :-P Nie sądzę z resztą, żeby wykonywany zawód miał tu coś do rzeczy i nie sądzę, aby było w tym coś nieprofesjonalnego. Dlaczego niby lekarz nie może się z pacjentką spotykać? A w tym mailu to co miałabym napisać? Przedstawić się wprost czy anonimowo? Szkoda , że aura niesprzyjająca bo bym biegała pod jego pracą w tę i z powrotem a teraz zimno i ciemno i nawet jakbyśmy się spotkali to mógłby mnie nie poznać

A Twój sąsiad-lekarz go nie zna? Żeby Was jakoś zgadać? Jak pisać, to wprost się przedstawić. Każdy woli wiedzieć, z kim ma do czynienia.

Ile ma lat tak na oko a ile Ty?

No ok, to mam się przedstawić i napisać wprost, że o nim myślę? Nie lepiej działać kroczkami? Boję się, że się wystraszy Ma mam lekko poniżej 30 , on jakieś 35? Mój sasiad raczej go nie zna, z resztą to sąsiad mojego domu rodzinnego, nie widuję się z nim teraz

up!

Daj sobie spokój. Krótko i na temat :)

też tak sobie myślę momentami ale to trudne :-( chyba łatwiej dac sobie spokój z przymusu, bo się kosza dostało :-( wtedy przynajmniej nie żałowałabym, że nie spróbowałam

Nowy dzień , nowe pomysły? :-)

Dokładnie. Lepiej dostać kosza niż nie spróbować.

Napisz maila nt tego wyjazu...., lub ze zastanawiasz sie nad kupnem nowego roweru czy moze ze szukasz serwisu rowerowego. Teraz jest czas na przeceny wiec moze dobrze kupic rower, lub czesci do roweru. Lub gdzie kupic to na czym sie zna, zeby mogl napisac cos wiecej niz NIE WIEM . W mailu konoecznie sie podpisz