Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem z mężem dla dziecka i z litości. nie mam już siły

Polecane posty

Gość gość
gość z 14.34 O co ma walczyć autorka?? Mąż ją wulgarnie wyzywa, nadużywa alkoholu. Podniesienie ręki na kogoś to wiadomo co znaczy - nie ma co szukać drugiego dna. I to ona ma walczyć o ten związek??? Autorko - nie jesteś odpowiedzialna za swojego męża - on jest dorosły i powinien sam brać odpowiedzialność za swoje czyny. Zwłaszcza, że jest mężem i ojcem. Jeżeli się stoczy na dno, czego się obawiasz - to na własne życzenie, nie dlatego, że ty coś zrobisz czy nie zrobisz. Natomiast, JESTEŚ odpowiedzialna za swoje dziecko. Zastanów się, co jest dla niego lepsze - ojciec obecny, nadużywający alkoholu, agresywny i źle traktujący matkę oraz ta matka znerwicowana i zdesperowana, czy spokojny dom z jednym, ale kochającym i dbającym o nie rodzicem? Jakie wzorce zapewniasz mu teraz?? Czy jesteś w stanie zapewnić mu właściwą atmosferę w domu, jeżeli sama źle się w nim czujesz? Przemyśl to poważnie. Nie wiem co oznacza, że to się zdarza niezbyt często - ale wystarczająco często, żebyś była nerwowa cały czas oczekując na następny raz - bo już wiesz, że na pewno będzie. Dziecko to wszystko widzi i przeżywa, a wy oboje robicie mu krzywdę - twój mąż bo się tak zachowuje, a ty, bo na to przyzwalasz. Nie zrzucaj odpowiedzialności za twoją decyzję na dziecko - bo pozostanie w takim związku to na pewno nie jest dla jego dobra. Raczej usprawiedliwienie dla ciebie, żeby nie podejmować trudnej decyzji. Wiem, że to co piszę jest nieprzyjemne. jednak zastanów się poważnie i zadbaj o siebie i dziecko - bo ty wiesz co powinnaś zrobić, tylko się boisz. A przecież zasługujecie oboje na spokojne życie bez nerwów i awantur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamachnal???jesteś tak samo głupia jak autorka, tak,tak...niech walczy o patologie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze napisane,tak jakbym czytała powtórkę z własnego życia.Autorko,ty walcz,oczywiście ,ale o siebie,o swoją godność. Czy pozwoliłabyś jakiemuś obcemu facetowi na ulicy żeby cię uderzył i zwyzywał? NIE. To dlaczego masz pozwalać na to człowiekowi który rzekomo cię kocha? Bo to mąż? Człowiek który kocha nie krzywdzi .Przemyśl to co pisze gość z wczoraj ten wie co pisze. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×