Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakistamnik

Powazny Problem z Balaganem W Pokoju Pomozcie Mam Ponad 30 Lat

Polecane posty

Gość jakistamnik
aha, nie mam nikogo, jestem tu sama. Jesli chodzi o przestrzen wspolna to dbam o nia. Nie lubie np pozostawianych naczyn, od razu wole umyc. Mam ten problem z odkladaniem rzeczy na pozniej. bo sie boje negatywnego odzewu:( nawet pracy nie szukam bo wiem ze nie dostane jej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz ponad30 lat i niczym gimbaza piszesz każde słowo wielką literą? a jakie to ma uzasadnienie? nie interesuje mnie nawet temat, bo z gimgownen m nie gadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
ktos tu wspominal o zarobkach. mam malo kasy, bo slabo platna prace i to tylko na pol etatu. Pracowalam kiedys za 3 osoby, mialam 3 prace jednoczesnie ale nie potrafie odkladac kasy. mialam marzenia, kasa przepadla, troche mi chyba wspolokatorka ukradla bo troche zostawialm, ja nawet nie wiem ile zarabiam:( chyba przegralam zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiistamnik
w piatek lece odwiedzic matke do polski na kilka dni. i znowu bedzie horror z pakowaniem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, weź się za porządki! Nie żale, nie marudzenie tylko CZYNY. Czy to tak trudno pojąć? Mam 29 lat i bałagan panował w moim pokoju gdy byłam 16-latką. Jak chcesz żyć gdy caly czas siedzisz w takim zagraconym otoczeniu? LENISTWO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
Ja juz kilka razy mialam takie porzadki, pozniej niedokanczalam bo duzo czasu zajelo. i znowu do kata... kwestia jest w sumie nie nieporzadku jako takiego ,tylko multum rzeczy ktore mam, a ktorych mi zal wyrzucic bo wygladam w nich dobrze. jest mi zal sie z nimi rozstawac tak naprawde,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, skad ty jestes? z Niemiec? zdaje twoje tematy czesto sie tutaj przewijaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
kilka razy pisalam, bo nie dostalam takiej odpowiedzi jakiej bym oczekiwala. chodzi o to zeby przelamac ten lek przed wyrzucaniem. boje sie,ze jak wyrzuce to to znowu bedzie mi przydatne . teraz bedzie wycieczka do polski, do matki, bedzie horror, bo nie wiem co gdzie jest, jak to spakowac. to jest bardzo stresujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
smieszne jest to,ze ja sie sama nie potrafie spakowac. po prostu nie potrafie, zawsze musze kogos o pomoc poprosic. wiem, ze jest to zalosne. nie wyobrazam sobie miec dzieci bo zginelabym w tym balaganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papajeczka
No dobra skoro tak strasznie boisz się wyrzucać rzeczy to na początek ja bym na Twoim miejscu zastosowała łagodniejsze kroki. Po pierwsze, spróbuj się kontrolować. Np daj sobie 30 dni próby, zapisz sobie na kartce, powieś na ścianie, że przez 30 dni nie wydasz ani grosza,funta czy euro na kolejne rzeczy materialne, bo masz ich pod dostatkiem. Nie potrzebujesz nowych rzeczy, nie wchodź przez 30 dni do żadnych sklepów, poza spożywczym. Po drugie kontroluj przez te 30 dni swoje wydatki, zapisuj wszystko, codziennie sprawdzaj stan konta, ja w ogóle nie noszę przy sobie gotówki, wybieram z bankomatu tyle, żeby mi wystarczyło na życie na kilka dni. Kupuję to co jest potrzebne i tym sposobem jestem w stanie odkładać pieniądze. Ubrań też nie potrzebuję nowych, bo mam pełną szafę. Po drugie zrób porządek z tym co masz. Cały sekret porządku tkwi w tym, aby każda rzecz miała swoje miejsce i po jej użyciu z powrotem na to miejsce trafiała. Obejrzałam zdjęcia, bałagan jest po prostu tragiczny, wszystko leży byle gdzie, tak jak ktoś napisał dlaczego stanik wisi z ciuchami a nie w szufladzie w komodzie? Co się dzieje na tej komodzie, co tam w ogóle jest?? Chyba sama tego nie wiesz. Ja mieszkam w jednym pokoju z facetem, mamy wystarczająco ubrań, książek i innych potrzebnych rzeczy, a jednak bałaganu nie ma, bo wszystko u nas ma swoje miejsce, i nawet jak chwilowy się zrobi nieporządek, to raz dwa i jest ogarnięte, bo wystarczy poodkładać rzeczy na ich miejsca. Także uważam, że powinnaś usiąść i posegregować swoje rzeczy i nie dokładać nowych. Np, jedna szuflada jest na bieliznę, szafa jest na wiszące okrycia wierzchnie i sukienki, jedna półka na spodnie, druga na swetry, trzecia na bluzki itd. Jedna szuflada na kosmetyki in przybory do makijażu, trzecia na dokumenty i inne papiery. Książki na półkę. Inne bibeloty, które trzymasz z sentymentu, np kartki z życzeniami, jakieś figurki schowaj do ozdobnego kartonu. Jeśli zostaną jakieś rzeczy, na które nie będzie miejsca, to znajdź to miejsce, czyli zorganizuj sobie dodatkową szafkę czy komódkę. I najlepiej jak po uporządkowaniu tego wszystkiego podpiszesz sobie te półki i szuflady co ma na nich być, przyklej karteczkę wewnątrz np z napisem "bielizna", "spodnie", itd. Wtedy, gdy chwilowo zrobi się nieporządek, będziesz mogła szybko ogarnąć bo wiadomo gdzie co trzeba odłożyć. To jest naprawdę banalnie proste, a zajmie tylko parę godzin. Do tego druga kwestia, jakieś dekoracje, czy ozdobne rzeczy, typu ramka ze zdjęciem, czy lampka, niech tego będzie jak najmniej, czyli jak najmniej rzeczy na wierzchu, to jest druga zasada porządku. Widzę tam dłoń na biżuterię zapewne, zawieś na niej tą biżuterię! Resztę schowaj do jakiejś szkatułki albo kartonika. Jak wszystko ogarniesz i przestaniesz znosić kolejne rzeczy, systematycznie pilnuj odkładania rzeczy an przyznane im miejsca. Skoro taki masz do nich sentyment i tak lubisz swoje rzeczy, to dbaj o nie! Nie jest ci żal, że leżą tak byle jak rozrzucone, na podłodze, albo upchnięte na ścisk? Jest im przykro, że nie mają swoich miejsc;) Jak systematyczność wejdzie Ci w krew i będziesz miała pod kontrolą swoje wydatki, to łatwiej Ci będzie ze wszystkim, również z nową pracą. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papajeczka
Acha, jeśli uda Ci się przejść pierwszy etap, to po miesiącu przejrzyj rzeczy jeszcze raz i tak z ręką na sercu przyznaj się czego nie używałaś już długo. Nie musisz tego wyrzucać. Ja np oddaję ciuchy czy biżuterię, zawsze się znajdzie ktoś potrzebujący i ja się wtedy cieszę, że ta bluzka której nie założyłam od kilku miesięcy komuś sprawi radość i będzie ją nosił. I bluzka będzie zadowolona, bo woli być noszona niż rzucona w kąt szafy:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
Bardzo wyczerpujaca wypowiedz. Dziekuje.Dlaczego ten stanik tak wisi?bo nie ma miejsca aby go dalej upchnac. jesli bym wlozyla te rzeczy do srodka, to wszystko tam jest sklebione na jedna mase. Szukalam rajstop, nie umialam znalezc, musialam kupic nowe, to samo z innymi rzeczami....Zastanawialam sie nad wieksza szafa,ale to by nie rozwiazalo problemu,. Moze po prostu usiasc, powyciagac z szafy i z bolem serca sie rozstac?(No ale ja nawet polowy z tych rzeczy nie nosilam).Dojezdzam do pracy rowerem ,wiec sportowe rzeczy musze miec, no i potem mam takie rzeczy do pracy-typu professional(czyli czarne +biale). Chcialabym miec taki pokoj, aby wiedziec co gdzie jest, po drugie-jesli mialabym ich mniej to bym sie nie zgubila. Mam pytanie odnosnie skarpet, majtek-mam ich po kilka par, moze by tak tez je pooddawac(sa nowe, nie noszone)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
Mozecie sie smiac, ale ja mam nawet bluzke .....z czasow studiow ktora mi przypomina mi moj pierwszy raz z chlopakiem:( Wygladam w niej ladnie, ale i tak jej nie nosilam juz dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papajeczka mam pytanie gdzie trzymac ksiazki ubrania buty ja nie mam szafy ,masz pomysl myslalam o kartonach -ula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papajeczka
Kochanie bielizny raczej bym nie oddawała, zostaw ją sobie:) Tak jak pisałam, na początek nie rozstawaj się z rzeczami, tylko je posegreguj, uporządkuj i nie kupuj już kolejnych. To dobrze, że masz rzeczy na każdą okazję, kobieta powinna mieć:) Sama zobaczysz, że jak będziesz wiedziała gdzie co i ile tego masz, to nie będzie potrzeby kupowania nowych. Ja co jakiś czas przeglądam swoje ubrania, te które są podniszczone, np dopasowane t-shirty lubią mieć po jakimś czasie plamy pod pachami niestety wyrzucam, bo zniszczonej rzeczy komuś nie oddam. Jak coś według mnie już jest niemodne, przestało mi się podobać/znudziło wrzucam do kartonu z napisem "do oddania" i co jakiś czas dokładam tam coś aż się zbierze więcej i zawożę dziewczynie w moim wieku, której się nie przelewa. Zdarza mi się czasem też nieprzemyślany zakup, bo coś mi się podoba, ale nie pasuje do mojego stylu i leży w szafie, to potem też oddaję, albo raz wystawiłam na allegro aukcję z licytacją ze sporą ilością ubrań, których nie noszę, a były fajne i w dobrym stanie i sprzedałam finalnie za ponad 200zł. Teraz wolę oddać, bo przy aukcji jest dość dużo roboty, poza tym teraz jestem na bieżąco z moją garderobą. Co mam ci jeszcze napisać, myślę, że po jakimś czasie jak sobie to wszystko poukładasz będziesz musiała dojść do momentu, w którym czas będzie się rozstać z niepotrzebnymi rzeczami, jak np ta bluzka z czasów studiów;) Powiem Ci z doświadczenia, że na mnie takie oczyszczanie swojej przestrzeni z niepotrzebnych rzeczy działa fantastycznie, od razu jest mi lżej i czuję, że mam moc sprawczą i mogę dużo zdziałać:) A jak to zrobić? Niewiem, mi jest łatwiej robię to już bez sentymentów, ale jak jesteś taka przywiązana, to może po prostu "pożegnaj" się z tymi rzeczami, złóż je ładnie, powiedz im coś miłego i znajdź nowy dom :D Za to mi ciągle ciężko przychodzą rozstania z samochodami, sprzedałam do tej pory 4 sztuki i za każdym razem było mi smutno, bo byłam przywiązana i zawsze na ostatniej przejażdżce ucinałam sobie pożegnalny monolog;) No ale niektóre baby są takie wrażliwce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papajeczka
Ula nie masz mebli żadnych? W tej chwili gdzie trzymasz te rzeczy? Książek ja mam niewiele, bo na ogół jak przeczytam to oddaję dalej, lub wypożyczam z biblioteki, a te co mam to trzymam na półce zawieszonej na ścianie. Buty mam zawsze przy sobie te co aktualnie jest na nie sezon, czyli po zimie wszystkie zimowe buty zanoszę do piwnicy w kartonach, i na odwrót po lecie zanoszę letnie. Tak samo z kurtkami, składam do worków próżniowych na zamek, zajmują mniej miejsca. A ubrania? Ja w tej chwili w pokoju też nie mam szafy takiej na wiszące rzeczy, taką mamy tylko w korytarzu na kurtki i koszule. Swoje ubrania trzymam poskładane na półkach w komodzie i mniejszej szafce z półkami, ponieważ przeważnie nie prasuję rzeczy po praniu tylko od razu przed założeniem. Bieliznę, skarpetki, rajstopy, szale, czapki i rękawiczki trzymam w przeznaczonych do tego szufladach komody. Z kolei w ozdobnym kartonie trzymam torebki, bo nie znalazłam na nie innego miejsca (mamy go mało;) ). Mam cztery takie ozdobne kartony, z czego dwa stoją na szafie w korytarzu i tam trzymamy rzeczy rzadko używane, jakieś pierdółki domowe, np narzędzia. To czego używam na codzień, staram się trzymać w łatwo dostępnych miejscach, żeby mieć je pod ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papajeczka
A butki możesz trzymać na jakimś regale z półkami, takim "korytarzowym". Można tanio sobie skombinować takie mebelki, u mnie w mieście jest strona, na której ludzie ogłaszają co mają do oddania, albo sprzedania za grosze. Np półki na książki znalazłam jakieś stare w piwnicy mojej mamy, odmalowałam białą farbą do drewna z obi za 16zł, kupiłam kątowniki i śruby do zamontowania i wiszą ładnie. Tak samo mam drewnianą szafkę, która jest dolną częścią starego kredensu mojej św.p. ciotki, była totalnie zniszczona, i też ją odświeżyłam na biało, do tego wzór z szablonu, i teraz wszystkim się podoba:) Mieliśmy problem ze stołem, stary był ciężki i za duży, więc mój partner zrobił go sam na działce z palet, pomalowaliśmy i doczepiliśmy kółka (kupione), żeby był mobilny, a takiej małej przestrzeni to się super sprawdza, i ma niżej półkę na gazetki i piloty od tv i innych, tak żeby na górnym blacie nic nie leżało. Resztę mebli mamy z kompletu kupionych normalnie. Ale jakoś tak zrobiliśmy, e to się wszystko ładnie ze sobą komponuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
hehehe,ale fajnie sie was czyta dziewczyny,ale trudniej to wprowadzic w zycie. ale ja mam za duzo rzeczy, ktore nie mieszcza sie, a serio nie chce dokupywac nowych szaf. ja sie czuje jesli mam np 2 takie same koszule, 2 pary takich samych spodni.jesli mam cos z innego stylu to popadam w panike.wiem ze to glupie. Mam dwie koszule do pracy z drugimi rekawami, super sa, ale nigdy ich nie zalozylam. Moze jednak zrobic tak od razu-wywalic sklebione rzeczy i zostawic po:2 sukienki, 2 pary spodni? itd? Mam zimowy plaszcz czarny, dluga ciepla kurtka puchowa za tylek, krotka kurtka zimowa. czy moze zrezygnowac z tej jednej czy trzymac ja? jest dobrej jakosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
wiem,ze sa to pytania jak malego dziecka,ale nawet w zyciu jestem taka niedorajda.skonczylam studia dzienne, bylam nawet na studiach za granica i co? i nic.wieczorem nie chce mi sie szykowac na nastepny dzien ,bo nie wiem jaka bedzie pogoda, rano wiec na szybko przewalam rzeczy i szukam w pospiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczy, które nie są Ci potrzebne spakuj w paczkę i wyślij do mamy. Ona z pewnością znajdzie kogoś, kto się z nich ucieszy. Nie wywalaj kurtek, ale za to nie kupuj już więcej ciepłego wierzchniego okrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupowanie nowej szafy nie rozwiaze problemu, Trzeba moze zredukowac ilosc szmat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papajeczka
Jak nie masz na to miejsca, to musisz przejrzeć wszystko sztuka po sztuce i zostawić po parę rzeczy na każdą okazję. Kurtki bym zostawiła, ale dwie pary takich samych spodni są już zbędne! Myślę, że dałam Ci już mnóstwo wyczerpujących porad, tak samo inni tutaj, więc zamiast zakładać kolejne tematy i oczekiwać niewiadomo jakich odpowiedzi, musisz po prostu ruszyć tyłeczek i zrobić ze sobą porządek, bo za chwilę się obudzisz jako samotna 40-stka w zagraconym pokoju. Poza tym ja myślę, że ty wiesz jak to zrobić, tylko po prostu wolisz biadolić na forum, bo ciężko ci zacząć, ale kochana takie pisanie nic nie da, tu trzeba zakasać rękawy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnik
nie chce biadolic na foum, tylko chce wiedziec jak to zrobic, by to zrobic do konca. ja mysle ze 2 pary spodni to dobra rzecz, bo ja tez dorabiam jako kelnerka, wiec musze miec na przebranie w razie jak upaprze te pierwsze a nie bede miala czasu by przeprac. no i wlasnie mnie chodzi o praktyczne porady, mam za duza ilosc tych rzeczy- czy wyrzucic czy kupic 2 wielkie szafy? ja sie naprawde gubie, mam dosc siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papajeczka
Kurcze kobieto! Napisałam Ci caly elaborat jak mozesz to pokolei zrobić (podpisac szafki, półki, posegregować itd), napisalam, ze jak nie chcesz kupowac dodatkowej szafy, to czesc rzeczy oddaj. Czego ty jeszcze oczekujesz? Nikt za ciebie tego nie zrobi! No naprawdę mam wrażenie momentami, że rozmawiam z 10-latką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taki sam problem. To jest problem z pozegnaniem sie i zrobieniem papa rzeczom.Bedzie bolalo.Przymierzam sie juz jakis czas, zobaczymy.Nie wiem czy to dobry pomysl ale ja bym nie kupowala wiekszej szafki,tylko starala sie wszystko zmiescic do tej jednej.Kwestia jest tylko jedna- jak to zrobic kiedy ciezko sie rozstac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 lat i mieszkasz w pokoju? Żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupiłam tanie mebelki za pośrednictwem aliexpress24 i mam teraz wszystko poukładane. Z racji tego, że pracuję nie miałam czasu jeździć np. do ikea. Bałagan staram się ograniczać i wszystko odkładać na miejsce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas dorosnąć, mieszkasz w maleńkim pokoiku, wcale nie masz jakoś dużo rzeczy, po co je wyrzucać jak za chwile kopisz nowe. Nie można miec po 2 bluzki i 2 pary spodni. Oraz 4 pary majtek ! Potrzebujesz rzeczy na ktore juz wydałam kase. Ja dokupilambym używana komodę i tam trzymała bieliznę i skarpety osobno. Masz za mało przestrzeni i mebli, to mój werdykt. Masz 30 lat, ogarnij sie, znajdź prace na cały etat i wynajmij większy pokój !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papajeczka - dzieki za, ktore uwagi wdroze je w zycie ,fajnie ze jestes zyczliwa kobietka - pozdrawiam cie serdecznie -ula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×