Ludzie mnie nie lubią i dają mi to odczuć współpracownicy

Skończyłam ogólniak bez matury, dostałam etat za najniższą krajową w urzędzie gminy. Mój wujkowie, jeden jest burmistrzem, natomiast drugi dyrektorem szkoły podstawowej w naszej miejscowości. W gminie okazują mi to, że gdyby nie znajomości to nigdy bym tej roboty nie dostała a ja uważam po prostu, że ten etat mi się należy, okazałam się najlepsza, dlatego tą pracę dostałam. Do kursów podchodziły też dziewuchy po studiach a wybrano właśnie mnie to chyba coś świadczy.

wiesz o czym to swiadczy, chyba ze jestes glupia, to sie nazywa nepotyzm

Tak, tylko ciekawa co ma zrobić dziewczyna, która praktycznie do żadnej pracy się nie nadaje (z każdej byłam zwolniona, miałam jedynie umowy zlecenie) a tutaj pracuje już sześć miesięcy i wiem, że będę pracować dłużej.

Przeczytałam i faktycznie, nie znamy się, ale też cię nie polubiłam, bo znam takie dziewczyny, siano w głowie, roszczeniowa postawa "bo mnie się należy!", po gimn/liceum ledwo ledwo, a etacik jak się patrzy, bo wujek/ciotka/matka itd w gminie siedzi :) wku|rwia mnie to, bo ja mam wyższe, coś w głowie (jak wielu innych ludzi), staram się, nawet słyszę, że się nadaje, ale mi dziękują, bo nie, a jak się później okazuje, robotę dostaje jakaś głupia spokrewniona siksa....rzygać mi się chce na coś takiego i nie trawię takich, ode mnie zawsze, ktoś taki, może liczyć jedynie na wiadro pomyj :)

przeciez to prowokacja. autor pisze z ironia ;)

Są zazdrośni. Masz dobre geny.

skoro jestes najlepsza i ci sie nalezy startuj na ten sam etat 300 km dalej