Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczonygość

Czemu młodzi ludzie trzymają się rodziców jak rzep psiego ogona?

Polecane posty

Gość zmęczonygość

Hej Młodzi Ludzie! Czy są tu tacy, którzy trzymają się rodziców jak rzep psiego ogona? Mam takich w domu. do duży, ale brakuje mi przestrzeni dla siebie, ciszy i spokoju. Młodzi nieźle zarabiają i na nas rodziców narzekają. Do pewnego czasu litowałam się, bo nie byli w stanie sami się utrzymać. Teraz mam ich po prostu dość. Chciałabym spokojnie usiąść i wypić kawę we dwoje, chociaż w niedzielę. Ciągłe sprzątanie, pranie, gotowanie już mnie do ruiny zdrowia doprowadza. Ja też pracuję, a oni wiecznie zmęczeni. S ą wygodni. Daliśmy im mieszkanie do remontu, to nawet tam w weekendy nie zajrzą, tylko czekają aż im remont zakończymy. Marudzą co by tam chcieli. No chyba ich na dwór wywalę jako wyrodna matka. Szkoda mi tylko ich dziecka no i ..... mróz na dworze. Jest na takich lokatorów sposób? Wiem, że to głupie, ale dzieci nie rozumieją, że rodzice też ludzie i należy im się choć odrobina spokoju. Litość ma swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć! A rachunki jak dzielicie? Pierzesz także ich rzeczy? I sprzątasz? Bo z Twojej wypowiedzi tak wynika - przestań ich wyręczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak byli mali to im sie MYSLEC zabranialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko znowu plama na rajstopkach jak mozesz rodzice tak ciezko pracuja a ty niszczesz rajstopki w jeden dzien i dokladasz im pracy masz tu nowe rajstopki i zachowuj sie jak nalezy bo co ludzie o mamusi powiedza jak cie zobacza w brudnych rajstopkach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczonygość
Rachunki płacimy my - rodzice, aby młodym ulżyć. Wiem, że wiele osób mnie potępia, bo przecież najlepiej się zna rady dla innych, ale po prostu ciężko ustalić granice pomocy. Oni nawet u siebie nie chcą zbytnio sprzątać, bo ... są zmęczeni. Nie ma mowy o pomocy i to dla mnie najbardziej przykre. Swojemu dziecku mogę pomagać, ale ta obca osoba, która się szarogęsi w moim domu to już przesada. Czasem mam wrażenie, że chce mnie sobie podporządkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo wygodnie. Autorze, gdybys chcial powstrzymac alkoholika od picia, to kupilbys mu flaszkè wódki?? Zmuś młodych, by poszli na swoje. Powinni wziąc odpowiedzialnosc za swoje zycie, sprawy, finanse,pranie, zakupy...Za wszystko. Sposób jest trudny, ale wykonalny. Przestań ich wspomagac finansowo. Nie remontuj mieszkania dla nich. Zacznij narzekac na zdrowie, na bóle krègoslupa, ze musisz zrobic kompleksowe badania, analizy, isc prywatnie na rehabilitacjè, łap siè za serce, bo masz nerwicè, łykaj ostentacyjnie Acard (to nie zaszkodzi:)... Wszystko to ma na celu odpèpowienie ich od nieswojej kasy, i odzwyczajenie od tego, ze swiat siè krèci wokół nich. Pozdrawiam. ps. Znasz powiedzenie "kto ma mièkkie serce, to ma twardą du'pè"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor tepy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczonygość
Urszak. Dzięki za radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczonygość
gość dziś Autor tepy jest -Do w/w gościa. Ty jesteś tępy i źle wychowany. Na 100 procent też zazdrosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×