Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poświęcam wszystko dla związku z nią i boję się, że uczucie się w niej wypali.

Polecane posty

Gość gość

Co ja mam zrobić? Sytuacja jest taka. Moja dziewczyna ma 16 lat, ja mam 22 i jestem po wielu nieudanych związkach, w których byłem tą stroną mocniej się angażującą. Ona bardzo się różni od poprzednich dziewczyn, a mi bardzo na niej zależy. Wydaje się, że jest dobrym człowiekiem, czego nie można powiedzieć o moich byłych, ale do rzeczy. Jest to niestety związek na odległość i to dość dużą odległość, jadę do niej 7 godzin. Jeżdżę tylko ja, nie dlatego, że ona nie chce, ale dlatego, że nie może, rodzice jej jeszcze nie pozwalają, bo twierdzą, że jest za młoda, cieszy mnie przynajmniej, że zaakceptowali mnie na tyle, że jak przyjeżdżam to dają mi nocleg, jedzenie itd. Moja dziewczyna proponowała mi, że będzie dzieliła się ze mną pieniędzmi, bo ja przyjeżdżam, ale odmówiłem. Jak gdzieś idziemy to płaci za siebie, czasem nawet za mnie na siłę. Np. poszła raz w kawiarni uregulować rachunek zanim ja zdążyłem. No, ale w czym problem? Otóż jestem biednym studentem, rodzice mają hajs, ale prawie nic od nich nie dostaję, wszystko tylko sobie. Jeszcze dowiedziawszy się o jej wieku sabotują moje wyjazdy i uprzykrzają mi życie. Poświęcam wszystko, swoje zdrowie, całą kasę i godziny życia, by się z nią spotkać. Boję się, że jeśli jej się odwidzi to ja się kompletnie załamię, bo za dużo w to włożyłem i zbyt wiele poświęcam, a poza tym przeżyłem już tysiące rozczarowań i to mnie chyba dobije. Od jakiegoś czasu boję się z nią rozmawiać przez telefon, unikam tego, boję się usłyszeć w jej głosie mniej emocji, czy symptomów świadczących o znudzeniu, wypalaniu się relacji, chociaż ona jeszcze nic takiego nie zrobiła. Jak mam postąpić i co z tym robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można być w wieku 22 lat po wielu nieudanych związkach? rozumiem jeden, dwa góra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można, bo ja szybko zacząłem się angażować i to dość poważnie. Jestem trochę zbyt skłonny do poświęceń, ale taką mam naturę, niestety nie wychodzi mi to na dobre, ale chyba nic już z tym nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz byc bardzo niepewny siebie i miec niskie poczucie wartości, skoro wystarczy żeby dziewczyna po prostu zerwała a Ty już mówisz ze się załamiesz...najpierw naucz się cieszyć własnym życiem, a potem w związki wchodz, bo widać że czujesz się wartościowy tylko wtedy gdy kogoś masz...a nikt nie lubi takiego wieszania się na nim, ja bym takiego zahukanego zostawiła, chodzące kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się załamię dlatego, że tyle poświęciłem. Poczucie własnej wartości mam już wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czego poswieciłes? km? kasy na bilet? no i to powod do zalaman? nie klam, masz kompleksy i boisz sie odrzucenia bo to czy z kims jestes jest dla ciebie rownoznaczne z tym czy warto zyc... zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poswieciles? Nie rob z siebie meczennika. Nic nie ma bez wysilku. Wiadomo, ze utzymywanie kontaktow kosztuje. Ale jak sie kogos chce zobaczyc, to z przyjemnoscia sie wydaje ta kase. I robi sie to dla siebie, aby sie cieszyc jej widokiem. A gwarancji nie ma w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×