Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bożeeee...czuję się taka samotna i nieszczęśliwa, że

Polecane posty

Gość gość

aż chodzę po scianach!!!!!!!!!!!!!. Tak bardzo kogoś nienawidzę, że aż mnie skręca, a z jednej strony chciałabym żeby sie odezwał-jeden ,jedyny, ostatni raz...Nie, nie zakochałam się-nic z tych rzeczy o dziwo!Nie rozumiem tego. I wszystkiego co się ze mną dzieje. Czasami chcę schować się pod kołdrę i nie wychodzić, czasami cchę uciec w nieznane. Nawet teraz jak to piszę to czuję, że bełkoczę, ale piszę wszystko to co myślę w danej chwili.;(. Dlaczego z jednej strony kogoś nie znosimy, a z drugiej chcielibyśmy tego ostatniego odzewu. Ten odzew pomógłby mi zamknąć pewien rozdział w życiu. A tak...kicha.;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzisz po ścianach ? goście przynieście klapkę pająka mamy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi , że jesteś w takim zdanie nie wiem co Ci poradzić , bo sama tak nigdy nie miałam, ale poprawi Ci humor: - śpiew - taniec - bieganie - zakupy - masaż wibratorem albo u masażyst - kąpiel solankowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale nic mi nie pomaga. Baaardzo często czuję ten smutek i ból, który na co dzień tłumię, ale są dni takie jak ten, że to ze mnie wychodzi. Nikt nie wie co czuję, bo czuję, że nie mogę tego mówić, że trzeba udawać silną i zadowoloną, a mam ochotę wyć z bezsilności!!!!!!!!!!!!. Czemu są ludzie, których potrafią świadomie czy nieświadomie zepsuć komuś życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie ja też się czuję samotna i nieszczęśliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie to kara za to jak zła byłam. Jak teraz analizuje swoje życie to czuję, że jestem mega złą osobą. Już nie wiem co ze sobą zrobić.;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie proszę Boga o pomoc, ale chyba zacznę prosić Go o wybaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu sie sama nie odezwiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czujesz się złą osobą to może napraw wyrządzone krzywdy, karma wraca, naprawisz wszystko i może zacznie się układać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się nie odezwę, bo między słowami zrozumiałam, że nie chce ze mną kontaktu. Karma wróciła, jak widzisz. Ja juz błędów nie naprawię, staram się ich nie popełniać. Szkoda tylko, że do tamtej osoby karma nie powraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedynym sposobem na zamknięcie starego działu jest rozpoczęcie nowego.. nowi znajomi, nowe miejsca, nowe zajęcia.. To jest jeden z najlepszych sposobów na oderwanie się od szarej codzienności. Najbardziej podatni na ból jesteśmy będąc sami, gdy nam sie nudzi, gdy nie ma nikogo obok. Unikaj tego a będzie Ci łatwiej. Samotna bądź tylko we śnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię tak jak mówisz, tylko wczoraj zostałam od dłuższego czasu sama.;(. To już się piętrzyło od jakiegoś czasu i wybuchło.;(. Czuję się taka brudna i zniszczona wewnętrznie, jakbym się czyms zatruła. Obawiam się, że o moj żal i moja złość tak mnie wyżerają. Ale nie umiem odpuścić krzywd.;/. Może byłoby łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo odpuścisz albo to cię zeżre. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A odpuszczenie to tak jakby zapomniec?Jakby dac przyzwolenie na takie zachowanie, na krzywdzenie?Ja czuje ze tak i dlatego jest mi ciezko to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest mi bardzo ciężko to zrobić, bo to zdarzenie zniszczyło moją wiarę w ludzi i odcisnęło się na moim życiu...Bardzo bym chciała takiego oczyszczenia;(. A najbardziej to cofnąć czas...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybys mogla cofnac czas, to co bys inaczej zrobila???? Zastanow co musialoby sie stac abys mogla poczuc sie lepiej??? Czy konfrontacja i wyznanie tej osobie wszystkiego??? Czy swiadomosc, ze ta osoba jest nieszczesliwa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym cofnęła czas to ominęłabym tą osobę szerokim łukiem albo przedzieliła przez pół to co mówi. Co by mi dało satysfakcję?Świadomość, że ta osoba choć trochę poczuwa się do winy. A wiem, że tak nie jest. Ponawiam pytanie: czy wybaczenie to nie oznaka pozwolenia na takie zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym cofnęła czas to nie dałabym soba manipulowac, przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem konfrontacja to jedyne wyjscie. Nie lubie tych rad - zapomnij, zacznij od nowa bla bla. Nie musisz tez przebaczac. Wazne jest aby ta osoba wiedziala jak sie przez nia czujesz i chociaz troche poczula sie winna. Czasami to pomaga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, ze troche czasu...wyjdzie na to, ze ciagle o tym mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
minęlo-mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie sadzisz, ze ta osoba moze nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, ze cie tak zranila i, ze przeszla nad tym do porzadku dziennego. Jesli probowalas nawiazac z nia kontakt czy jasno wyrazilas swoje intencje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta osoba nie widzi nic złego w tym co mi zrobiła i uważa, że nic takiego nie zrobiła i jest przekonana o swojej nieomylności. Ma mnie w rowku zapewne. Nie nawiązywałam później kontaktu, bo dała mi do zrozumienia, że nie chce ze mną kontaktu. A ja mam swoją dumę i nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą. Ale boli to. Jak rzucam się w wir zajęć to jest ok-nie mam czasu ani sił na myślenie, ale czasami wszystko puszcza. Schowałam to pod przysłowiowy"dywan".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że sobie nie zdaje sprawy i że przeszła nad tym do porządku dziennego, bo taka nieomylna osoba nigdy się nie myli, a wszystko co robi to robi idealnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze tak dlatego, ze do mojego chlopaka tez odezwala sie ex (ktora byla w zwiazku), ze potrzebuje "closure". Moj chlopak zdawal sobie sprawe z tego ze nie postapil z nia fair i juz wczesniej przepraszal. Ona zinterpretowala to jako probe odzyskania jej i wszystkim wmawiala, ze on do niej cos ma. Naciskala na spotkanie, nawet wciagnela w to jego mame. On wiedzac, ze ona jest troche niestabilna odmawial, zwlaszca ze nie chcial bardziej komplikowac sytuacji. I bylam tez ja. Dziewczyna na kilka miesiecy odpuscila, pozniej znowu zaczela z mailami i smsami. I tak w kolo, troche spokoju i od nowa. Skonczylo sie na tym ze zerwala kontakt i uwaza, ze wszyscy ja skrzywdzili. Jesliby chodzilo tylko o probe pojednania/przebaczenie wszystko potoczyloby sie inaczej. Ale ona oczekiwala powrotu do przeszlosci i chciala mu pokazac co stracil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szok, nie dość, że jestem w identycznej sytuacji, to jeszcze też wczoraj miałam "kryzys", a dziś tylko chwilami wraca, siedzę w domu i to dlatego. Nie potrafię rpzestać o tym myśleć chociaż nie chcę. Mogłabym się podpisać po wszystkim, co tu, autorko, piszesz, może oprócz tego, że ta osoba dała mi do zrozumienia, że nie chce kontaktu - bo mnie raczej dala do zrozumienia, żebym się odezwała jeszcze jak zechcę, tyle że zupełnie nie wiem po co, skoro wszystko już jasne i doskonale wiem, że dałam się nabrać zwyczajnie. A najgorsze, że z jednej strony nie mam ochoty rozmawiać z tą osobą i za nic się nie odezwę sama, a z drugiej coś we mnie czeka na znak, sygnał, że myśli. Póki co wszystko wskazuje na to, że tylko dla mnie jest trudne i to jeszcze bardziej dobija.. ja się tu męczę, a ktoś ma to w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto chce pogadać gdzies indziej niż tu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O własnie, to co mówisz-chciałabym żaby sama się odezwała. I tyle...Nic więcej nie chcę. Nawet nie chcę kontynuować znajomości, ale chcę tylko tego zamknięcia. Ja sama się nie odezwę, a dlaczego to już pisałam-nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą. To nie jest taka sytuacja jak osoby 2 posty wyżej, ta osoba to nie żaden ex ani nic z tych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
Przed ścianą dźwięku stoją głusi Modlą się do muzyki Kiedy nie pragniesz, kiedy musisz Lepiej być nikim Przed ścianą płaczu stoją błazny Śmieszą ich własnych cieniów podrygi A śmiech ich pusty, śmiech ich straszny Lepiej być nikim Przed ścianą światła stoją ślepi I patrzą bez zmrużenia powiek O tym co świeci wiedzą lepiej Niż zwykły człowiek Pod ścianą straceń stoi heros Patrzy oprawcom w oczy Pali ostatni swój papieros Na skraju nocy Jest świat ze ścian rosnących w górę W nim traci wartość słowo Ja stoję przed zwyczajnym murem I walę w niego głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×