Co byście wybrali na moim miejscu?

1. kawalerkę bardzo malutką , ale nowe meble itd ,ale dosłownie to wyglada jak jakiś pokoj hotelowy z aneksem kuchennym , stołem , dwoma kanapami i łazienką. Minusem jest ,że dość daleko do przystanku bo 10 min drogi i na tzw "zadupiu" 2. pokój w ładnym mieszkaniu , tam jest wszystko tv , dobre połączenia, ale z właścicielką ( moja kolezanka) ,ale której często nie ma bo jest w pracy po 10 godzin? Oba są mniej więcej w jednej cenie bo różnica tylko ok 5o zł

2. bo będzie Ci raźniej z koleżanką, możecie uprawiać miłość lesbijską

jestem hetero wiec odpada :P ale ,że bedzie raźniej to może być prawda. Tyle ,że w kawalerce miałabym wiecej swobody do spotkan z facetem ,a on jej się troche krępuje choć ona powiedziała ,że może zostawać na noc itd i jej to nie przeszkadza no i jej nie ma często... ale mam dylemat teraz... do jutra musze zdecydowac

z facetem, będziecie się bzykać?

Ja bym brala 1. Mieszkanie z kimś to ciągle kompromisy.

up

up

Wolę kąt ciasny, ale własny.

jak to cena to musialabys placic kolezance za mieszkanie ? rozumiem że można np rachunki dzielić na pół ale masz jej płącic za meiszkanie ? co to za koelzanka jesli roznica 50 zł wolalabym swoje mieszkanie