Jestem taaaaka zmęczona

Już mam tak dosyć wszystkiego:( Nienawidzę siebie strasznie. To jest męczące. Wszystko mnie boli w środku. I jest coraz gorzej, kiedyś chociaż umiałam jakoś udawać, umialam gadać z ludzmi, zapoznawać się a teraz nawet nie mam ochoty i wszystkich unikam, chociaż jestem tak samotna, że nie wiem. I mam tak dosyć tego wszystkiego. Wszyscy wokół są tacy weseli, rozgadani i podekscytowani wszystkim a ja nic. Nic. NIC. Wszystko jest nieważne. I k***a nie wiem już co mam zrobić bo to wszystko jest bez sensu całe to moje życie. Ja też bym chciała być jak inni, czemu ja nie mogę być taka? Ciągle mam ochotę ich przepraszać za wszystko. Czemu muszę byc taka popieprzona, obojętna na wszystko? I czemu wszystko tak boli, i nigdzie nie pasuje i juz nawet nie chce, ale nie chce być samotna i chciałabym być szczęśliwa, ale nie zasługuje na nic i mam dosyć. Napiszcie cokolwiek..