Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem seksocholiczką...

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny, mam problem, duży problem. Niestety jestem seksocholiczką i nie daje sobie już rady z tym problemem. Wszystko zaczęło się od momentu gdy poznałam swojego obecnego męża. Wcześniej byłam szarą myszką i nie miałam facetów, nie znałam tej strony życia. To mój mąż wprowadził mnie w ten świat, w te doznania... Potrafiliśmy się kochać kilka razy dziennie, kiedy było dużo pracy ograniczaliśmy to do jednego razu dziennie. Kiedy bywały dni, że musiał jechać w delegację zaspokajałam się sama. Teraz niestety wszystko wymknęło się z pod mojej kontroli. Każdej nocy śni mi się, że uprawiam seks z mężczyznami z mojego otoczenia, jestem wtedy bardzo zafascynowana tym i wręcz podniecona w tym śnie. Mój mąż obecnie przebywa na delegacji od 2 miesięcy i wraca weekendami, a ja sobie nie daję rady ze sobą.. poważnie nie daje sobie już rady... W ten weekend stała się rzecz straszna, najgorsza... poszłam na imprezę z koleżankami, upiłam się... i uprawiałam sesks w toalecie z jakimś facetem.. nawet go nie pamiętam, nie wiem kim jest, nie nawiązywałam z nim żadnych większych relacji, na chwilę się przysiadł do nas i po chwili wyszedł za mną do toalety. Nie mogłam się powstrzymać, nie wiem co mną kierowało. Koleżanką powiedziałam, że wymiotowałam dlatego mnie tak długo nie było, chyba się nie domyśliły... Czuje się strasznie z tym wszystkim... jak ja spojrzę mężowi w twarz ? W poniedziałek poszłam do psychologa i potwierdził diagnozę, że jestem uzależniona od seksu... boże jakie to upokarzające.... co ja mam zrobić ? Pewnie zapytacie dlaczego piszę na forum o macierzyństwie ? otóż dlatego, że mamy z mężem małą córeczkę. W ciąży moje libido wzrosło do poziomu maksimum i utrzymuje się cały czas na takim samym poziomie. Mój mąż jest bardzo zadowolony w takiej sytuacji, ale widzę, że ta potrzeba przerosło już mnie samą. Nie chce rozmawiać o tym z żadną koleżanką, bo jest mi wstyd... dlatego piszę tutaj anonimowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ahh nie wyjaśniłam do końca... w ten weekend okazało się, że mój mąż nie zjedzie do domu... (tak samo było w tamten weekend) dlatego postanowiłam wyjść z koleżankami na jakąś zabawę, żeby się odstresować... Dziecko zawiozłam do dziadków, bo już dawno się o nią upominali... i tak właśnie zaliczyłam największy błąd swojego życia... A co jeżeli to się nasili bardziej? Psycholog powiedział mi, że przełamałam już najgorszą granicę i że teraz swobodniej zrobię to drugi raz... ale ja nie chcę! nie chcę zrobić tego drugi raz.... kocham męża nad życie i nikt inny się dla mnie nie liczy i nie będzie liczył NIGDY! ten seks nic dla mnie nie znaczył, był tylko upustem moich emocji i wewnętrznego pragnienia zaspokojenia swojego ciała, nad którym ewidentnie nie panuję... wiem, że nie codziennie ma się takie problemy i może wydawać się to śmieszne, dziwne... część z was na pewno napisze, że to prowo jak zwykle... ale ja mam już dość... mam już dość tych chorych emocji w mojej głowie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień psychologa na seksuologa . Ktos musi Ci pomóc radzić sobie z emocjami i napięciem seksualnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę Cię rozumiem, bo ja też ciągle bym się kochała z moim partnerem i też mam obawy czy to nie pójdzie w stronę seksoholizmu, bo potrafię wybudzać go ze snu, kiedy stosunek był 2 godziny wcześniej. Tu chyba tylko terapia może Ci pomóc i modlitwa, byś więcej nie zdradziła Męża. Nie mów mu o tym, bo zniszczysz Wasze małzeństwo, ale unikaj sytuacji gdy moze dojsc do zdrady, np takiego wychodzenia z kolezankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze mówiąc, jeżeli wszystko co piszesz to prawda, to bardzo Ci współczuję. Niestety mój były mąż też był i nadal jest seksoholikiem. Kochaliśmy się bardzo często, ale to mu nie wystarczało, ciągle poszukiwał nowych doznań. Kiedy docierały do mnie pierwsze informacje, że mnie zdradza, nie wierzyłam.. nie chciałam wierzyć, bo jak? wiedziałam że mnie kocha, uprawialiśmy seks bardzo często, nie czułam aby był zaniedbany pod tym względem, ale widocznie był. Dopiero po czasie dowiedziałam się, że sypiał z wieloma dziewczynami, także przypadkowymi, z koleżanki z pracy itd. Wiem, że brał udział w trójkącikach... ehh.... łzy mi się cisną jak o tym pomyślę. Pamiętam, że jeszcze nawet wtedy, kiedy się do wszystkiego przyznał, chciałam walczyć o nasze małżeństwo. Poszliśmy razem do psychologa, który potwierdził jego uzależnienie. Widziałam, że się stara, ale nie trwało to długo. Kiedy wyjechałam na urlop do rodziców na wieś z dzieckiem, a potem wróciłam dzień wcześniej zastałam go w łóżku z inną, która w tym czasie się przed nim rozbierała i go dotykała. Nie mogłam na to patrzeć... chyba dopiero to doświadczenie otworzyło mi oczy, że ten mężczyzna nie jest i nigdy nie był tylko mój. Kochałam go całym sercem, ale musiałam odejść. Kiedy to piszę też mam w oczach łzy. Jedyna moja prośba do Ciebie jest taka, zacznij się leczyć na poważnie, albo odejdź od męża, bo zranisz go tak bardzo jak mój były mąż mnie. Dzisiaj nie czuje się nic warta, nie czuje szacunku do siebie, ciągle się obwiniam i zadręczam. Nawet nie wiesz jaki to ból, nawet nie wiesz ile możesz złego wyrządzić tym, że nie potrafisz powstrzymać swoich zwierzęcych pragnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że zgłosiłaś się ze swoim problem do psychologa. Terapia indywidualna lub grupowa to jeden z ważniejszych elementów walki z nałogiem. Niestety, możliwe jest, że incydent z imprezy się powtórzy. Niekoniecznie w najbliższym czasie. W tej chwili dręczy Cię poczucie winy i prawdopodobnie zachowasz większą czujność. Najlepiej będzie zamienić wypady do klubów i dyskotek na wieczór w kinie lub zaprosić koleżanki do siebie na wino. W ryzykownych sytuacjach unikaj alkoholu. ____________________________________________ www.pomocwwarszawie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na terapię koniecznie jak najszybciej. Wyhamujesz trochę. Mi pomogło potem zrezygnowałem, ale sam się pilnuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, pani psycholog sobie nakręciła temat pod reklamę. Co za g****o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz jakieś środki farmakologiczne po których niema się ochoty na seks w ostateczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura:P ja jestem nimfomanką, nawet nie wiem z iloma mężczyznami spałam, jak przystało na osobę uzależnioną od seksu oddzielam emocje od deksu, po prostu uważam, że seks i miłość nie ma ze sobą nic wspólnego. Byłam u seksuologa, ale takich głupot to się naczytałam chyba tylko tutaj, więc nie wróciłam. Żyje z tym i dalej oddzielam seks od miłości, męża kocham, z innymi się pieprzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może wydawać ci się to dziwne ale seksoholizm to choroba. Nadmierny popęd seksualny źle wpływa na relacje z partnerem. Nie każdy ma duże zapotrzebowanie na seks. Ale jest na to lekarstwo, seksoholizm można wyleczyć w gabinecie seksuologicznym http://www.seksuolog-warszawa.com.pl/ leczone są takie zaburzenia. Nie ma się co wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×