Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwienia

tak sie martwie ze nie moge spac

Polecane posty

Gość zmartwienia

Obudzilam sie o 2 giej w nocy i nie moge spac. Mam tyle zmartwien i klopotow. Problemy i watpliwosci zjadaja mnie od srodka. Nie wiem co robic. Raz jestem bezsilna i placze. Innym razem w przyplywie adrenaliny i sil smieje sie i wierze ze uda sie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja? Martwisz się czymś konkretnym czy tak sobie coś ubzduralas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo. Tylko oprócz prawdziwych zmartwień to zawsze coś sobie jeszcze "dopowiem". Skutek taki, że nie mogę spać, ciągle mam takie uczucie jakbym się bała i nawet nie potrafię cieszyć się z tego co mam. Jestem nerwowa, ostatnio mam problemy z panowaniem nad emocjami, często bez przyczyny wybucham płaczem. Coraz częściej myślę o wizycie u psychologa, ale nie potrafię się zebrać w sobie żeby zrobić ten pierwszy krok i umówić się na wizytę :( zresztą, co ja bym powiedziała temu lekarzowi? Że nie radzę sobie ze swoim życiem? Na to raczej nie ma leku. Ja wiem co robię źle, ale nie potrafię wygrzebać się z dziury, w której się znalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samoa, cierpie na bezsennosc juz dawno. Nawer drobiazgi mnie przerastaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
mysle ze to depresja niestety,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
nawet nie mam sił pisac WAM co sie dzieje. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
dalej się martwię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co sie martewisz?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
O wszystko :( nie dogaduje się z mężem, nie jestem zadowolona z pracy, z rodziną też nie najlepiej się dogaduje. Czuje się samotna i mam wrażenie, że nie obchodzę nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobna sytuacje co try. durnowarty maz. ze kazdy ma nas za debili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żaden lek nie rozwiaze zyciowych problemow ale odpowiednio dobrany antydepresant moze pomoc wyrownac nastroj, pozbyc sie tych strasznych dolkow i lepiej funkcjonowac, Pewne leki na nerwice pomagaja zasnac. Nie ma co sie meczyc, wizyta u psychologa czy psychiatry nie hanbii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
Psycholog by się przydał, tylko kiepsko z czasem. Praca, dom, dziecko. Mąż pracuje do późna. Najgorsze jest to że on uważa, że Pana Boga za nogi złapałam, że mam takiego męża. Bo pracowity itp. Ale nie szanuje mnie wcale i to mnie boli bardzo. Na zewnątrz jet dobrym mężem i ojcem, bo w sumie jest dobry. Tylko czasem ma drugą twarz, czasem go nie poznaje.. zmienia się o 180 stopni. Wyzywa mnie od darmozjadów ( ja zarabiam mniej). potrafi przyczepić się o okruszki od chleba na desce, choć np dziecko noc i dzień miało gorączkę. Mówi mi że jestem zerem. I ja zaczynam w to wierzyć. Najgorsze jest to ja odczuwam już to co się dzieje nie tylko psychicznie, ale tez fizycznie. Boli mnie non stop głowa, nie spię, boli mnie brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stres wpływa na jakość i długość naszego snu. Jeżeli czujesz się bezsilna i nie wiesz co robić to zastanów się nad wizytą u psychologa lub psychoterapeuty. Życie w ciągłym napięciu i przemęczenie negatywnie wpływa na nasze zdrowie. Najlepiej działać od razu, bo z czasem może być trudniej poprawić swoje samopoczucie. ________________________________________ www.pomocwwarszawie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
Znow nie spie.. kolejna noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studentka, weź się już goń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie śpię :( moja babcia zmarła w czwartek. Zaczynam myśleć, że to moja wina :( od poniedziałku bardzo źle się czuła, we wtorek przyjechała karetka, zbadali, ale nie mieli pewności czy to nie zawał więc zabrali Ją do szpitala. Poszła do karetki o własnych siłach, a w czwartek zmarła :( może gdybym Jej nie słuchała i zadzwoniła od razu w poniedziałek to byłoby inaczej :( a może trzeba było pozwolić zostać Jej w domu, może wtedy by żyła. Boże, mam takie wyrzuty sumienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam autorko, nie przeczytałam dokładnie Twojego wpisu i napisałam nie na temat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studentka szybko! Klient jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sytuacja w naszym kraju sprzyja depresji. bezrobocie marne pensje, okropna atmosfera pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
Gościu, przykro mi z powodu Twojej babci. Ale to na pewno nie Twoja wina. Ja już te bezsenne noce mam od miesiąca ponad. Potem w ciągu dnia nerwowa jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej mieć dystans ,za 100 lat nie będzie to miało żadnego znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a też mam zmartwienia ale i tak się cieszę że jeszcze żyję i tu jestem,zawsze to coś:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość0325
Zmartwienia, wydaje mi się, że powinnaś jakoś znaleźć chwilę i iść do psychologa. Nie wiem, może wolne w pracy jeśli masz taką możliwość? Twój stan spowodowany jest zachowaniem Twojego męża, z tego co piszesz to on znęca się nad Tobą psychicznie. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, więc nie wiem co moglabym doradzić. Nie możesz sobie pozwolić na takie traktowanie, nie jesteś ani zerem ani tym bardziej darmozjadem. Musisz znać swoją wartość i się postawić. A mąż zawsze taki był czy dopiero od jakiegoś czasu tak się zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
Ciezko mi powiedziec jak to jest z moim mezem. Mam wrazenie ze od pewnego czasu tak jest. Tzn jak ujawnily sie dysproporcje miedzy zarobkami moimi a jego. Choc czasem wydaje mi sie ze zawsze taki byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
Najgorsze jest tez to ze nie mam oparcia w rodzinie. Matka zawsze o cos mnie obwinia i krytykuje. Jakbym chciala sie jej na meza wyzalic to uslyszalabym ze to moja wina bo takoego meza chcialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja akurat moge spac zawsze i wszedzie wypijam filizanke me lisy i juz mnie nie ma :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość0325
To chyba najgorsze- zostać samemu ze swoimi problemami i nie móc liczyć na bliskich :( a nie masz jakieś przyjaciółki czy bliskiej koleżanki? Strasznie mi Cię szkoda, chciałabym Ci jakoś pomóc, ale nie mam pojęcia jak :( no jedno co mi przychodzi na myśl to ten psycholog, a Ty musisz odzyskać wiarę w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienia
Dziękuję, za dobre słowa. Przyjaciółka no cóż.. niby jest ale jedyne co potrafi powiedzieć to doceniaj to co masz i zrozum faceta, ma stresy w pracy to w domu mu się udziela.. i tak to wygląda niestety. Staram się trzymać dla dziecka. Najgorsze są momenty kiedy mąż jest taki że tak powiem do rany przyłóż, przytula mnie, pyta jak minał dzień. Ja wtedy siedzę jak skamieniała bo nie umiem się tulic jak gdyby nic do kogoś kto dzień wcześniej wyzwał mnie od darmozjadów i zer.. Tak jak pisałam on ma jakby dwie twarze dosłownie. i oba jego wizerunki kłócą się ze soba i nie pasują do siebie. Tak samo z seksem. nie umiem się z nim kochać.. non stop nie mam ochoty, a jak dojdzie co do czego to jestem spięta, czuje ból w trakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosnaaa
Może faktycznie spróbuj porozmawiać ze specjalistą. Ja też miałam problemy i rozmowa ze specjalistą okazała się dla mnie bardzo pomocna. Może warto spróbować. Nie wiem skąd jesteś, ja mieszkam w Warszawie i chodzę na konsultacje do Psychomedic i jak już wspomniałam jestem bardzo zadowolona. Zawsze możesz spróbować, tutaj gdzie ja chodzę pierwsza wizyta jest tańsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merry90
Polecam techniki relaksacyjne np. muzyka odprężająca, głębokie, powolne, regularne oddychanie, wizualizacje, zapachy odprężające np. lawenda, dla wierzących może być modlitwa, medytacja lub joga są też fajnym rozwiązaniem :) Nie ma co się zamartwiać, bo i tak to nic nie da, a tak sie chociz wyspisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×