Gość zurichowa Napisano Grudzień 5, 2014 2 lata temu poznałam cudownego chłopaka. Był kochany i nawet w ogień by dla mnie wskoczył. Wszystko było super do czasu kiedy znalazł sobie nową pracę w biurze. Tam poznał taką dziewczynę. Okej fajnie nowa koleżanka , ale pewnego dnia ona zaprosila go na randkę wiedząc ze on ma dziewczynę. On jej odmówił z tego co mi powiedział i ja uwierzyłam. Powiedzialam ze nie podoba mi się to że ona zarywa do nie swojego faceta i ze jestem zazdrosna, on oczywiście że nie mam czym się martwić itp itd. No i wszystko było ok ale ona go znowu zaprosila, tym razem do niej do domu i żeby przyszedł ze mną(chociaz szczerze w to wątpię po jego tonie w glosie) zaczęłam mu tlumaczy że ona dalej do niego zarywa , ze widziałam jej smsy (nie dopisywal bo mu zabronilam) ze widze przecież jak go w sms starała sie zaprosić to tu to tam. Starałam mu to wytłumaczyć, ale nie pomaga on twierdzi że ona dawno dala sobie spokój i ja jestem śmieszna z tą zazdrością. Mowilam ze zazdrość nie jest śmieszna i wtedy on wyskoczył z czyms co mi odebrało trochę zaufania. Nie mogłam uwierzyć normalnie wziął do niej poszedł i powiedział jej ze jestem zazdrosna i ze jej nie lubię bo zarywa do mojego faceta! Normalnie mi szczęka opadla, chodzi do niej i gada do niej co ja mówię. To dało mi do myślenia ciekaw co jeszcze wie? Czemu niby chodzi do niej i się jej wyzala? Ja mu tylko powiedziałam ze to zle ze zarywa do nie swojego faceta no i ze zazdrosna jestem. To bylo do niego zeby uważał, nie do niej. Nie znam jej nie obraziłam jej ani nic. Chcialam tylko zeby na nią uważał a on jej poszedł wszystko opowiedzieć. Powiedzialam mu zeby przestał nie wiadomo co z nią a on do mnie " jakbym cie zdradzal to bym ci nic o niej nie mowil". Sama już nie wiem, do tego nie dba onie juz tak . Jak mam problem, albo jestem smutna to nawet nie podejdzie się zapytać co mi jest. Ciagle tylko ma pretensje ze jestem smutna. A jak ona mu się wyzal ze ją były bił to słuchał. Strasznie go kocham az mi się płakać chcę. Nigdy nie robilam mu awantur o zazdrosc i nie mam zamiaru bo to nie w moim stylu. Ja wolę pogadac ale on nie poświęca mi uwagi. Nie wiem jak powinnam sie zachować. Ona chce go zabrać ja to czuję a on zachowuje sie jakby nigdy nic i jeszcze jej broni. PROSZĘ POMOCY. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach