Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to jest z tymi kotami domowymi, które wychodzą na dwór?

Polecane posty

Gość gość

Mam 2 koty ale wychodzę z nimi na ogródek tylko czasami i pod nadzorem :P tzn. Pilnuje żeby nie przeszły przez ogrodzenie itp. Jak to jest z kotami, które są wypuszczane na dwór? Wasze koty zawsze wracają? Nie boicie siew, że coś im się stanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swojego wynosze tylko w transporterze lub na szelkach ale to w pogodne dni bo sie boje żeby sie nie przeziębił, nawet pod nadzorem bym sie bała go puścić tak bez ncizego bo przecież by gdzieś wlazł i jak ja bym go sięgneła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli są kastrowane to powinny się trzymać domu, ale zawsze jest ryzyko. może takiego dorwać i przegonić jakiś pies i zwierzak może mieć problem żeby trafić do domu albo uciec pod koła samochodu :( niekastrowane to w ogóle loteria czy wrócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe, no jesli koty sa typowo domowe to absolutnie ich nie wypuszczac, bo sie przestrzasza i uciekna niewiadomo gdzie. W ten sposob moja mama pozyskala zreszta rasowego kota. Kolezanka karmila dzikie koty i zauwazyla , ze jeden jest to wychodzony i przyjazny rasowy. Nie widomo jak dlugo sie blakal. Zlapala go i przyniosla mojej mamie, gdzie kot w spokoju przezyl reste zycia. Ale zawsze trzeba bylo pilnowac bo glupi zwierzak mial tendencje do uciekania przed siebie. Kompletny brak mozliwosci oceny sytuacji i instynktu samozachowawczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi jest czasami szkoda moich kotków, że tak siedzą w domu i tylko sobie wychodzą na balkon albo patrzą przez okno :( czasami mam wrażenie, że robię im krzywdę, że one chcialbym się wybiegać połazić po drzewach czy coś... Oba są wykastrowane, jeden ma 4 lata, drugi 1,5 roku i już się pewnie przyzwyczaiły to takiego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×