Nocne wycie

Trzymam Cię za słowo :) Jak już się będę plątać, kiedyś kolo Zalewu Goczałkowickiego ;) To jak to jest z tym, chcę ale nie robię nic ?

Jak już wszycy śpiewają (i to bez alkoholu!) to i ja. https://www.youtube.com/watch?v=9gk0HA25Y6w Na dobrego precla to gdzie indziej. Nie zdradzę, bo sobie sama pojedziesz. No właśnie tak. Wybudowałem sobie piękny pokój z własnych ograniczeń. Pomalowałem ściany, ustawiłem mebelki. Umrę tu. Wiesz jak to jest, gdy nie umiesz przeskoczyć własnych słabości. Do bani.

Nie Ty jedny :O

Wiem gosciu. Wiem, że maja gorzej. Weterani bez nóg, pracownicy dyskontu bez wolnych świąt. Ale nie łechce mnie to, nie podbudowuje.

Bardzo Cię rozczaruję, jeśli odpowiem, że wiem ? Nauczyłam się tylko wykorzystywać prawa fizyki. Nie walczę z falami. Pozwalam ,żeby mnie niosły. :) Przypływy i odpływy. Przypływy i odpływy. Stały rytm. Po prostu poddaj się. Daj sobie prawo do bycia nieidealnym. :)

A co to za piesn wyjesz do ksiezyca??? Wilki potrafia takim wyciem wyspiewac ciekawe piesni:)

http://youtu.be/IVBn9O0HsiE

Ja jest kapitalnym teoretykiem Mija. Akademickim wręcz. Codzień wieczór rozwiązuje problemy cywilizacji, ot tak, na skinienie palców. A potem przychodzi poranek i okazuje się, że wszystko jest wyzwaniem. Albo. Lubię się zadręczać. Babrać w swoich śmiesznie nieistotnych trudnościach i umeczać nimi innych. Albo chciałem pogadać z kimś. Kimś. Tyle dróg ;)

Umęczać ? Uff w takim razie chyba ograniczymy się do jednego precla. Jestem dla siebie wystarczającym ciężarem. Nie udźwignę dodatkowej łodzi. ;) Robisz podstawowy błąd. Piętrzysz trudności,a później próbujesz je pokonywać. To nie tak. Pomógłby tatuaż, ale skoro kategorycznie odmówiłeś ? Mam numerować rady, czy ogarniesz bez cyferek ? Nie próbuj przeskakiwać. Obchodź. Niespiesznym truchtem swobodnie rozglądając sie na boki. ;) Trzy pięćdziesiąt ;)

jeśli chcecie posłuchać prawdziwego wycia, to zapraszam na Wspolnota Polska Nocy Kupały2 , tylko macie mieć niebieskie nicki i seksowne avatary, chociaż nie jest to wymagane.

http://youtu.be/01_kFS45LuU

https://www.youtube.com/watch?v=najVsVbzcdU

Bez takich mi tu proszę. To jest profesjonalna terapia. Chcesz zarobić na precla gościu to poszukaj sobie własnego pacjenta ;) http://youtu.be/t621Xq-d3N0 :)

Tatuaż. No tak. Zapomniałem. Chyba wszystko dało rade by załatwić soczystym kopcurem w mój zad. Dzięki, że się podjełaś. Bez ironii, cenie każde słowo. Trochę tylko brakuje mi , hmm, woli (?). Sam nie wiem jak to zdefiniować.

A. Wole oddac w preclach. Dwie ssztuki in minus.

Podjęłam się ? Nie sądzę. To jest jak oddychanie. Samo się zrobiło. Wola ? Wola jest dla agnostyków. :P To tak jakbyś myślał, muszę. Muszę wstać, muszę umyć zęby, zjeść śniadanie i zarobić na kredyt. Muszę być odpowiedzialny. Muszę, bo się zobowiązałem. Muszę, bo tak trzeba. G****o prawda :) Ty masz chcieć. A żeby chcieć ? Niestety tatuaż. Innej drogi nie ma. Wiem, bo mam znajomości w drogówce ;)

Dwie sztuki. Robi się poważnie. To gdzie te precle, gdybym przejeżdżała ? ;)

http://youtu.be/WQtcPR4fTlo

Poćwicze. Sumiennie. I zastanowię się nad tatuażem. Jak kiedyś przypadkiem znajdziemy się na małym, urokliwym rynku, w niedużym ślaskim mieście spłacę dług. Nie ma lepszy. Wiem co mówię, mam znajomego w piekarni.

Koniec babrania się w duszy po łokcie ? Wiem, miałam po piętnastu minutach powiedzieć, że padam ;)

Nie no, z tym tak łatwo nie skończę. Lubię grzebać i w sobie i w innych. Ale parę rzeczy spróbuje dźwignac. Idź odsypiac :)

A muszę ?

Znaczy ja nie wypycham, nawet za rękaw przytrzymam. Tak z troski napisałem, gołębie serce mam.

:) To teraz napisz, co wymyśliłeś z tą zmianą pracy. Dlaczego nie wyszło ? Pytam, bo moje CV ma trzy strony i o nietrafionych, do czasu ;) decyzjach wiem wszystko :)

http://youtu.be/bnczVKmsVPw

Na moment zostałem wolnym strzelcem. Branża "rozrywkowa" ;) Nie pykło, terminy goniły, a jako że na rynku pracy brak jest jeleni nikt nie wypełnił mojego wakatu w firmie matce. Matka przygarnęła, pogłaskała po głowie i przytuliła (do suchej) piersi. Ot i cała historyja. Trochę sparzyłem palce. Gdyby nie pętelka na szyji może bym tak nie spanikował i spróbował innej drogi.

Dokładam trzeciego precla za Koniec Świata. Normalnie jak pies drapany za uchem.

Nie pykło ? Kto Ci roniła biznesplan, do jasnej Ważne, że próbowałeś coś zmienić. A, że nie wyszło ? Pokaż mi komu wychodzi za pierwszym razem ;) Ponieważ bycie jeleniem jest niezgodne Twoją naturą, pewnie intensywnie kombinujesz, w co by tu znowu umoczyć ? ;) Masz jakiś pomysł na okres po wielkim wybuchu ? ;)

Czy trzeciego precla mogę wymienić na wodę ? Obawiam się, że mi zaschnie w ustach ;)

Tak. Już poczyniłem pierwsze przygotowania. Kupiłem kominiarkę. Biznesplan był, a jakże, autorski. Na te chwile musze poluzować bankowy krawat. Uwiera mnie. Ale jeszcze naście mieisiecy i uwolnię się od obowiązku.