Dziwne imiona, czyli wasze opinie

3 godziny temu, Gość gość napisał:

czy ta pyizda od góownosławów i szajsomirów w końcu się znudzi?  ile można?

Oh przylazla koprofilka...  Nigdy nie ma nic nowego do dodania, ale lubi w gownie sie popaplac.  Swieta spedzilas w oborze napewno z krowkami.  Mowilas do nich ludzkim glosem?

czy ta pyizda od góownosławów i szajsomirów w końcu się znudzi? ile można?

1 minutę temu, Gość gość napisał:

czy ta pyizda od góownosławów i szajsomirów w końcu się znudzi? ile można?

Chyba za malo czasu spedzilas w oborze lub moze potrzebujesz odmiany (skoro sie powtarzasz) i do stajni potarzac sie z koniem, przepraszam w konskim gownie wypada dziuni.  BIedactwo, nawet wigilia nie pomogla ci osiagnac dziennego golu gowna.  Coz ja mam lepsze zajecia wiec nie bede ci przeszkadzac w spelnianiu sie.  

czy ta pyizda od góownosławów i szajsomirów w końcu się znudzi? ile można?

Dnia 24.12.2018 o 22:08, Gość retka napisał:

Ja też lubię oryginalne, można nawet rzec dziwne imiona np. imię Faro dla chłopca. Można fajnie zdrabniać - Faruś, Fareczek, Farunio, Farek. Ciekawa jestem co sądzicie o tym imieniu ?

Faro można odmieniać jak Bruno. Muszę przyznać, że pierwszy raz o nim słyszę.

Natomiast jeśli chodzi o ...sławów i ...mirów, to problemem jest fakt, że takie imiona noszą przeważnie osoby starsze. I chociaż teoretycznie można zbudować nowe imię z rodzimych elementów, to efekt psuje to, że większości z nas od razu stają przed oczami jakieś stare dziadki Kazimierze, wuje Wiesławy i inne Zdziśki. Jeden znany Krzesimir i Radzimir nie ratują sprawy. Poza tym ludzie noszący typowo słowiańskie imiona(i nazwiska), z uwagi na wymowę, mają trudniej za granicą.

14 godzin temu, Gość Nadia napisał:

Faro można odmieniać jak Bruno. Muszę przyznać, że pierwszy raz o nim słyszę.

Natomiast jeśli chodzi o ...sławów i ...mirów, to problemem jest fakt, że takie imiona noszą przeważnie osoby starsze. I chociaż teoretycznie można zbudować nowe imię z rodzimych elementów, to efekt psuje to, że większości z nas od razu stają przed oczami jakieś stare dziadki Kazimierze, wuje Wiesławy i inne Zdziśki. Jeden znany Krzesimir i Radzimir nie ratują sprawy. Poza tym ludzie noszący typowo słowiańskie imiona(i nazwiska), z uwagi na wymowę, mają trudniej za granicą.

Imiona starych dziadkow sa teraz popularne, same Franki, Antki, Zoski i Jakubki wszedzie.  Akurat, do wymowienia -miry sa bardzo latwe za granica.  Slawy troche ciezej, ale znacznie latwiej niz taka Malgorzata, Elzbieta, Agnieszka czy Franciszek.  Takze nie rozumiem tego argumentu w ogole.

18 godzin temu, Gość gość napisał:

czy ta pyizda od góownosławów i szajsomirów w końcu się znudzi? ile można?

czy ta pyizda od  góowna, szajsu i kału bedzie sie w nim sama taplac czy wszystkich nas tutaj jej obsesja nudzic?  Ile mozna z jej gowniana obsesja?

18 godzin temu, Gość gość napisał:

czy ta pyizda od góownosławów i szajsomirów w końcu się znudzi? ile można?

Jak masz rozwolnienie to od razu orgazmujesz na kiblu czy biegniesz z obsrana dupa do lozka?

czy ta pyizda od góownosławów i szajsomirów w końcu się znudzi?   ile można?

Uważam, że dziwne imię to korzyść dla dziecka. Jeśli ktoś ma popularne nazwisko typu Kaczmarek, Wojciechowski, Marciniak, Nowak, Kozłowski itp, to nadając dziecku często występujące imię skazujemy je na brak indywidualności. Pamiętam fotografkę o nazwisku bodajże Renata Dąbrowska, która kilka lata temu robiła "projekt", że postanowiła pojeździć po Polsce, pogadać i sfotografować wszystkie inne, zarejestrowane w Polsce Renaty Dąbrowskie. I tych bab było coś kilkadziesiąt. Masakra, kilkadziesiąt osób, które się tak samo nazywają... Uważam że to wielki smutek i brak inwencji rodziców, którzy powinni mieć świadomość, że produkują kolejną "Annę Nowak", przykładową adresatkę z wzorów pocztowych.

Wadą nietypowego imienia jest to, że ludzie na początku robią wielkie oczy i komentują. Ale według mnie, gdy te dzieci już się urodzą, chodzą po świecie, albo gdy się poznaje kogoś dorosłego o dziwnym imieniu, to te imiona stają się zwykłe i normalne, choć rzadkie. Przyzwyczajamy się. Co do wyśmiewania, to ze wszystkiego można się nabijać, choćby ze zwykłego imienia Katarzyna. Że od "zakatarzona". Poza tym Katarzyna ma dość twarde brzmienie, coś jak obśmiewana, starcza Kazimiera. A jednak Kaś jest wokół nas bardzo dużo, a Kaź prawie wcale. Właściwie dlaczego?