Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klucha Niemyta

Kupno mieszkania, czyli realizacja marzeń z racjonalnym narzeczon

Polecane posty

Gość gość
moja droga- mieszkania będą już tylko tansze młodzi wyjechali za granice, nie rodzą dzieci, starzy umierają i zaraz dojdą puste, licytowane mieszkania po kredyciaciach taka jest prawda a inne zdanie mają tylko deweloperzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klucha Niemyta
Będziemy mieli ponad 20% z pensji na rare ok 22-23%- już przy obecnych stawkach za mieszkania Wiem, że mieszkania jeszcze trochę stanieja, i rozsadnumie jest jeszcze trochę poczekać- choćby do wiosny- ale czekać to można tak w nieskończoność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co kupować wspólne mieszkanie, skoro nie możecie się dogadać? w dodatku skoro kredyt i mieszkanie na być na niego, to może się okazać, że za chwilę utopisz masę kasy w czymś, co nigdy nie będzie twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie! dziewczyno przemyśl w co chcesz się wpakować żebyś tego kiedyś nie pożałowała! kredyt bd na niego mieszkanie na niego a ty zostaniesz z niczym w razie "w"! ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wielkosciowo mieszkanie chcesz kupić z narzeczonym? Moze kup mniejsze mieszkanie samodzielnie? Weź kredyt na siebie a nie zmuszaj chłopaka do czegoś czego nie chce, tym bardziej, ze nie lubi żyć tak jak żyją inni. Skąd możesz byc pewna, ze na pewno wezmiecie ślub. A co jeśli nawet pobierzecie sie i rozstaniecie za kilka lat? On będzie jedynym kredytobiorca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klucha Niemyta
Dogadać to się dogadalismy- tylko wszystko w nieokreślonym czasie nastąpi Nie boję się o rozstanie nawet po kupnie mieszkania- ale i tak się zabezpiecza przed ewentualnym rozstaniem- czy nawet przed tym jakby się miało coś strasznego stać np jakiś wypadek-różnie bywa po prostu :/ Wiem, że zawsze mogę kupić własne ciasne, ale nie po to chcemy razem zrobić, aby można było kupić już coś bardziej z myślą o przyszłości i potomkach Nie myslcie sobie zle o moim narzeczonym- to dobry facet i nie zrobi mnie w bambuko- on się tylko po prostu boi za dużo kasy stracić i jestem że sobą już prawie 10 lat- więc jestem go pewna w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badziena
Powiem tak... mieliśmy mieszkać w Warszawie, ceny z kosmosu, nie było nas stać. Mieszkanie w Radzyminie, na Akacjowej Alei, kosztowało nas ponad 120 tysięcy mniej. Dojazd do pracy zajmuje prawie tyle samo, koszty podobne, ale już np. wszystkie ceny usług o wiele tańsze w Radzyminie. Po prostu radzę rezygnować z dużych miast - ze wszystkim jest dużo łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jeśli mąż ma wątpliwości to może warto umówić się na spotkanie z agencją nieruchomości i z nimi porozmawiać na temat sytuacji rynkowej? Mam bardzo fajną agencję http://www.a-b-s.pl/, któa mogłaby wam pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z mezem jestesmy wlasnie w trakcie dopinania transkacji kupna mieszkania. Oczywiscie bez kredytu sie nie obeszlo, ale coz na to poradzic. Teraz dopinamy ostatnie formalnosci u notariusza http://www.notariusz-prawobrzeze.pl/ i mozemy sie wprowadzac na dniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz tego wkładu własnego? chodzi mi o ilośc procentową w stosunku do ceny mieszkania? Jak Ty to sobie wyobrażasz, dasz na wkład własny, on weźmie kredyt hipoteczny na siebie, więc i mieszkanie będzie musiało być tylko na niego, w przeciwnym razie bank nie zgodzi się na udzielenie kredytu hipotecznego. Nie boisz się, że może za jakiś czas się z Toba rozstać i Twój wkład przepadnie? Ludzie nie zaczynajcie zycia od d**y strony, chcecie byc razem, weźcie ślub, kupcie mieszkanie, zróbcie sobie dziecko, a teraz wszystko robione na wariackich papierach. Zgodnie z prawem to dla Ciebie obcy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 11:26 ma rację. Nie boisz się władować pieniędzy w mieszkanie, które formalnie nie będzie Twoje (przynajmniej do czasu, póki kredyt nie zostanie spłacony)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak jest, jak kredyt będzie na niego to i całe mieszkanie też musi być. Nie boisz się, że puści Cie w trąbę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak jest, jak kredyt będzie na niego to i całe mieszkanie też musi być. Nie boisz się, że puści Cie w trąbę? x haha najwyraźniej tego nie przemyślała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok, a teraz pomysl czy Ty bys sie zdecydowala na zakup od reki, gdybys nie miala gotowki ze spadku i musialabys brac kredyt? empatia sie klania. Odpowiedz sobie szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem ceny mieszkań nie spadną już. spadki stanęły w 2012 r. i wszystko wskazuje na to, że ceny znowu zaczną rosnąć za niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorko? Na kogo będzie zakupione mieszkanie stało? Bo jak narzeczony planuje brać kredyt hipoteczny, to będzie musiało stać tylko na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak autorko*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup mieszkanie na siebie i weź kredyt na siebie, proste. Za niego nie możesz decydować o podejmowaniu takich zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amposiak
My braliśmy mieszkanie na kredyt, ale ii tak wybraliśmy wariant ekonomiczny - zamiast Warszawy Radzymin, osiedle Akacjowa Aleja, ponad 4 tysiące za metr - mieszkanie bardzo ładne. Takie samo w stolicy kosztowałoby ponad 140 tysięcy więcej. Uważam, że dobrze zrobiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że wynajem mieszkania kosztuje niewiele mniej niż rata kredytu hipotecznego. Jeśli masz na wkład własny to się nie zastanawiaj tylko płać na swoje a nie wyrzucaj pieniądze w błoto. Płacisz za wynajem i nie masz nic a mieszkanie to inwestycja na życie, to bezpieczeństwo i w przyszłości łatwiejsze wejście w dorosłość dla twojego dziecka. Idź do pośrednika nieruchomości, niech dobierze Ci dobry kredyt, znajdzie tanie mieszkanie, ogarnie MDM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanim kupi się mieszkanie lub dom, warto pomyśleć o dofinansowaniu MDM, dzięki któremu można otrzymać nawet 100.000 dofinansowania. To są spore pieniądze, zwłaszcza przy tak dużym wydatku, kredycie związanym z kupnem domu. Warto zapoznać się z wszystkimi benefitami, jakie oferuje program: http://mieszkaniedlamlodych.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Ci Boże że nie mam narzeczonego, ani męża, bo chyba by mnie coś trafiło na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty jesteś głupa. Spadek masz? Masz. Pracę masz? Masz. To sama kupuj to mieszkanie póki czas i póki to jeszcze nie jest Wasze. Bo potem pieniędzy nie odzyskasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie nie stanieja. Mozecie czekac i 50 lat bo moze stanieja, a moze zdrozeja i bedziecie wtedy w czarnej d***e. Napisz ile masz tych pieniedzy i jakie chcecie kupic mieszkanie. Kredyt na niego to z d**y pomysl, skoro tek musicie kombinowac z kredytem, to znaczy ze WAS nie stac na kredyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, ze nie bedziecie brac razem kredytu jak Ty dajesz na wklad??? To jest bedziesz miala udzialy w mieszkaniu czy jak? kazdy bank bedzie wolal dwoch kredytobiorcow zamiast jednego, chyba, ze masz mega dlugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×