Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwne zachowanie przyjaciółki

Polecane posty

Gość gość

Przyjaźnie się z nią od kilku lat, tam z przerwami. Na początku wakacji zaczełam chodzić z pewnym chłopakiem, zakochałam się, ale nie olewałam jej. Starałam się wychodzić razem z nią, chłopakiem i paczką znajomych, lub we 3. Nigdy nie narzekała czy możemy same i wgl. Nagle zaczęła mnie wyzywać pewnego dnia, bo nie zgodziłam się z nią iść do klubu, ponieważ nie chciałam. Zaczęło się wyzywanie mnie, obrażanie itp. Następnego dnia, zachowywała się jakby nic nie zaszło, nie przeprosiła ani nic (co zawsze się powtarzało, nigdy nie przeprosiła). Bywało tak że wjeżdzała na mnie za jedynkę którą dostałam. Potem powtórzyło się to kilka razy jeszcze, też bo na coś akurat nie miałam ochoty. Lecz gdy pewnego wieczoru napisałam że nie wyjdę z nią zapalić, bo zimno jest zaczęła mnie obrażać, przeklinać na mnie, wytykać mi błędy oraz dodawać jakieś swoje, mówić mi że jestem nikim, że jestem beznadziejna i wgl. Potem z nią pogadałam za kilka dni o tym, nie zrozumiała, mówiła że nie żałuje tego co mówiła, zależało mi na niej wiec jakoś załagodziłam sprawę i było w miarę dobrze. Dodam że co tylko się na coś nie zgadzałam co ona akurat chciała to od razu padał z jej strony tekst "mam dość, koniec tej przyjaźni". Nie gadałyśmy kilka dni, potem było w miarę ok, ale był duży dystans. Kilkanaście dni potem, rano szykowałam się do szkoły, było mi trochę nie dobrze, pomyślałam, że mi przejdzie, wyszłam jak zwykle przed szkołą zapalić, ona mnie zauważyła z daleka, zrobiło mi się gorzej, prawie zwymiotowałam, powiedziałam do chłopaka że idę do domu bo źle się czuje. Chwile potem dostałam sms'a od przyjaciółki że taka chora ku*wa że nie idę do szkoły, a paliłam, żebym spi*rdalała bo mnie chce mnie już znać, gdy napisałam że serio źle się czuje, napisała że jestem przyjaciółką za dychę i żebym się nie odzywała do niej. Nie wiem już czy serio to z mojej winy wszystko czy nie. Było tak że jak bardziej zaczeły się wyzwiska z jej strony, to znalazła sobie inną grupkę w klasie i mnie olewała (koleżanki z klasy pytały nawet o co chodzi, że tak nagle poszłam w odstawkę), plus to że gdy nie było mnie w szkole akurat, to słyszałam że obgaduje mnie za plecami. Nie wiem co mam robić, staram się ograniczyć z nią kontakt, czuje że ona stara się rozwalić mi związek, jakby miała pretensje że jestem zakochana i szczęśliwa i nie tylko ja to zauważyłam, lecz znajomi i chłopak też. Co o tym myślicie? Może serio ja coś źle robię i tego nie widzę? Ale to już mnie serio rani, że co się na coś nie zgodzę to od razu wyzwiska i ubliżanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Było wiele razy: gdy pojawia się chłopak, to przyjaciółki, kumpelki, ziomalki, siostry, baby itp. itd. etc. zamieniają się w rywalki. A ponieważ mam dobry humor dam Wam baby dobrą radę: warto mieć kolegę a tym bardziej kilku. Bo facet nie baba! (a przynajmniej jest na to większa szansa, nawet dziś hehe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno jest zazdrosna. Wydaje mi się, że przyzwyczaiła się do bycia w centrum (przynajmniej twojej) uwagi, a teraz poszła w odstawkę i nie potrafi się z tym pogodzić. Co mnie dziwi, to to że nie próbujesz się z nią spotkać sam na sam, nie wyjdziesz nigdzie z nią na typowo babski wieczór, tylko inicjujesz spotkania w trójkę - gdzie pewnie czuje sie jak piąte koło u wozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×