Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Od czego zależy szybkość porodu? Dlaczego niektóre rodzą tak szybko?

Polecane posty

Gość gość

A niektóre po 20 godzin męczą się w bólach. Jak sprawić, żeby mój poród był szybki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy widzę pacjentkę do porodu, która panikuje, jest zestresowana i zachowuje się jak sparaliżowana praktycznie zawsze ma albo ciężki poród, albo cc wynikającą z zagrożenia życia dziecka/matki. Dziecko rodzone przez zestresowaną, spanikowaną mamę szybciej się męczy, często ma problemy z oddychaniem itp. Kobiety opanowane, spokojne i rzeczowo nastawione na poród zazwyczaj przechodzą przez niego dużo lepiej, jest mniej bólu, komplikacji i poród jest krótszy. Wszystko przez to że panika i stres wywołują napięcie wszystkich mięśni w ciele kobiety, nie pozwalają jej wsłuchać się we własne ciało. Stres powoduje wzrost tętna i przyspieszenie oddechu co też nie pomaga dziecku. Ciało podczas porodu samo najlepiej wie jak się zachować. To bardzo skomplikowany proces m.in hormonalny. W kolejnych etapach porodu działają inne hormony, a kobieta czuje wewnętrznie co ma robić. Np. w fazie partej czuje przymus parcia. Gdyby więc każda kobieta przestała się nakręcać i panikować, a zamiast tego podeszła do tematu spokojnie i wsłuchała się w siebie, nie byłoby żadnych urojonych tokofobii. Tokofobia to nie tylko strach przed porodem, ale także ciążą i współżyciem. Kobieta z tokofobią obawia się współżycia, unika go, obsesyjnie dba o antykoncepcję, a jak zajdzie w ciążę to czuje wewnętrzny przymus pozbycia się jej. Uważam że ktoś decydujący się świadomie na dziecko i ciążę, nie ma tokofobii.Położna X 2014.11.28 gościu z 10:27 ja też jestem położna i zgadzam się z Tobą w 100% Rodzące zamiast sie skupić histeryzują płaczą drą się na położne na lekarza, są wulgarne, zaciskają nogi gdy dziecko już jest w kanale rodnym w ogóle nie słuchają co się do nich mówi a potem mają pretensje, nie rozumieją że same sobie szkodzą, nie przygotowują się do porodu nie robią masażu krocza a potem pretensje że krocze pękło. Też uważam że tokofobia istnieje ale gdy kobieta unika współżycia i ciąży, a w przypadku autorki to wymówka bo nie chce rodzić naturalnie X śżona hakera 2014.11.28 Bardzo mądry wpis o 10.27.. Nie mam nic wspólnego z położnictwem, ale przygotowywałam się do porodu fizycznie i duchowo. Bałam się porodu, oczywiście, że tak. Ale gdy wszystko się zaczęło to starałam się być w miarę spokojna i bardzo aktywna (piłka, drabinki itp.). Miło wspominam poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze geny, po drugie odpowiednie przygotowanie się do porodu, i daleko w tyle po trzecie szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys slyszalam ze duzo ruchu w ciazy ulatwia porod ale to chyba nieprawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szpitalu mi powiedziano że pierworódki rodzą dłużej i rzeczywiście Z drugą córą to były dwie godziny a z pierwszą dwadzieścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwszy porod mialam 5cio godzinny.Drugi porod 4i pol godz.Moja matka urodzila trojke dzieci i tez miala w miare szybkie. Caly porod trzymalam sie ok ,skakalam na pilce do 8cm .Krzyczalam ,ale to pod koniec przy partych ,bo wtedy mi bylo latwiej przec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×