Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wszyscy kłamią, a czy Ty też musisz?

Polecane posty

Gość gość
Kłamca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są plemniki pewnej osoby, której ten temat dotyczy? Odpowiedz na temat, czy Ty też musisz kłamać, czy lepiej się czujesz jak kłamiesz? Odpowiedz tylko na to i znowu odejdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty musisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chcesz to odchodz.. czlowiek ma wolna wole. moze wybierac. jesli twoje pytanie skierowane jest do mnie.. to zeznaje nie pod przymusem, a z wlasnej woli: nie cierpie klamstwa i jemu pokrewnych. lepsza najgorsza prawda, niz najlepsze klamstwo. ono i tak przedzej czy pozniej sie ujawni. czy czlowiek tego chce, czy nie. nikt nie jest doskonaly. zyjac w klamstwie mozna latwo sie pogubic. mowie o znaczacym Klamstwie. rujnujacym zycie wlasne i/lub drugiego czlowieka. oszustwach psychicznych, fizycznych i finansowych.. wiecej nei przychodzi mi do glowy. powyzsze madrosci nie oznaczaja, ze sama nie mam na sumieniu drobnych klamstewek. az taka krysztalowa nie jestem.. niestety.. samo zycie ;) katecheza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fri co innego drobne kłamstewka, co innego sprawiające ból drugiemu człowiekowi. To nie jest do Ciebie, ale pięknie odpowiedziałaś. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie kłamię, zawsze boję się, że to do mnie wróci ze zdwojoną siłą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo dotyczy ten temat?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och... Gdzie tacy są, trudno uwierzyć.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie udało mi się spotkać. Mężczyźni to egoiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może, ale nie potrafię uwierzyć, że spotkam kogoś tak dojrzałego emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
frida, a skąd wiesz , że kłamstwo dla ciebie drobne, jest drobne też dla tej drugiej osoby ? kłamstwo to kłamstwo oszustwo to oszustwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagnac dalej temat naszej katechezy.. moge powiedziec jedynie, ze lepiej sobie radze znajac "najgorsza" prawde. w takich sytuacjach prawda zawsze ociera sie o klamstwo. mozna powiedziec, jest wypadkowa klamstwa. z reguly nie jest taka "najgorsza" jak sie nam poczatkowo wydaje. to tylko pierwsze wrazenie. chociaz czasami sprawia, ze w jednej chwili nasz osobisty swiat rozsypuje sie na drobne kawalki. wydaje sie koszmarym odcinkiem z serialu "dlaczego ja?". to pytanie jest zasadnicze. nastepne, rownie wazne: co zrobic? co bedzie? jak bedzie?.. itd.. niektorzy dochodza do "byc albo nie byc". w takiej sytuacji nie nalezy zapominac, ze klamstwo jest matka prawdy.. a prawda zawsze dziala uzdrawiajaco na czlowieka. nawet jesli droga do uzdrowienia prowadzi przez bol i lzy. wystarczy nie zyc przeszloscia, a jedynie wyciagac z niej wnioski. wtedy "swiat" staje sie naszym przyjacielem. cos odchodzi, aby zrobic miejsce nowemu.. jedne drzwi sie zamykaja, aby mogly otworzyc sie inne... zycie nie zna prozni. oooooooooooo.. nie.. koniec katechezy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fri jak to zrobić, żeby zostawić przeszłość? Nie mogę sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak masz racje. klamstwo to klamstwo. nie da sie ukryc. nawet najdrobniejsze klamstwo pozostaje klamstwem... poddaje sie :) klamstwo rodzi w nas prawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam Was jak to zrobić, żeby przestało boleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeszlosci nie da sie zostawic.. gdzies z boku.. i calkowicie o niej zapomniec. nasze "tu i teraz" wyroslo na naszej porzeszlosci. suma doswiadczen zyciowych, ktore do tej chwili pozbieralismy sa nami. kazdy ma swoj sposob na radzenie sobie w zyciu z powodzeniami i niepowodzeniami. wbrew pozorom powodzenie tez przysparza problemow :) jesli chcesz znac moj sposob na zycie, to jest on dosyc prosty. nie traktuje moich porazek jako tragedii, a jako kolejne doswiadczenie zyciowe. nie szukam winnych w okolo. zaczynam analizowac siebie. nie oskarzam.. szukam przyczyn. czasem przebiega to w miare spokojnie, czasem mnie nosi i potrafie zaszalec. furia mnie prowadza nie tylko do lasu ;) generalnie.. nie dusze w sobie emocji. z reguly jestem wsciekla na siebie.. a potem sobie wybaczam. jak dojrzeje do wybaczenia sobie.. wybaczam innym.. dziekuje losowi, ze stalo sie to co sie stalo, bo byc moze na tym gruncie wyrosnie cos innego... naprawde pieknego.. i zyje dalej :) a teraz chwilowo was pozegnam.. na jakis czas 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafię sobie radzić z uczuciem żalu, gdy ktoś mnie rani bez powodu. Najgorzej jest wtedy gdy naprawdę nie zrobiłam nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazalo sie ze mam jeszcze mniej wiecej pol godziny wolnego... mila niespodzianka :) boli, jesli pielegnujesz w sobie ten bol. pielegnowanie bolu, rozdrapywanie starych ran nie przynosi nic dobrego. przynosi jedynie smutek i choroby. czasu nie da sie cofnac. to co sie stalo juz sie nie odstanie. to czas przeszly. jest tylko teraz i przyszlosc. przyszlosc zalezy od tego co zrobisz teraz. czas... czas jest najlepszym lekarstwem na wszelkie zyciowe bolesci. z biegiem czasu pewne wydarzenia z naszego zycia traca na ostrosci. zaczynaja nabierac zupelnie innego wyrazu. z perspektywy czasu patrzymy na to co sie wydarzylo zupelnie inaczej. w kazdym zlym jest nuta dobrego, tylko trzeba umiec ja wydobyc... i zagrac tu i teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci Fri, jesteś mądra i wiem, że masz rację, ale to jest silniejsze, potrafię nie spać, płakać i nie panuję nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zal i uczucie zranienia, to twoje odczucia. moze warto sie przyjrzec sobie.. swojej postawie. swojemu zyciu. kazdy z nas ma "swoja prawde". ludzie sa rozni. jeden lubi byc oklamywany, bo to zapewnia mu wygodne zycie. wie, ze to co sie wokol dzieje nie jest dobre, ale nie przyjmuje tego do wiadomosci. to wlasnie staje sie jego prawda. nie lubi zmian. lubi miec tzw. swiety spokoj. z czasem staje sie to meczace, ale zyje tak, bo sie boi... boi sie zmian. boi sie przyszlosci. inny nie lubi nosic klapek na oczach. jesli zauwazy, ze cos nie dzieje sie dobrze w jego zyciu szuka przyczyn. analizuje swoje postepowanie.. rozmawia o tym. zaczyna zmieniac swoje nastawienie do siebie i otoczenia. jesli zachodzi potrzeba pozegnania przeszlosci, zegna sie z nia i z podniesiona glowa wchodzi w przyszlosc. jesli czlowiek zna swoja wartosc, nic nie jest w stanie tak naprawde go zranic. spojrz na nasza kawiarnie :) ... ile razy bylam tu stara, gruba raszpla, rozsypujacym sie prochnem.. itd.. itd.. juz nawet nie pamietam wszystkich okreslen... bo nie przywiazuje do tego zadnej wagi. wiem kim i jaka jestem.. zadne slowa nie sa w stanie mnie zgnoic. bo nie jestem gnojem.. ani scierka do wycierania cudzych brudnych butow. jestem soba i zadne nawet najgorsze slowa z cudzych ust tego nie zmienia.. ani nie zmienia mnie. nie wiem czy ci pomoglam tym wyjasnieniem.. ale zawsze nalezy zaczynac od siebie.. nikt nie jest bez winy. kazdy z nas popelnia bledy, kazdy z nas jest omylny.. kazdy chce kochac i byc kochany.. zycie nie jest czarno biale. zycie ma wiele odcieni barw.. trzeba je po prostu zobaczyc.. bo sa naprawde piekne. nawet te w odcieniach szarosci... najwazniejsze, to uwierzyc w siebie. w tobie jest moc, ktorej nikt nie jest w stanie zabrac ani naruszyc. w twoim umysle dzieja sie najwspanialsze czary. czary udanego lub nie udanego zycia... wybor nalezy do ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fri 😘 Skąd u Ciebie taka życiowa mądrość? Jak znajdziesz chwilę napisz coś jeszcze, może jakieś rady, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nie dowiem się dlaczego kłamiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie jestem wszyscy,to po pierwsze nie kłamię ,to po drugie i nigdy nie pozwolę na jakikolwiek brak szacunku do mojej osoby,to po trzecie pozdrawiam autora🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki znowu brak szacunku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam cipke do oceny na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma zadnych dobrych rad. nikt za nikogo jeszcze zycia nie przezyl. kazdy zyje na wlasny rachunek. jestesmy rozni.. mamy rozne charaktery, inaczej reagujemy.. na cale szczescie :) popelnilam w zyciu wiele bledow. wyciagalam wnioski i obiecywalam sobie,ze juz nigdy.. przenigdy tego nie zrobie. akurat tego nei zrobilam.. zrobilam zupelnie cos innego, czego jeszcze nie przerabialam.. i mysle ze wszystkiego durnego do konca zycia nie przerobie.. za duzo tego jest;) i ciagle cos nowego. zycie lubi nas brac z zaskoczenia. taki jego urok :) cala tajemnica kryje sie w naszym umysle. jesli pozwolisz aby zawladnal toba calkowicie bol po stracie, nigdy nie ruszysz do przodu i niczego nie osiagniesz. obojetne czego strata dotyczy. praca? dzisiaj jest, jutro moze jej nie byc. nie znaczy to, ze nie ma juz innej. ze swiat sie skonczyl. nie, swiat sie nie konczy.. ale jesli pozwolisz swojemu umyslowi tak sadzic, to nigdy nie znajdziesz nowej.. bo bedzie zajety rozpacza za stara. to samo dotyczy oczywiscie kazdej straty.. lzy oczyszczaja, wiec nie wstydzmy sie plakac.. a jak juz sie wyplaczemy i wyzloscimy.. usmiechnijmy sie do swiata.. odpowie usmiechem i da nam wszystko co najleszego posiada... spicznialych i skrzywionych nikt nie chce. ani do pracy, ani do wspolnego zycia :) .... wiem co mowie. jestem trzezwa :P powinnam napisac amen.. koniec katechezy na .. juz dzien minal ;) i zaczal sie nastepny. nie wiadomo kiedy.. stanowczo za szybko ten czas leci :D dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×