czy jeżeli z nim pogadam i szczerze powiem co mi przeszkadza to go stracę?

Bo spotykam się z facetem który mnie troszkę olewa... na początku za mną biegał. Spotykamy się 4 miesiące. Teraz coś zaczęło się psuć między nami więc tradycyjnie wzięłam go na " przetrzymanie" niby napisał co się stało itd , ja odpisałam ,że nic... Ale teraz zaczęło mi chodzić po głowie żeby może jednak jutro mu powiedzieć, na spokojnie bez pretensji co mi przeszkadza , myślicie ,że wtedy napewno ucieknie?

A co my wróżki? Albo znamy go?

Jak jest normalny to wysłucha i zaakceptuje Twoje zdanie. No chyba, że będzie bardzo rozbieżne z jego wyobrażeniami o życiu we dwoje - wtedy jest ryzyko, że ucieknie. Albo jeśli jest palantem - wtedy ucieknie prędzej czy później, bo albo będzie go wkurzać to "przetrzymanie" gdy będzie się powtarzać, albo będzie go wkurzać Twoje własne zdanie. Ale o tym akurat warto przekonać się szybciej niż później.

no niby nie, ale chodzi mi tak ogólnie czy faceci są tacy ,że uciekną jak się im powie prawdę w oczy , że nie pasuje mi np jego olewanie, czy mogą to też docenić

Faceci zazwyczaj wolą, jak się do nich mówi wprost. Ale to od charakteru zależy, czy zaakceptuje Twoją szczerość, czy wolą udawać, że nie ma problemu albo że nic się nie dzieje.

Bo narazie męczy mnie ciagła zabawa w kotka i myszkę, ja wiem ,że czasem z facetami tak trzeba , ale wiecznie jestem stawiana w niepewności, a jak go przetrzymam to dopiero on się zaniepokoi . Więc może mu jednak powiem prawdę , co mi przeszkadza, może nie będę tutaj rzucać jakis miłosnych wyznan, ale tak na spokojnie mu planuje powiedzieć, bez emocji i niech robi z tym co uważa

znajdz inne slowo powiedzmy brak zainteresowania z jego strony

ogólnie to chcę z nim pogadać w ten sposób ,że : na początku nasze relacje wyglądały jakoś inaczej, teraz nigdzie nie wychodzimy, jest tylko seks i że wolałam żeby było jak kiedys

No i ważne jest też to, czy ta prawda jest tylko Twoją prawdą, czy obiektywnie rzecz ujmując ty masz rację. Bo niestety, kobietom często wydaje się, że jedynie one mają rację i wyrzucają coś facetom, a później dziwią się, że biedaczek miał dość i uciekł. Więc... dobrze jest przemyśleć, kto naprawdę ma rację i gdzie jest ta prawda.

obiektywnie to mam rację bo nasze ralacje się zmieniły i nie przesadzam napewno

To nie wygląda dobrze. U mnie było tak, że na początku się uganiał, później była faza seksu, a jak zaczęłam mu zwracać uwagę, że miło by było jakby mi odpisywał na wiadomości, to po kilku dniach ze mną zerwał . I pewnie nadal byśmy się bzykali, jakbym nie pokazała mu, że zaczyna mi na nim zależeć. Niestety, czasem trafia się na niedojrzałych mężczyzn. Trochę to jest dziwne, ale na początku było mi przykro, że mnie olał, a po jakimś czasie zaczęłam tęsknić za tym co ma w majtkach. Ogólnie jestem wrażliwa, uczuciowa, ale i zboczona. I jak już przebolałam to, jak mnie potraktował, to teraz najbardziej mi brak jego przyrodzenia :p Achhh, coś wspaniałego.

a ta znowu ten temat zalozyla....:-C wez idz sie lecz babo

Dokladnie, co ty chcesz temu facetowi powiedziec, skoro on postawil sprawe jasno "chce tylko seksu" . Owinal cie wokol palca na poczatku, zeby teraz z tego czerpac...z tego co pisalas wczesniej jest starszy od ciebie, to sie juz w tych sprawach wycwanil...

Laski to myślą, że facet będzie wkółko za nimi latał. Na początku każdy facet zabiega, a potem jest już tempo zwolnione, wy też jesteście takie jak na początku> Czy wychodzi z was też powoli szydło z worka.