Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to jest depresja???

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem czy to depresja czy może mam jakieś inne problemy psychiczne... Ciągle chce mi się płakać. Nie mam na nic siły... Nie mam motywacji żeby rano wstać z łóżka. Z niczego nie potrafię się cieszyć. Czasami jak coś sprawi mi radość to zaraz jestem smutna z nie wiadomo jakiego powodu... I jeszcze jestem z tym sama. Nikomu nic nie mówię. Staram się z tym walczyć ale już nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak mam PIOTR:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy psycholog albo psychiatra mi pomoże? No i czy ktoś może korzystał z porad takiego lekarza? Można iść na nfz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie zwalczysz neurochemicznych zaburzen funkcjonowania mozgu. Idz po antydepresanty i za jakis czas poczujesz sie lepiej. I nie, one nie uzalezniaja i nie otumaniaja wbrew potocznej opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ogólnie mam się z czego cieszyć w życiu mi się układa ostatnio coraz lepiej. Ale coś mnie dręczy psychicznie i nie pozwala się cieszyć. Bywały w moim życiu sytuacje naprawdę ciężkie i ekstremalne i sobie radziłam zawsze. A teraz nie mogę już walczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jest w ogole dziwne, ze idzie sie do psychologa (to zbyt teoretyczne) lub psychiatry (to na powazniejsze zaburzenia typu schizofrenia). Ja sie wyleczylam w kraju w ktorym mieszkam, idzie sie do lekarza pierwszego kontaktu bo antypresanty, za miesiac na kontrole. Jesli lek nie robi roznicy albo powoduje sennosc i zmeczenie to sie zmienia na inny. Po kolejnym miesiacu jest pozytywna roznica po dobrze dobranym leku. I tyle. Pozdrawiam i zycze powodzenia w walce z choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy powinnam o tym powiedzieć swojemu partnerowi... Mieszkamy razem 3 lata. Być może powinien wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam też, że mój tata choruje na schizofrenię. Zachorował w wyniku traumy po wypadku samochodowym. Miał 20 lat jak zachorował. Boję się, że właśnie z tego względu mam osłabioną psychikę i też mogę poważnie zachorować tak jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Ja korzystałam z porad takiego lekarza. Przepisywal mi leki, które niestety niewiele pomagały. Oczywiście na NFZ możesz iść di takiego lekarza. Ja to miałam skierowanie że szpitala. Bo kilka lat temu miałam straszny wypadek samochodowy. Reanimowano mnie prawie godzinę a później po długiej operacji w szpitalu lekarze nie dawali mi żadnych szans na przeżycie. Tak więc najpierw byłam w śpiączce, potem byłam roślinną a na końcu nie miałam świadomości. Trwało to kilka miesięcy jak byłam w szpitalu i lekarze wystawili mi skierowanie do psychologa,bo miałam depresję. I chodziłam do lekarza, brałam leki ale nie odzyskałam pokoju ducha jaki miałam przed wypadkiem. Wszystkiego się bałam, spać w nocy nie mogłam. Po pewnym czasie mój mąż poradził żebym zaczęła czytać Biblię i się modliła do Jezusa. Bo jemu to właśnie bardzo pomogło jak ja byłam w śpiączce a on się bał, że ja umrę. Więc zaczęłam to robić i rzeczywiście po pewnym czasie odzyskałam utracony pokój i radość życia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To depresja i lepiej szybko coś z tym zrób, jak nie potrafisz sobie poradzić z tym sama to idź do psychiatry po jakieś leki i do psychologa aby z nim znaleźć przyczynę tego problemu i go usunąć. Niektórzy są w depresji 30 lat a to naprawdę straszne, ja sam mam chociaż jakoś się trzymam jednak chyba zrobię tak jak ci napisałem póki jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I z tym trzeba walczyć, boicie się wyjść do sklepu to macie iść, boicie się zadzwonić gdzieś to macie dzwonić. Trzeba iść do przodu, sądzę, że zapisanie się do psychiatry i psychologa może wiele pomóc i oczywiście terapia grupowa, sam spróbuje. Robię tak jak napisałem tylko jeszcze nie byłem u specjalistów. Jednak sądzę, że ważna jest też kontrola własnych myśli, będzie dobrze itd zamiast odwrotnie, wiem, ciężkie to jak diabli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku myślałam, że to przejściowa sytuacja... Ale to wszystko trwa już z rok. Ogólnie miałam zawsze w życiu ciężko. W dzieciństwie matka mnie nienawidziła bo gdy była ze mną w ciąży to się okazało, że ojciec jest chory i musiała z nim zostać. I za to ona mnie podświadomie całe życie obwinia. Przez nią mam poczucie, że jestem nikim. Zawsze jest ktoś lepszy. Siostra zawsze była lepsza niż ja. Porównywała mnie z nią i do tej pory tak robi. Potem zaszłam w ciążę. To była wpadka miałam 16 lat. Matka z siostrą gnębiły mnie każdego dnia. Nie mogłam tego znieść. Ale byłam silna. Nie dawałam się. Wyrzuciły mnie z domu. Potem matka chciała mi odebrać dziecko i oczerniała mnie w szkole i wśród rodziny. Chciała to zrobić, żeby zyskać zasiłek dla rodziny zastępczej na dziecko bo była bezrobotna. Była sprawa w sądzie. Jak się nie udało to odpuściła. I miałam jeszcze wiele problemów po drodze. Ciężkich. Ale się jakoś trzymałam. Wiedziałam, że muszę być silna. A teraz jak już się wszystko ułożyło to ja się z tego nie cieszę. Nie potrafię cieszyć się życiem i normalnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie wiem czy pójście do lekarza rodzinnego to dobry pomysł... Czy on mój problem potraktuje poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rodzinnego tylko do psychiatry po leki i do psychologa by zlikwidować problem lub wpierw ew. go odnaleźć, leki pomogą ci zlikwidować skutek a psycholog przyczynę, czytałem o osobach co w depresji przeżył 30 lat, także lepiej coś z tym robić już teraz i ja na twoim miejscu już jutro bym dzwonił by się zapisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe, że objawy, które opisujesz mają związek z depresją. Masz rację, że ze względu na chorobę taty znajdujesz się w grupie ryzyka. Samej może być Ci ciężko dojść do równowagi psychicznej. Możesz skorzystać z pomocy psychologa, psychoterapeuty i/lub psychiatry. Zadbaj również o odpowiednią dietę oraz wysiłek fizyczny. Niedobory niektórych składników odżywczych (np. magnezu, wit. B3) mogą powodować lub nasilać objawy depresji. Rozumiem, że ze względu na samopoczucie ciężko Ci podjąć jakąś aktywność fizyczną, ale warto się przymusić. Ruch zwiększa wydzielanie neuroprzekaźników odpowiedzialnych za dobry nastrój. _______________________________________ www.pomocwwarszawie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×