Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąd macie domy mieszkania ?

Polecane posty

Gość gość
Rodzice przepisali na mnie dom ale ostatnio brat zapowiedział że w razie śmierci rodziców pójdzie do sądu bym go spłaciła z jego części więc muszę myśleć co będzie potem i chyba kiedyś będę musiała sprzedać dom, spłacić brata i kupić jakieś lokum :( naprawdę super mieć rodzeństwo... :( dobrze że mam jedno dziecko... więcej nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaNarcyz
mam własne, od Rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpowyżej
Acha i brat został już spłacony przez rodziców ale nie ma na to papieru... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja Mama ma mieszkanie, ale poki co nic nie wspomina ze mi je zapisze, jestem jedynaczka. takze mieszkamy w domu ktory wynajmujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyt na nasz dom był (i jest) tańszy, niż wynajem mieszkania, więc nie było nad czym się zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja Mama też ma mieszkanie ale czy je dostanę, tego nie wiem. nie ma takiego obowiązku by mi je dać. może np. sprzedać i na starość pojechać na Karaiby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
autorko od przepisania domu: póki rodzice żyją powinniście to uzgodnić...jak tak mozna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem takiej postawy, że komuś się należy coś od rodziców... to ich decyzja co i komu dadzą, sami na to zapracowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcieliscie kapitalizmu to macie! Zielona wyspa! :D. Dalej wybierajcie Platformę Oszustów to niedługo i skarpetek nie bę dziecie mieć. Ja za komuny pracowałem razem z żoną i wybudowałem w przeciągu czterech lat dom 250 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rodzice przepisali na mnie dom ale ostatnio brat zapowiedział że w razie śmierci rodziców pójdzie do sądu bym go spłaciła z jego części więc muszę myśleć co będzie potem i chyba kiedyś będę musiała sprzedać dom, spłacić brata i kupić jakieś lokum smutas.gif naprawdę super mieć rodzeństwo... smutas.gif dobrze że mam jedno dziecko... więcej nie chcę. ]===przepisali czyli doknali darowizny? zapytaj sie u prawnika czy mozna te darowizne jeszcze teraz wylaczyc ze schedy soadkowej, wtedy twoj brat i tak niczego nie dostanie chocby poszedl sobie do sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 20:32 jeżeli od momentu przepisania na Ciebie domu rodziców do momentu ich śmierci upłynie 10 lat, twój brat nie ma prawa do żadnego zachowku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi tata buduje nam dom sam finansując. Rodzice męża nic nie pomagają. Tata męża wychodzi z założenia ze każdy radzi sobie sam i nie ma z czego pomoc. I tak jednemu bratu męża sie fuksjo bo żona odziedziczyła dom z działka, drugi brat tyral za granica i w Pl kupił mieszkanie na kredyt aktualnie z tym kredytem jest im mega cieżko A trzeci brat męża ciuła na mieszkanie i nie moze uciułać. A i teściowie dostali Mieszk od państwa i teraz nie rozumieją jak moze byc cieżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka kilka lat wynajmowała jednocześnie czekała na komunalne mieszkanie, którego się doczekała. Potem mieszkając w komunalnym nadal zaciskali pasa i to co szło na wynajem wcześniej, odkładała na swoje. W końcu kupili stary dom z lat 70-tych tzw. klocek. Mieli wkład własny, dobrali kredyt. Ogarnęli chałupę, a że dwa wejścia oddzielne na dół i na górę, to wynajmują górę i odkładają na mieszkanie dla dziecka, bo nie chcą, żeby to samo przechodziło, co oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziadkowie ,rodzice i brat:)) reszte splacam, doklada starszy brat ))zostalo 4 lata i bedzie moje:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My kupilismy, oczywiscie na kredyt. Kredyt mielismy na 13 lat wlasnie w tym roku skonczylismy splacac (po 8 latach). Rodzice maja dom i pewno kiedys bedzie moj (jestem jedynaczka) ale mam nadzieje ze jeszcze na to dlugo poczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My kupiliśmy mieszkanie jeszcze przed boomem, w 2006 r. z kredytem na 7 lat, raty malejące i dość szybko nasze zarobki sie zwiększyły, wiec kredyt spłacony w 3 lata. I tak mamy mieszkanie w centrum jednego z większych miast w PL. Pózniej powiększyła nam sie rodzina i ciasno było w bloku, wiec kupiliśmy na kredyt działkę i postawiliśmy dom. Rata dość duża, bo 2300 pln, ale znów mamy więcej dochodu i w tej chwili nie odczuwamy tej raty. W razie czego cały czas odkładamy kasę, zeby spłacić dom wcześniej. Dodam, ze do wszystkiego doszliśmy sami. Nie pochodzimy z bogatych rodzin i rodzice nic nam nie dali. Np. moj dom rodzinny dostała siostra, bo " mi sie powodzi"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gościu z 20:32 jeżeli od momentu przepisania na Ciebie domu rodziców do momentu ich śmierci upłynie 10 lat, twój brat nie ma prawa do żadnego zachowku. " Minęło mi już to 10 lat ale to chyba nie do końca tak jest bo przeczytałam że "Ta sytuacja dotyczy tylko tych osób, które nie są uprawnione do zachowku i nie są spadkobiercami." Muszę iść gdzieś do prawnika i zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jest doooopa na tych co kupili na szczycie górki .Ich kredyt przewyższa wartosć locum . Czarno to wygląda . Tak w ogóle to poza syfem z pracą i płacą mieszkania w PL są o 15-35% przewartościowane w zależności od miasta . Tyle idzie w ch*** przy waszych zakupach . I jeszcze jedno ile nie nastąpi jakaś zmiana i to duża to rynek raczej padnie . W dalszej perspektywie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my kupiliśmy mieszkanie za oszczędności plus 1/4 kredytu. Teraz po 10 latach kupujemy domek do remontu - za gotówkę, a jak sprzedamy mieszkanie to zrobimy w domku remont :) póki co stan taki, że na głowę się nie leje, ogrzewanie to 2 piece kaflowe, ale damy radę :) a za kilka miesięcy będzie z tego rajskie gniazdko :) da się za własne - mąż zarabia ok. 4,000, ja ok 3,000. Oboje pracujemy w Warszawie - codziennie dojazdy zajmują nam 4 h :O no ale coś za coś. Praca "zdobyta" własnymi siłami, nie przez żadne znajomości czy plecy. Moi rodzice na start dali nam nową lodówkę i trochę używanych mebli, teściowa kasę na opłacenie notariusza jak kupowaliśmy mieszkanie, moja babcia dała piękną zastawę, a dziadek i chrzestna męża kasę na pralkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd mam? Kupiliśmy na kredyt. Kredyt już spłacony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My uzbieraliśmy 100 tys, na weselu dostaliśmy ogółem 150 tys i teraz szukamy mieszkania na Śląsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
760 tys.kredyt na 40 lat jescze 38-ahhaha rata ok 1600 plus oplaty ok 2 tys/tyle bym musila placic komus a tak place soboe Wawa takie ceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gwarancją długotrwałej miłości jest wyłacznie kredyt hipoteczny. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niekoniecznie kredyt mozna podzielic jak to u nas bylo/stary mnie splacil i po bolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie majac wlasnego mieszkania zyjac na wynajmnie napewno bym sie nie rozplodzila o nie zeby sie tilac jak pies po cudzch kontach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w mieszkaniu rodziców, oni wybudowali sobie dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam współwłasność z narzeczonym - mieszkanie kupione na kredyt. Kredyt na lat 15, rata ok. 1000 zł m-cznie. Z etatów zarabiamy 3 tys. netto + jego zlecenia (kilkaset złotych), ale to nie wchodziło do zdolności kredytowej. 10 % (prawie 17 tys.) wkładu własnego dałam ja, ze swoich oszczędności. Za to remont (robocizna + materiały) mieszkania sfinansują nam rodzice narzeczonego i nie wiem też czy nie meble do kuchni. W przyszłości mam też dostać z bratem po połowie dom z działką po rodzicach. Brat robi sobie teraz remont na parterze i szykuje mieszkanie, a moja , ma być 'góra'. No, ale póki co, to na razie nie jest nasze, tylko rodziców, więc tak jakby się nie liczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy własne mieszkanie, kupione za gotówkę. Około połowy mueliśmy od rodziców jednych i drugich, reszta zarabiona przez nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie 60 m dostaliśmy od męża dziadków w formie darowizny. Niestety po ich śmierci kochany wujek zażądał spłaty zachowku . Rok ciągania się po sądach i kredyt na spłatę kochanej( zamożnej zresztą) rodzinki. Zostało jeszcze 1,5 roku. Gdyby nie dziadkowie nie mielibyśmy mieszkania (*).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co? Wujek miał odpuścić? Jakim praw niby? Moja mama też się z siostrą sądziła o zachowek i dobrze. W końcu sroce spod ogona nie wypadła, żeby tamta wszystko zgranęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×