Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja mama zmusza mnie do studiowania medycyny!

Polecane posty

Gość gość

Moja mama zawsze marzyła żebym poszła na medycynę tak jak ona. Już w liceum miałam korepetycje z matematyki bo nie byłam najlepsza z tego przedmiotu. Do matur z biologii i chemii przygotowywałam się sama bo miałam akurat do tego dar ale już w liceum był nacisk na matury i studia medyczne. Zdałam dobrze matury i bez problemu się dostałam. Pierwszego roku nie wspominam najlepiej. Nic mi się tam nie podobało, przedmioty, wykładowcy, znajomi z grupy i roku.. Chodziłam tam tylko dlatego, że gdybym zrezygnowała to mama wyrzuciłaby mnie z domu! Gdy miałam jakiś problem z przedmiotami to mama automatycznie załatwiała mi korepetycje u znajomych lekarzy itp. Dodatkowo musiałam codziennie dojeżdżać na uniwersytet co zajmowało mi 1,5 godziny łącznie. Gdy miałam zajęcia na godzinę 8:00 musiałam wstawać o 4:30! Zajęcia miałam często do 19:00, 20:00, A w między czasie okienka.. W domu byłam po 22:00, a o 4:30 pobudka.. W tym roku mama wpadła na genialny pomysł i razem z jej znajomym profesorem postanowili żebym mieszkała w tygodniu u niego żebym nie była taka przeforsowana dojazdami, a że on też wykłada na medycynie to mnie dopilnuje.. I czy to było normalne? :/ Ja nawet nie miałam nic do gadania, a w jego domu czuję się conajmniej dziwnie i jak gość! Cieszę się, że dziś przyjechałam do domu.. Nie wiem już jak pogadać z mamą, co myślicie o tym co ona robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to nie jest normalne. to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto nawet nie wiesz ile ja bym dala zeby moc studiowac medycyne...to bylo zawsze moje marzenie. ja musialam po maturze,, na samych szostkach, natychmiast isc do pracy, utrzymywac siebie. chociaz jestem jedynaczka!!! Niestety studiowac moglam tylko zaocznie i medycyna nie wchodzila w gre. powinnas byc szczesliwa, skonczysz studia, dostaniesz prace i godna wyplata a nie za 1200 zapieprzac na tasmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już nie wiem co zrobić.. Stać nas na wynajęcie czegoś w mieście gdzie studiuję ale mama mi nie ufa.. i muszę być u tego profesora.. Nie wiem czy już nie lepiej dojeżdżać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patola! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego niewolno sie na sile uczyc. Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze studia jakoś mogę zaboleć ale czemu muszę mieszkać u tego profesora to już jest porażka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja matka jest nienormalna. robiąc coś czego się nienawidzi można nabawić się jedynie nerwicy...powinna Cie wspierać a nie spełniać Tobą swoje fantazje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego, że skończy medycynę jak jest totalnie nieprzystosowana do życia? zero własnej woli, własnych działań, wszystko na kiwnięcie mamusi która chce ją wpakować w jakiś CHORY związek z profesorem. może jeszcze w zamian za 5 będziesz mu coś robić? postaw jasno: poszłam ci na rekę, poszzlam na medycynę - ale w takim razie zapewnij mi GODNE warunki (pokoj w studenckim np) inaczej rzucam to i się wyprowadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangnam style
Widzisz, gdybyś zaprezentowała jakąś pasję, powiedziała mamie, że wyłącznie jako pilot odrzutowca spełnisz się jako człowiek czy choćby architekt...Lecz po kilku Twoich tutaj zdaniach widać, że nie masz na siebie żadnego pomysłu. Matka apodyktyczna to zło, ale uległa córka też nie lepsza. Co zrobisz jak ci mama założy rondel na głowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty jesteś taka uległa,że jej nic nie powiesz to skąd ona ma się domyślić,ze nie chcesz studiować medycyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, że ja nie mam na siebie pomysłu. Myślałam o innym kierunku ale mama stanowczo mi kazała wybić to sobie z głowy, a ta medycyna. No dobra jest dziedzina, którą chciałabym się zajmować i która naprawdę mnie zaciekawiła i którą lubię ale to nie zmienia faktu, że z resztą jest ciężko i mnie to męczy. Poza tym to mieszkanie.. Mama nie chce mi wynająć czegoś mimo, że nas na to stać bo mi nie ufa, a ten profesor mnie bardziej przypilnuje i zawsze pomoże.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedziecie po niej, że jest uległa ale ja mam taka samą matkę i zwyczajnie od dzieciństwa miałam tak prany łeb... Człowiek dopiero po latach otwiera oczy i zaczyna się zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam sąsiadkę lekarkę, bo na medycynie tatuś wykładał. Zero wiedzy, tylko kudzu wszystkim poleca, z każdej roboty ją wywalają. I zamiast się dokształcać śpiewa w chórze kościelnym hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaak, męża i przyjaciół też niech Ci mamusia wybiera :D bo obstawiam, że pók co nie masz nic z życia tylko latasz na posługi apodyktycznej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Ci tak przeszkadza w tym mieszkaniu u profesora? robi ci coś? brzydko jest, zimno czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ble ble ble . Nieczujesz powolania. Nierob sobie i innym przykrsci. Matka wie co cza robic zeby zyc w tych czasacy dobrze. Ale zanim skonczysz medycyne prawo sie zmieni i gupi lekarz pujdzie do pierdla. Uczie tego co lubisz . Z matka nierozmawiaj na ten temat. Bezsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nic z życia bo cały czas jestem na uczelni, jak nie na uczelni to w bibliotece, a jak nie w bibliotece to na zajęciach w szpitalu i tak mi mijają dni, tygodnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, że nie mam wiedzy, że mi się nie chce uczyć.. Muszę się uczyć bo za niezaliczenie czegoś mama będzie się awanturować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o warunki jego mieszkania czy, że robi mo coś złego ale o sam fakt.. Dla mnie to obcy mężczyzna i dziwnie się czuję mieszkając u niego, a on czasem zachowuje się jak taki "tatuś"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mama ci zrobi jeśli sie zbuntujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz super problem, gratuluje gimmbusie moze jestem z innego rocznika, wiec problemy mam inne jak prosilam moja mame o angielski , to powiedziala, ze po co mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie kazałaby mi sobie radzić samej i by się obraziła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz ojca? Co on na to? Też pod pantoflem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabyś mieszkać u obcego mężczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to radź sobie sama, rób co chcesz w życiu. Może nie wiesz ale jesteś dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzeństwa też nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama chce Cię wpakować w jakiś związek z tym profesorem! Nie widzisz tego dziewczyno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem jedynaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×