Kryzys w przyjaźni spowodowany pojawieniem się faceta

Jesteśmy przyjaciółkami od ponad dziesięciu lat. Do tej pory zawsze świetnie się dogadywałyśmy i nigdy nie miałyśmy żadnych spięć. Choć jestem osobą dość nieśmiałą i często czuję się gorsza od innych, przy niej czułam się bardzo dobrze. Niestety ostatnio to się zmieniło. Wszystko przez naszego nowego znajomego. Poznałyśmy go w tym samym czasie, ale to ona, z racji tego, że jest bardziej pewna siebie i wygadana, szybciej nawiązała z nim kontakt. Było mi przykro, bo naprawdę mi się spodobał, ale robiłam dobrą minę do złej gry. Co prawda wkrótce okazało się, że ona ma kogoś innego na oku, a my spokojnie możemy się bliżej poznać, ale i tak widzę, że jestem ciągle tą gorszą.

Jak temu zaradzić?

Hm odpowie ktoś?

Ech ludzie... człek chce się poradzić, a tu dupa...

No ale w czym problem?Nie piszesz nic o kryzysie tylko o swojej samoocenie niskiej.

Kryzys nastąpił, ponieważ od tego czasu nie mam ochoty się z nią spotykać i stale jej unikam. Ona też się jakoś oddaliła. Nie wiem, co się dzieje i jest mi smutno. Zaczęłam dostrzegać w najlepszej kumpeli rywalkę.