Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matki pracujące , ile czasu macie w ciągu dnia tylko dla siebie?

Polecane posty

Gość gość

Jak to u Was wygląda? Pytam tylko te mamy, które pracują, bo muszą pracować, a nie które robią to dlatego, że chcą chociaż sytuacja finansowa nie zmusza. Najchętniej mamy z małymi dziećmi takimi do piątego roku życia. Ile godzin w miesiącu pracujecie? Czy sprzątanie i gotowanie jest tylko na Waszej głowie? Czy pomagają Wam rodzice/ teściowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję na cały etat, często w weekendy, czas pracy codziennie to 7 godzin plus godzina na dojazd. Mąż również pracuje ale jako nauczyciel akademicki ma nieco inne pensum godzin oraz bardziej elastyczny czas pracy. Córka ma 3 lata. Obowiązkami domowymi dzielimy się mniej więcej po równo, nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. Czas dla siebie mam jak dziecko zaśnie, zwykle koło 22, wtedy jest pora relaksu, obejrzenie filmu, spędzenia czasu z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30-45 min. Wieczorna kąpiel z muzyką relaksacyjną i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję od 8-15 po pracy cały czas cóerczką się zajmuję, jeszcze w domu dorabiam. Moją pracę lubie,ale nawet gdybym nie lubiła muszę pracować i dorabiac żeby finansowo było ok. Pranie ,sprzątanie i zmywanie jest na mojej głowie( na szczęscie mamy zmywarkę) Mąż gotuje, pali w piecu. Czas dla siebie mam jak dziecko zaśnie . Zasypia późno około 22.00. No i w sobote i w niedziele w czasie jej drzemki w dzień mam czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje od 7 do 15,obowiazkami dzielimy sie z mezem,nie wyobrazam sobie ze jedno lezy a drugie robi,dzieki takiemu układowi mamy czas wolny oboje codziennie od 20 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 12:14 a jak to robisz że dziecko tak wczesnie wam zasypia? ile lat ma dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuję od 7 do 15, dziecko ma 4 lata i codziennie mam dla siebie min. 45 minut bo tyle trwa mój codzienny trening - cwicze codziennie od ponad roku. Do tego 3 razy w tyg. mam czas na basen to już więcej czasu potrzebuje. Ale nie widzę problemu z wygospodarowaniem sobie czasu. Do tego córka o 20:30 już śpi wiec od tej godziny do 23 mam tez sporo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzę z domu o 7:30, wracam o 16:30. Nie mam czasu dla siebie. Prawie zawsze jestem sama z dzieckiem. Weekendy też zawsze sama. Pomagają rodzice - podrzucą coś do jedzenia. Dziecko usypia ok. 21:30, a ja padam razem z nim. wolny czas poświęcam na ogarnięcie domu i zabawę z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam wcale ,ale za to mam kasę i 5 dzieci :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję od 8.00-14.00, potem odbieram córkę z przedszkola, robimy zakupy potem gotujemy obiad, jakieś sprzątanie ew.spotkanie z koleżanką i jej dzieckiem. Czas dla siebie też potrafię wygospodarować np. gdy córka się bawi w swoim pokoju, ogląda bajkę lub koło 21.00 kiedy zasypia. Aha no i większość obowiązków niestety jest na mojej głowie ale to tylko dlatego, że mąż wraca do domu przeważnie nie wcześniej niż o 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam czas dla siebie i nie wyobrażam sobie żeby go nie mieć!! Mam męża, który na równi ze mną prowadzi dom, ma obowiązek też uczestniczyć w wychowaniu naszego dziecka. Wiec nie widzę powodu, dla którego nie miałabym nie mieć czasu dla siebie. Mam go i to całkiem sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem matka pracujaca i mam dzieci 1rok i 5lat i wcale nie mam czas dla siebie . pracyje od pon do soboty i o co 2niedziele:/ po pracy zabieram dzieci od mojej mamy i zajmuje sie nimi do pojscia spac. Maz pracuje w delegacji wiec wraca tylko na weekend. przed albo po mojej pracy sprzatamy razem. dzieci karmi moja mama wiec ja tylko albo sniadanie albo kolacje robie zalez ktora mam zmane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 12:14 a jak to robisz że dziecko tak wczesnie wam zasypia? ile lat ma dziecko? x syn ma 2 latka,a wstaje razem z nami o 6,potem drzemka od 11 do 13 i potem o 20 spi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujemy oboje, na 2 rozne zmiany. Gotuje, sprzata, robi zakupy to z nas, ktore akurat jest w domu. Czasu dla siebie mam malo, zreszta kazda wolna chwile staramy sie spedzac z mezem razem a nie kazde osobno, z reguly mamy na to czas, gdy dziecko juz spi (zasypia kolo 21.30). Corka chodzi do szkoly (ma 6 lat), w czasie gdy my jestesmy w pracy, przychodzi do nas starsza pani, ktora dorabia sobie u nas do emerytury. Moj tata pracuje a mama jest schorowana, ale nie oznacza to, ze sie z nia nie widujemy i ze ma nas gdzies, po prostu ja nie chce jej dokladac obowiazkow w postaci nianczenia dziecka, ale juz w pracy sa ploty, ze mam wyrodna mame, bo jak to mozliwe, ze babcia nie zajmuje sie wnuczka. A to wszystko przez to, ze u nas jest za malo osob w pracy, przelozeni maja w nosie, ze pracownik ma rodzine, obowiazki-oni by chcieli, by w czasie wolnym, czy przed praca warowac jedynie przy telefonie i byc na kazdee zawolanie. Ogolnie nienawidze swojej pracy, ale chodze, bo chce odciazyc meza i mam umowe o prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem matka pracujaca 4 latka. Ja go zaprowadzam rano do przedszkola, odbieram o 15.30 po pracy prosto. Maz wraca ok 17-18. o 19 kapie syna, o 20 syn spi. Wtedy on siada do papierow (ma swoja frime), ja gotuje cos na nastepny dzien lub dwa dni lub np maluje paznokcie czy biore kapiel. Mamy pania do sprzatania, wiec duzo to nam pomaga, ja tylko robie pranie, ogarniam szybie sprawy domowe czy wypakowuje smywarke itp, maz wyrzuca smieci, zajmuje sie ogorodkiem, gotuje w sobote, z synem sie bawi po pracy czyt. wariuja. Czas dla siebie mamy powiedzmy od ok 20 do 23. W weekendy czasem bierzemy nianie, zeby gdzies wyjsc wieczorem, ale to raz na miesiac. Rodziny blisko zadnej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×