Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tylu świetnych MĘŻCZYZN się o mnie stara a ja wciąż myślę o tym CHŁOPCU:(

Polecane posty

Gość gość

Naprawdę jest kilku mężczyzn, którym się podobam. Są to świetni faceci, wykształceni, z dobrą finansową sytuacją, przystojni, pomocni, wierni, oddani. Chodzące ideały. A ja głupia wciąż myślę o tym nieodpowiedzialnym, bezczelnym dupku. CO JEST ZE MNĄ NIE TAK? Wiem, że jeśli zwiążę się z którymś to i tak jeśli tylko tamten kiwnie na mnie palcem to się mu nie oprę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem, jestes glupia nastolatka (chociaz w glowie), zastanow sie nad tym jak by wyladala Twoja przyszlosc z d***em. Tylko potem nie mow "gdzie sie podziali ci wspaniali mezczyzni", bo ich masz pod nosem, a i tak wolisz smierdzace gooooowno. Zycze Ci aby peklo Ci serce, to nauczy Cie rozumu. To nauczylo juz kazdego czlowieka, dopiero potem mysli sie racjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, jestem młoda. Mam 20 lat. Każdy z nich jest ode mnie starszy, o kilka lat. Naprawdę fajni faceci. Kochani, pomocni, zawsze można na nich liczyć. Kulturalni, z klasą i zasadami a ja idiotka myślę o tym lekkoduchu:( Najlepsze jest to, że on mnie nawet nie szanuje, wiem, że chciałby mnie tylko przelecieć a ja i tak jestem w nich zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci o czym to świadczy. Świadczy o tym, że lubisz dobre rznięcie. Bo tacy lobią to najlepiej. O takich nasza macica nigdy nie zapomina. Ale z wiekiem nauczysz się rozgraniczać uczucia od sexu. Nie zawsze w domu jest tak dobry. Ja też mam faworyta którego cenie już 20 lat. Nigdy o nim nie zapomniałam ani z nim nie jestem. Tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaautorka
22;54 - dziękuję za odpowiedź, chyba trzeba mi takiej prawdy bez owijania w bawełnę. Naprawdę, nie wiem co się ze mną dzieje ale przy nim tracę głowę. Wiem, że podobam mu się z wyglądu, on mnie też szaleeenie pociąga. O dziwo, to że jest taki bezczelny wcale mi nie przeszkadza a dodaje pikanterii. Przy żadnym z moim "grzecznych" adoratorów nie doświadczam takiego pożądania jak przy nim. Jak tylko go widzę to normalnie ostatkiem sił zachowuję się normalnie a w środku burza. Nigdy się nikomu do tego nie przyznam w rzeczywistośc****iszę o tym tutaj żeby sobie ulżyć ale to własnie czuję. Jestem normalną, ładną, inteligentną i otwartą osobą. Mam wiele zainteresowań, udzielam się charytatywnie, wiele podróżuję, mam masę przyjaciół którzy mnie o dziwo cenią za rady (także te miłosne haha). A sama sobie nie mogę go wybić z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko, jestem starsza od ciebie o 14 lat i mam to samo. Może nie całkiem bo panuję nad emocjami. Zerwałam z mim kontakt , bo nie respektował mnie:) Ale to nie znaczy żebym nie chciała. Zacięłam się teraz. Myślę ze to zakończyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele wróżek o takich wirach mowi,, miłość karmiczna,, to takie coś od czego nie można odejść bez względu na konsekwencje. Ja 20 lat nie zapomniałam jak było, i bywało czasami fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaautorka
Ja też teoretycznie panuję nad emocjami. Ale tylko na zewnątrz. W środku jak już mówiłam, istna burza. Opanowałam do perfekcji trzymanie na dystans ale jemu to nie przeszkadza być sobą - czyli bezczelnym ale przystojnym dupkiem. Z racjonalnego punktu widzenia nie wiem co w nim widzę, niestety emocje biorą górę. Wracam do domu i myślę o nim. Nikt jeszcze na mnie nie działał tak jak on. Umawiam się na randki z tymi "porządnymi", oczywiście oni respektują to że jeszcze niby nie jestem gotowa. Są kochani, cierpliwi (nie wiem jak jeszcze długo ale szczerze mówiąc to o to nie dbam) a ja zamiast się cieszyć świadomością że mam wokół siebie takich mężczyzn gotowych zawsze pomóc myślę o tamtym;/ NIKT JESZCZE NA MNIE TAK NIE DZIAŁAŁ. p.s. Jak dobrze tak to napisać tutaj. W rzeczywistości nigdy się nie przyznam co czuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie panujesz nad emocjami . Nie łudź się. W twoim wieku to niemożliwe , a i czasami w moim. Problem w tym, że nie zawsze facet najlepszy do sexu to ten sam co najlepszy do życia. Jak się z tym pogodzisz, To ciesz się z tego sexu. Bo powiem ci że taki z******ty sex nie leży na każdym rogu, a nie da się bez niego żyć. Próbowałam kilka lat, i nie dało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaautorka
Zawsze postępowałam racjonalnie. Zawsze byłam świetną uczennicą, zorganizowaną, z najlepszymi ocenami, teraz super studia, rozwijanie pasji, jestem bardzo aktywna a nie potrafię sobie z tym poradzić. Najlepsze jest to, że nie dbam w ogóle o relacje z tymi "porządnymi", mam ochotę postawić wszystko na jedną kartę. Z drugiej strony myślę sobie, że jestem głupia bo pożądanie przeminie a ja zostanę z niczym - bez przyjaciół, z wyrzutami sumienia itd. Chociaż żyje się raz, nigdy nic takiego nie czułam przy żadnym facecie. NIGDY. Jak tylko do mnie podchodzi, zaczyna rozmawiać w ten swój charakterystyczny sposób, jak się na mnie patrzy jak zostajemy sami, JAK MNIE TRAKTUJE ogólnie sprawia że ledwo co się opieram. Boże, jak to żałośnie brzmi... Oczywiście nie oczekuję złotej rady od Ciebie, wiem, że takiej nie ma. Tak sobie tylko rozważam... Dziękuję za Twoje odpowiedzi Mądra Kobieto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy nauczyłam się nie zakochiwać w każdym facecie z którym mam dobry sex, zaczęłam się tak naprawdę min cieszyć. Aktualnie jestem sama. I przechodzę czasami zauroczenia. Ale takie bardziej że muszę koniecznie kogoś bardzo blisko poznać , ale nie koniecznie zatrzymać. Zawsze jak kobieta chce zatrzymać, szczególnie ulotnego srania , to dla niej z ta chwila uważam że nici z przyjemności z esxu. Mnie moje wykastrowały w stosunku do mojej wielkiej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawdziwe wyzwolenie dla kobiety , traktować sex jak facet. Ale da się. I wtedy zaczyna się zabawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaautorka
Ale własnie chodzi o to, ze ja doskonale zdaję sobie sprawę że to nie jest materiał na odpowiedzialnego partnera w normalnym życiu. To lekkoduch, postępujący zawsze na przekór, bardzo pewny siebie i doskonale zdajacy sobie sprawę ze swojego uroku osobistego! Nie chcę być kolejną "zdobyczą" ale ten jego wzrok gdy zostajemy sami.... (aż mi się gorąco robi jak o tym myślę!). Wiem, ze nieważne jak strasznie bym chciała nigdy nie będziemy mężem i żoną. Najstraszniejsze jest to, że ja doskonała córeczka z kochającego domu MAM TO GDZIEŚ. Mam ochotę wbrew wszystkiemu zaszaleć Z NIM. Z drugiej strony, oczywiście w głowie siedzą mi zasady moralne, sumienie itd. Nie chcę robić niczego czego bym żalowała.... P.S. Moje kolejne dywagacje, chyba bym się swoją drogą ze wstydu zapadła pod ziemię gdyby ktoś z moich znajomych to przeczytał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz za dobrze suko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam, ja zawsze miałam w d.. co ludzie powiedzą. Jesteś normalną kobietą. Nie zapędzaj się w poczucie winy z tego pow. Trzeba to jakoś sobie zorganizować . Jak i z kim mieć sex. A z kim inne relacje. Takiego nawet można spotkać po latach i pociąg jest ten sam. Ja swojego spotkałam po 15 latach. I taka sama katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam na dalsze wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko, jestem starsza od ciebie o 14 lat i mam to samo. Może nie całkiem bo panuję nad emocjami. Zerwałam z mim kontakt , bo nie respektował mnieusmiech.gif Ale to nie znaczy żebym nie chciała. Zacięłam się teraz. Myślę ze to zakończyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×