Córka chce się wyprowadzić.

Moja córka w przyszłym roku kończy 17 lat. Jesteśmy normalną rodziną, z mężem staraliśmy się poświęcać jej czas, ale ona zawsze była od nas taka "oddalona", nie chciała rozmawiać. Najlepszy kontakt ma z babcią i to jej wszystko mówi. Od kilku lat ciągle wybuchają jakieś awantury, córka ciągle pyskuje. Co prawda nie chodzi na imprezy, nigdy nie miała chłopaka. Mirszkamy w małej miejscowosci i do średniej szkoły musi dojeżdżać do większego miasta, teraz to już w ogóle nie wiem co ona tam robi.Ciągle powtarza, że po 18 się wyprowadzi. Mąż wtedy krzyczy, że on sam ją wykopie z domu, bo już wytrzymać nie może. Chciałavym, żeby to jakoś się zmieniło, no bo gdzie pójdzie. No to ostatnio dowiedziałam się od mojej mamy, że córeczka znajdzie sobie sponsora. Jak chciałam z nią porozmawiać na ten temat to odparła "że jest ładna i dupą może sobie łatwo zarobić a my jej do szczęścia potrzebni noe jesteśmy". Ja już kompletnie nie wiem co mam robić, znam ją i wiem, że ona nie będzie miała żadnych oporów, żeby właśnie tak żyć. Tylko co ja mam zrobić? Błagam, nie piszcie że to prowokacja. To jest prawda i ja serio nie wiem co mam robić. Jej się nie da zmienić.

współczuję

i miej tu człowieku bachory :D:D:D

To naprawdę nie jest śmieszne. Mnie się chcę płakać. Kocham ją, ale co tu zrobić? Powiedziała mi jeszcze jak chciałam z nią porozmawiać "że tacy fajni, sporo starsi facwci lecą na takie młode laski jak ona i że jednego już poznała i.ma gdzie się wyprowadzić". Co ja mam robić?

ale o co wy sie z nią tak szarpiecie a ona z wami, bo mówiesz,ze trwa to już kilka lat - zatem nie od początku chodzi o w wyprowadzke do sponsora

Jak Twój mąż mówi ,że ją wykopie z domu to ja się dziewczynie nie dziwię, widocznie kiepskie widzi w was oparcie

To jak Wy ją wychowaliście, że ma takie poczucie moralności ??