Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AgaciaAgacia

nie mam kontaktu z własnym synem....

Polecane posty

Gość AgaciaAgacia

mikołajki - mijamy się na klatce bez słowa (jego teście mieszkają w tej samej) moje wnuki nawet mnie nie pamiętają, mijają mnie jak obcą kobietę. Młodszy syn jeździ sobie do nich na weekendy. A dla mnie to obcy ludzie. Święta idą, nie zasłużyłam sobie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha malgocha
a moze macie jakies niewyjasnione zale do siebie. bo tak bez powodu to sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś musiało się stać,że syn cię tak traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musiałaś coś zrobić ,nikt nie odrzuca matki ot tak, zastanów się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
w styczniu miną 3 lata. Mi się wydaje, że to tamci rodzice go nabuntowali po prostu. On już w wieku 18 lat do nich się wyprowadził, do dziewczyny a mnie samą z drugim synem zostawił. A jak już się na swoje wyprowadzili to już kompletnie, rzadko dzwonił czy przychodził, a nawet się nie zapytał czy może zakupy mi zrobić albo czy pieniędzy nie potrzebuje a przecież poszedł do pracy. Moje zdanie się w ogóle nie liczyło, odciął się ode mnie całkowicie dla tej dziewuchy. Jak ich córka miała roczek to nawet z nią nie przyjechali do mnie!!!! Tylko w domu zrobili jej urodziny z teściami. A ja z nimi nie rozmawiam i nie siedziałabym z nimi przy jednym stole!! Mój syn zamiast za mną stanąć to po ich stronie, powiedzał, że komplikuje wszystko!! Jak można tak do matki powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
Na urodziny - zrobili na dwie godziny, jedną dla jej rodziców a drugą dla mnie. A ja nie będę jeździła na jakieś resztki. Dorosły syn powinien dbać o matkę i o kontakty z wnukami. A oni bardzo rzadko przyjeżdżali. Pewnie ona mu nagadała bo potem stwierdził, że ja też powinnam na kawę przyjechać chociaż. No ludzie, kawe to ja mam w domu!!!! Jak syn może od matki wymagać, żeby to ona za nim i za wnukami latała???? Robił bratu remont pokoju, to przyjeżdżał... dopiero o godzinie 16 czy 17 malować!!!! I jak kończył o 22 czy 23 jechał do domu a mi na noc sprzątanie zostawiał. Zamiast wziąć te głupie 2 dni wolnego i to zrobić od razu. Jeszcze potem powiedział mi podczas tej ostatniej kłótni - nawet dziękuję nie usłyszałem! Jego dziewczyna taka bezczelna była zawsze do rodziców pyskowała, on się tego od niej nauczył bo nigdy by tak do mnie nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćc
ty masz cos z garem chyba :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz, ze w wieku 18 lat sie wyprowadzil do nich. Musieliscie sie wczesniej nie dogadywac, ze wolal isc do tesciow mieszkac bo nikt w normalnych relacjach nie bedzie wolal isc do obcych ludzi niz zostac z rodzina. A czemu nie rozmawiacie z rodzicami tej dziewczyny? Byc moze buntuja ale chlopak tak czy inaczej ma swoj rozum. Mnie by nikt nie sklocil z moja mama bo mamy takie dobre kontakty dlatego zastanowilabym sie bardziej nad soba a nie szukala winy u innych. Czytam co napisalam i tak mnie jedno zastanawia - w ogole probowalas pierwsza wycignac reke do syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
nie zamierzam się prosić o kontakty. To syn powinien przyjść do matki a nie odwrotnie. U nas zawsze tak było, to on do mnie przyjeżdżał, nie odwrotnie. Tak było dobrze to nagle zaczął wydziwiać, że ja powinnam. Jak syn może matce mówić co ona powinna? Matce się należy szacunek! On się nigdy nie mądrzył i nie dyskutował ze mną jak mieszkał tu, jak powiedziałam tak było, krótko i koniec. Ja sobie nie pozwole na to, żeby jakaś dziewucha kierowała przez niego mną. Ja się obraziłam po prostu, żeby pokazać, że nie będzie tak jak ona chce i przestałam się całkowicie do nich odzywać. A on zamiast do matki rękę wyciągnąć to mnie olał po prostu na rzecz tej dziewczyny. Nawet na urodziny mi kwiatów nie przyniesie ani życzeń nie złoży!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
on się zmienił w wieku 16 lat jak się zakochał w niej. Nagle miał we wszystkim najwięcej do powiedzenia, i zdanie inne od mojego. Nagle mu się zachciało wdawać ze mną w jakieś dyskusje a to wszystko ona mu nagadała, żeby tak ze mną robił bo ona do swoich rodziców za grosz szacunku nie miała, zawsze pyskowała i robiła z nimi co chciała. A ja sama syna wychowywałam i nie mogłam pozwolić, żeby mi jako gówniarz wchodził na głowe. Od początku wiedziałam, że ta dziewczyna go zepsuje, nigdy jej nie lubiłam a on wolał wybrać ją niż mnie. Takich dziewczyn może być setki a matke ma się tylko jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość devuška
zmienił się bo zaczął dojrzewać ot cała filozofia :D w wieku 16 lat hormony buzują jesteś mama i tego nie wiesz? Piszesz jaka to ta ''dziewucha'' (używam twojego określenia) paskudna dla rodziców była - ale jakoś dziwnym trafem to z tobą nie utrzymują kontaktu a nie z jej rodzicami, prawda? Piszesz o mikołajkach więc tak też wnioskuję. Pokłóciliście w styczniu 3 lata temu, a ty im składałaś życzenia na urodziny? Jak można wymagać, żeby w 1. urodzinki to dzieci z wnuczką przyjeżdżały do ciebie? To babcia powinna na wnuczki urodziny jechać a nie odwrotnie. Jakieś dziwne poglądy masz..... setki takich dziewczyn... oni są rodziną już z tego co widzę, co ty za bzdury piszesz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
ja powiedziałam stanowczo, nie będę do nikogo wyciągać pierwsza ręki to syn powinien przyjść do matki a nie matka za synem latać i się prosić o cokolwiek! To jest nie do pomyślenia dla mnie, widocznie jesteś młoda i tego nie rozumiesz, teraz dzieci są zupełnie inaczej wychowywane zero szacunku do rodziców! Tak samo życzenia na urodziny, ja mam do nich pierwsza dzwonić czy pisać? Wiedzieli od zawsze, że ja nie będę z jej rodziną siadać przy torcie, adres mój znają więc mogli w każde urodziny przywieźć mi te dzieci. A co to ja jestem babcia od prezentów tylko? Teraz, po 3 latach to te dzieci nawet nie wiedzą kim jestem, mijają mnie jak obcą kobietę. Do tego doprowadza syn szanujący matkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
ja sobie poczekam aż te dzieci urosną i wtedy same do mnie przyjdą. Ciekawa jestem wtedy ich ''mamusia'' zrobi, też będzie je buntować na babcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz bez powodu nie odcina sie kontaktu z wlasna matka, dlaczego piszesz: do tej dziewuchy? zastanow sie, czy: 1. nie zniechecalas syna do jego zwiazku z ta dziewczyna 2. wspieralas ich? 3. wtracalas sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może i jestem inaczej wychowana, ale wiem jedno. Tak nie wygląda miłość matki do dziecka. Czytam Cie i nie uwierzyłabym, gdyby nie fakt, że moja babcia ma taki sam okropny, zimny charakter. Jestem dorosła i świadomie nie utrzymuję z nią kontaktu, więc nie oczekiwałabym na twoim miejscu, że te dzieci do ciebie przyjdą bo niby po co? Jak mają przyjść jak jesyeś dla nich obca? I wiesz co, będą się zastanawiać co ONE ci takiego zrobiły, że tak paskudnie je olałaś. Rozumiem, że z synem nie gadacie, nie dziwie mu się im więcej tu czytam ale - czemu te dzieci są winne w tej sytuacji? Powinnaś iść do psychiatry bo twoje nastawienie nie jest normalne. Na starość zostaniesz sama jak palec, i wtedy zaczniesz prosić o jakiekolwiek kontakty - nie zdziw się jak nikogo to nie wzruszy skoro przez wszystkie lata dopóki nie było potrzeby to miałaś najbliższą rodzinę w d***e. I nie jesteś babcią od prezentów, skądże znowu. Ty w ogóle babcią nie jesteś, w najmniejszym stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
nigdy się nie wtrącałam i zawsze syna wspierałam ale jemu moje rady nie pasowały i w ogóle ich nie brał pod uwagę. Ona mu w głowie poprzewracała, gdyby nie ona to pewnie by dalej do mnie przychodził i nie byłoby problemu. Ich syna w tym roku ugrzł pies i miał operacje, myślicie, że do mnie zadzwonili mnie poinformować? Albo przyjechali z nim jak wyszli ze szpitala? NIE! Dowiedziałam się od drugiego syna, bo chodził do tego szpitala. A po wyjściu do jej rodziców zaraz poszli. Ja nbawet nie tęsknie i nie odczuwam straty bo dla mnie te dzieci są obce. To oni odcięli kontakty babcia - wnuki nie ja. Wiem, że mam rację bo to syn ma obowiązek troszczyć się o matkę i dbać o to żeby wnuki do babci przyjeżdżały. On świadomie ze mnie zrezygnował dla jakiejś dziewuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Ja nbawet nie tęsknie i nie odczuwam straty " boooszzz, co za człowiek :o to po co tutaj napisałaś? Tak z nudów? Nie wierzę w to, że cie to nie boli, masz po prostu za zimny charakter by móc się do tego przyznać. Na zewnątrz chcesz być twarda a w środku serce kuje kiedy mijasz swoje dziecko i wnuki jak przechodzą nie zwracając na ciebie uwagi jak byś była powietrzem. Teraz są święta, w telewizji, w radiu, na ulicach wszędzie jedna wielka reklama RODZINA a ty co? Nagotujesz bigosu i będziesz sama przed telewizorem wpierrrdalać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosne babskoo
ciezko oceniac, bo nawet cie nie znam ale nasuwa mi sie wniosek taki, ze syn sie odcial bo ksiezniczke zgrywasz. troche przypominasz moja matke. ona nigdy nie powie przepraszam bo tylko corka matke powinna przepraszac. matka nie ma latac za corka, ma miec wszystko gotowe i jeszcze pieniadze. a z jakiej racji syn ma ci finansowo pomagac? on wchodzi w dorosle zycie i musi sobie je jakos ulozyc, ty mialas wystarczajaco czasuz eby sobie zycie ulozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
Gówniarz jak skończył 15 lat to przestał się ze mną kąpać w wannie, bo nagle zaczął się wstydzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z was pelikany, żeby tak prowokację łykać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym z taka p***bka kontaktow nie utrzymywala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
jak gówniary dorośniecie i własne bachory miec bydziecie to inaczej spojrzycie na mój prblem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
Ostatnie dwa wpisy nie są moje, ktoś użył tego samego pseudonimu. Trzeba najpierw być matką, żeby mnie zrozumieć. Młodsze pokolenie tak czy inaczej może mieć z tym problemy, ja się nie zamierzam do niego dostosowywać. Jeśli chodzi finanse - wyobraź sobie, że mój syn pierwszy raz zaczął pracować w wieku 16 lat, np dorabiał w ferie. Wtedy jakoś nie podlegało to żadnej dyskusji, że wszystkie zarobione pieniądze przynosił i oddawał mi - mieszkał pod moim dachem, to ja robiłam zakupy, płaciłam rachunki iutrzymywałam dom. A potem, jak się zeszli to zaczęło się od odciągania sobie do kieszeni ''na pizzę'' aż pewnego razu bez mojej zgody kupił sobie kurtkę za prawie połowę tych pieniędzy, której tak naprawdę nie potrzebował bo miał jeszcze inną!! To ona pewnie mu nakładła do głowy że to jego (?!) pieniądze i nie powinien mi nic dawać bo ona to taka rozpieszczona gówniara, że robiła ze swoimi rodzicami co chciała. Jak już razem zamieszkali to się całkiem skończyło. Ja nie mówię, że syn powinien mi wszystkie pieniądze dawać bo z jakiej racji ale mógłby się matki zapytać czy nie potrzebuje albo sam od siebie pojechać ze mną w weekend i zrobić mi te głupie zakupy na tydzień. Ma tyle pieniędzy. Widzę, że mają nowy samochód drogiej marki, taka duża limuzyna. Do tego jak się ubierają, no po prostu z pewnością im niczego nie brakuje. Czy to za dużo żeby oczekiwać od pierworodnego, żeby matkę wspierał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
Ostatnie dwa wpisy nie są moje, ktoś użył tego samego pseudonimu. Trzeba najpierw być matką, żeby mnie zrozumieć. Młodsze pokolenie tak czy inaczej może mieć z tym problemy, ja się nie zamierzam do niego dostosowywać. Jeśli chodzi finanse - wyobraź sobie, że mój syn pierwszy raz zaczął pracować w wieku 16 lat, np dorabiał w ferie. Wtedy jakoś nie podlegało to żadnej dyskusji, że wszystkie zarobione pieniądze przynosił i oddawał mi - mieszkał pod moim dachem, to ja robiłam zakupy, płaciłam rachunki iutrzymywałam dom. A potem, jak się zeszli to zaczęło się od odciągania sobie do kieszeni ''na pizzę'' aż pewnego razu bez mojej zgody kupił sobie kurtkę za prawie połowę tych pieniędzy, której tak naprawdę nie potrzebował bo miał jeszcze inną!! To ona pewnie mu nakładła do głowy że to jego (?!) pieniądze i nie powinien mi nic dawać bo ona to taka rozpieszczona gówniara, że robiła ze swoimi rodzicami co chciała. Jak już razem zamieszkali to się całkiem skończyło. Ja nie mówię, że syn powinien mi wszystkie pieniądze dawać bo z jakiej racji ale mógłby się matki zapytać czy nie potrzebuje albo sam od siebie pojechać ze mną w weekend i zrobić mi te głupie zakupy na tydzień. Ma tyle pieniędzy. Widzę, że mają nowy samochód drogiej marki, taka duża limuzyna. Do tego jak się ubierają, no po prostu z pewnością im niczego nie brakuje. Czy to za dużo żeby oczekiwać od pierworodnego, żeby matkę wspierał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo provo jak stodoła, albo naprawdę weź i się lecz... syn nie powinien ci ani grosza dawać, bo to jego zarobione pieniądze były, okradałaś go po prostu, żądając całej sumy. gdyby dobrowolnie dawał - to co innego. ale tak jesteś zwyczajną wyzyskiwaczką. do wnuków małych się jeździ, a nie dzieci wnuki do ciebie przywożą. ty im łaski nie robisz, twó jzakichany obowiązek na urodziny małego dziecka jechać. mam nadzieję, że młodszy syn ucieknie od ciebie w te pędy i że na starość będziesz siedziała sama i biedę klepała! tego ci życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
ze mną mieszka drugi syn, teraz ma 17 lat. Zdajecie sobie sprawę ile kosztuje utrzymanie takiego chłopaka? Nie narzekam, bo mogę sobie pozwolić na przyjemności, w tym roku na gwiazdę dostanie nowy telewizor do swojego pokoju, także nie żyje nam się najgorzej ale z jakiej racji ja mam go utrzymywać sama? Ojciec nic mi nie płaci alimentów, ja żadnych pieniędzy nie widzę tylko syn jak do niego pójdzie to zawsze coś dostaje wiem bo wydaje pieniądze ale też nie mówi mi dokładnie ile. Ja nie dostaje nic! Sama muszę prąd zapłacić, czynsz i abonament za jego komórkę. Skoro on twierdzi, że nie ma a z drugim synem żyje dobrze to dlaczego on ojcu nie pożyczy tych pieniędzy żeby mógł to spłacić? Wiem, że ma tyle więc nie w tym rzecz. Tak samo pare miesięcy temu poiedziałam ich ojcu, żeby od syna wziął pieniądze, bo potrzebuje a że z synem nie rozmawiam to miało iść przez ojca. Zamiast powiedzieć synowi, że to dla niego to powiedział, że ja chce i syn odmówił pożyczki. Nie dlatego, że nie ma pieniędzy bo je ma, a dlatego, że nie chce matce pomóc. Własnej matce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptka
ja z kolei mam słabiutki kontakt z matką, bo.... sama nie wiem, czemu.. nie mam ochoty na wspólne święta, ona mnie nie odwiedza, ja jej też nie.. tylko telefony. mam jakiś dziwny żal do niej, że nie kochała mnie tak, jak powinna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba provo naprawde..... twoj wnuk mial OPERACJE a tobie sie dooopy nie chcialo ruszyc do szpitala? i to tylko dlatego bo ci syn spod klosza uciekl? czy moze az tak bardzo nienawidzisz synowej ze wolisz nie widziec podobnych do niej dzieci? tak bardzo bolalo cie ze nie grasz glownej roli w zyciu twego syna i nie masz najwicej do powiedzenia ze wolalas z nich zrezygnowac? Bo synowa nie dala sie ulozyc pod twoje dyktando :D ojjjj cos mi sie wydaje ze to jest przyczyna braku kontaktu, dla ciebie wszystko albo nic bo z jakiej racji masz dzielic sie decyzjami z obca kobieta, a juz w ogole dostosowywac sie do jej decyzji. a ty domyslam sie nie masz partnera i siedzisz sama nie masz kim porzadzic 17letni syn tez juz sobie nie da w kasze dmuchac i co dalej zrobisz psa sobie kup :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaciaagacia
to zawsze była bezczelna gówniara, z rodzicami robiła co chciała ale nie ze mną, ja sobie nie pozwole na stawianie warunków i zawsze będę się domagać szacunku! No niestety nikt nawet do mnie nie zadzwonił, żebym przyszła do szpitala z resztą i tak bym nie latała nigdzie na zawołanie. 3 lata nie mamy kontaktu, dziecko mnie nie zna a ja mam iść i się przedstwiać? Oni się będą wstydzić jak dzieci zaczną pytać o babcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz racji ale zrozumiesz to dopiero jak zostaniesz calkiem sama a z takim charakterem to zaloze sie ze i drugi syn sie zawinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×